Ta inwestycja, wykonana w ramach budżetu obywatelskiego, od początku powstania budziła spore emocje i kontrowersje. Jak się okazuje, ze względu na kiepską jakość wykonania właściciele psów nie mogą zawsze z Parku korzystać. Dlaczego?
Park dla Psów zlokalizowany na terenie Parku Dolinka, obok nieczynnego basenu odkrytego miał być miejscem, gdzie mogą spotkać się właściciele psów. Zwierzęta zaś miały miejsce do zabawy i nauki. Park faktycznie funkcjonuje, ale jedynie…sezonowo. Wtedy, kiedy nie zalega tam woda.
- Kiedy powstawało to miejsce byłem gorącym zwolennikiem takich rozwiązań i tej inwestycji. Sam mam psa, owczarka niemieckiego. Jak się jednak okazuje, coś przy tworzeniu tego miejsca poszło nie tak. Wystarczy, że trochę popada deszcz, a woda zalega na całym obszarze. Jest po prostu wszędzie błoto. Większość urządzeń przeznaczonych do nauki i zabawy dla psów wykonanych jest z drewna. Butwieją i są już teraz w kiepskim stanie. Przede wszystkim brakuje tu wykonania odwodnienia terenu. Woda nie ma odpływu i stoi. Teraz jest taka pogoda, że nie wyschnie. To powoduje, że z tego miejsca można korzystać tylko wtedy, kiedy nie pada, czyli ostrą zimą i latem – informuje Marek Jóźwik.
Jeszcze w tamtym roku, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, czyli wykonawcy Parku dla Psów przyznawał, że przy budowie tego miejsca popełniono błędy. Nie wykonano specjalnych odpływów. Zdemontowano tylko kilka płyt, aby woda miała możliwość wsiąkania w ziemię. Podmokła ziemia jednak nie przyjmuje już nadmiaru wody.
– W okresie jesiennych, kilkudniowych opadów zjawisko zastoisk wodnych w tym miejscu nie występowało – tłumaczył dyrektor Budzisiak.
Jak więc widać, Zieleń Miejska kompletnie nie wzięła pod uwagę faktu, że na tym terenie zimą może leżeć gruba warstwa śniegu, który będzie później topniał. Jesienią zaś występują ulewne deszcze. Ten brak przewidywalności widać teraz na terenie Parku dla Psów, który właściwie teraz jest ruiną zalaną wodą.
Zarząd Zieleni Miejskiej zapowiadał jeszcze w ubiegłym roku wykonanie odwodnienia terenu Parku dla Psów.
- Jestem tu kilka razy w tygodniu i nie widziałem kompletnie żadnych prac w celu odwodnienia tego terenu – informuje elblążanin Marek Jóźwik.
Jak więc można zauważyć, w tym przypadku elbląski Ratusz, w ramach budżetu obywatelskiego dosłownie utopił kwotę 100 tys. zł w błocie. Czy są jakiekolwiek plany ratowania tego, potrzebnego właścicielom psów miejsca w Elblągu? Postaramy się tego wkrótce dowiedzieć.
Przypomnijmy, że pomysł budowy parku dla psów w tym miejscu od początku wzbudzał wiele dyskusji. Zadanie to zostało wybrane do realizacji głosami 972 elblążan w ramach środków Budżetu Obywatelskiego na rok 2015. Koszt jego powstania oszacowano na około 100 tys. zł.
Inwestycja powstała w parku Dolinka, w miejscu starej niecki po nieczynnym od kilku lat oczku wodnym. Planowany park dla psów składa się z dwóch części. Jedna przeznaczona jest dla mniejszych psiaków i druga dla tych większych. Obiekt wyposażony został m.in. w slalomowe tyczki i przeszkody do przeskakiwania. Całość została ogrodzona i uzupełniona w ławki oraz śmietniki na psie odchody. Przy okazji wyremontowano schody prowadzące do tego miejsca. Niemal wszystkie prace wykonał Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu.
.jpg)
Park wodny za 100000 zł dla psów. Stać nas, a co w końcu to bogaty Elbląg. Już w 1957 roku, jak przyjechałem do tego miasta, to stała tam woda po każdym małym i dużym deszczyku. Budowa w tym miejscu był nierozważna, a wykonanie partackie, bo jeśli coś nie nadaje się do użytku, po roku to jest to bubel.
W tym roku wszystko tonie w błocie, nie tylko park dla psów.
Rozliczyć partaczy za bubel 100tys...sralnie dla psów...
Brawo dla pomysłodawców i tych co głosowali, a zwłaszcza urzędników, którzy dopuścili do tej parodii! Brawo wy!
W tym miejscu zawsze było rozlewisko. Wykorzystano to budując wodospad (jeszcze widoczny) poprzez ulicę Spacerową. Taki jest układ tego terenu i woda zawsze wróci na swoje miejsce. Brak wyobraźni i ignorancja urzędnicza, wystawiły sobie pomnik, za pieniądze obywateli. Tak samo ograniczonych, tylko że im wolno.
Wróblewski powiniem wyżej podnieść opłaty za wodę tę toaletę dla psów trzeba będzie wyremontować a ktoś musi przecież za to zapłacić
Przecież ta woda to korzyść dla psów i mieszkańców. Woda rozpuści gówienka i jak spłynie będzie cacy. Właściciele psów będą mogli na ławce deliktować się świeżym powietrzem. obserwując swe pupile.
Kto poniesie konsekwencje? Nie może być tak że jakiś burak na coś głupiego wyraża zgodę i nie ponosi konsekwencji to jest niemoralne nieetyczne niewychowawcze i niezgodne z nauką kościoła.
To ma być gospodarz!!!!??? Dyr w miejscu gdzie się odpoczywa.Gdzie są nasze pieniądze z budżetu obywatelskiego.Ten człowiek marnuje nasze pieniądze.Ja nie zagłosuje na niego i nikt z moich znajomych WSTYDDDDDD
Taki syfff zróbcie sobie pod swoimi domami.Wstydu nie macie żałosne urzędasy