Instytucje składając wnioski o dofinansowanie projektów piszą nieprawdę. Jeżeli dyrektor we wniosku napisał, że ma pieniądze na wkład własny, to nie może później powiedzieć, że pan prezydent jest zły i nie daje mi na wkład własny. Dla mnie to jest kuriozum. Nie można kłamać składając wnioski - sprawę jasno stawia Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga. O co chodzi? Pieniądze na elbląską kulturę w tym roku skurczyły się o wkłady własne potrzebne, aby zrealizować projekty dofinansowane między innymi z ministerstwa kultury. Ich brak może oznaczać konieczność rezygnacji z organizacji niektórych wydarzeń bezpłatnie dostępnych dla elblążan. Zdarza się, że dyrektorzy instytucji, aby mimo wszystko zdobyć dofinansowania naginają rzeczywistość.
Elbląskie, miejskie instytucje kultury radzą sobie dobrze lub bardzo dobrze. Wczoraj (22 lutego) radni z Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki zapoznali się z podsumowaniami ich działalności w ubiegłym roku i planami na rok 2018. Tradycyjnie jednym z najpoważniejszych problemów, z jakim się zmagają, jest zbyt mała ilość pieniędzy. W tym roku może być ich jeszcze mniej niż w latach ubiegłych, bo prezydent zapowiedział, że w budżecie miasta nie ma pieniędzy na wkłady własne. To oznacza, że część projektów i działań wisi pod znakiem zapytania. Wiele instytucji próbuje bowiem dofinansowaniami zewnętrznymi wypełnić lukę po sponsorach, którzy w ostatnim czasie bardzo się wykruszyli. W tej sprawie o pomoc do radnych zaapelowała Bożena Sielewicz, dyrektor Elbląskiej Orkiestry Kameralnej.
Dostaliśmy informację z miasta, że w tym roku w ogóle nie będzie wkładów własnych. To jest niemożliwe. Tak się nie da funkcjonować. W momencie, kiedy mamy tak małą ilość pieniędzy w budżecie, podobnie jak pozostałe instytucje tyle, trzeba nam pomóc w tych wkładach własnych. Otrzymaliśmy już jedno dofinansowanie na udział w prestiżowym festiwalu. Jeśli kolejne projekty, w tym: Kultura dostępna dla dzieci czy Muzyka polska na Żuławach przejdą i zdobędą dofinansowanie, to nie będę miała pieniędzy na wkład własny
- mówiła Bożena Sielewicz.
Dyrektor przyznała, że składając wnioski o dofinansowanie, deklaruje posiadanie wkładu własnego, choć pieniędzy na to realnie nie ma.
- Nie mogę nie składać tych wniosków. Nie będę ograniczała się w możliwościach pozyskiwania pieniędzy. W 2017 roku wkłady własne zabezpieczyłam pieniędzmi od sponsorów i z dochodów. W tym roku potrzebujemy ok. 60 tys. zł - przekonuje dyrektor EOK.
Takie naginanie rzeczywistości i stawianie prezydent przed faktem dokonanym budzi sprzeciw przedstawicieli ratusza, którzy przyznają, że ten zabieg stosują i inni dyrektorzy instytucji miejskich.
Na wkłady własne w tym roku nie ma pieniędzy i mówienie, że akurat orkiestrze przydałoby się 60 tys. To nie jest dużo na jedną organizację, ale nie bądźmy oderwani od rzeczywistości. Mamy inne instytucje, które też potrzebują na wkłady własne. Budżet nie jest z gumy, pieniędzy jest, ile jest. EOK i inne instytucje powinny planować swoje działania względem tego, jaki mają budżet. Instytucje składają wnioski o dofinansowanie bez wkładu własnego, pisząc nieprawdę, a potem stawia się pana prezydenta w sytuacji dokonanej, że muszą mieć na wkład własny, bo jest wniosek. To jest odwrócenie sytuacji. Jeżeli dyrektor we wniosku napisał, że ma wkład własny, to nie może przyjść na drugi dzień i powiedzieć, że pan prezydent jest zły i nie daje mi na wkład własny. Dla mnie to jest kuriozum. Nie można kłamać składając wnioski
- przekonywał Jacek Boruszka.
Radni, choć nie popierają działania dyrektorów, widzą potrzebę wsparcia ich działań z budżetu miasta. Jedno jest pewne brak tych pieniędzy odbić może się na elblążanach. Wydarzenia, np. koncerty dla dzieci EOK, organizowane z takich projektów z reguły były dostępne całkowicie bezpłatnie. Co o zachowaniu dyrektorów instytucji kultury sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? To próba zmuszenia władz miasta do wyłożenia kasy czy też pozytywne działania, które mają poprawić ofertę kulturalną?
O zachowaniu Sielewicz od czasu jak podsiadła mnie w bufecie Urzędu Miejskiego zajadając obiad nie będę się łaskawie wypowiadać ...
tak, posiedzą, popalają o niczym, kawkę wypiją i ciasteczko zjedzą i na tym koniec!
Jeżeli ktoś składa fałszywe informacje to czy nadal może cieszyć się społecznym zaufaniem? Czy nadal może piastować swoje stanowisko? A z drugiej strony w trakcie kampanii wyborczej politycy obiecują różne rzeczy, nieraz takie, że w głowie się nie mieści. A potem przychodzi rzeczywistość i z realizacją różnie bywa. Jakie na to macie rozwiązanie ?
Ot i mamy finał . Okazuje się ,że w elbląskim budzecie nie ma na nic. Tak to wygląda oszczedzanie po elbląsku. Tylko urząd nie oszczedza na sobie. brawo
Dyrektorzy co jeden to ma,, l posadzony z klucza. Na palcach można policzyć prawdziwych menadżerów. Zdziwienie że w Elblągu brakuje kasy,popatrzcie uważnie a winowajca na bagnach jest i na urzędach. Boicie się o stołki inicnie mówicie że winny jest olsztyn.
Po pierwsze dyrektor który chce brać udział w projektach i nie umie zorganizować wkładu własnego powinien natychmiast zostać zwolniony z pełnienia obowiązków lub milczeć i się nie kompromitować! Widzę, że po numerze z muzeum wszyscy przyjęli postawę roszczeniową? Panie Wróblewski pora na przewietrzenie korytarzy jest tylu młodych zdolnych, ambitnych z talentami menadzerskimi....Dość rozdalnictwa według klucza partyjnego i powiązań towarzyskich. Inna sprawa co na decyzję Boruszki wybitny specjalista od ciepłej posadki oraz jego promotor tym razem nie staną za Bożenką? POra na zmiany!
Jeżeli jest wymagany wkład własny, to nie ma zmiłuj i o dotację nie powinno się występować. A jak się chce funkcjonować to trzeba zarabiać innej możliwości nie ma pani dyrektor EOK.
Same profesjonalne towarzystwo, zwlaszcza z pisuaru, kwiat urody , merytoryki i znawcy tematu. Co za żenada
Klamia,klamali i beda klamac.Ostatnie dwa lata partii rzadzacej prawaków to falsz,obluda,klamstwa,manipulacje,pomówienia,indolencja,chamstwo,propaganda tylko rzekomego wlasnego sukcesu,dzielenie,jatrzenie i rozlam w spoleczenstwie na wieki,zadnego solidarnego programu i dzielenie nawet pierwsze dzieci na gorsze pozbawiajac ich 500+ mimo ze konstytucja mowi ze kazdy obywatel ma rowne prawa...niestety to takze klamstwo!
Orkiestra kameralna wyciąga szmal na każdą okazję. maja przecież niemałe uposażenia, a ciągną dodatkowo. Również ze spółek elbląskich. Kiedy ktoś powie basta.