Przez blisko 400 lat odmierzał czas dla elblążan. Po drugiej wojnie światowej został uratowany z ruin kamienicy, na której się znajdował. Przez ostatnie lata pozostawał w cieniu. Dzisiaj powrócił na swoje miejsce. Oryginał zabytkowego, XVII-wiecznego zegara słonecznego, po konserwacji możemy oglądać w muzeum. Jego wierna kopia zawisła na południowej elewacji Hotelu Elbląg, który stoi w tym samym miejscu co dawny Dom Królów.
Dzisiaj odbyło się oficjalne odsłonięcie dwóch bliźniaczych zegarów - jednego wykonanego w XVII wieku i jego XX-wiecznej repliki trwały długo.
To jest bardzo ważny dzień dla elblążan, dla odwiedzających nas. Zegar zawisł z powrotem na Domu Królów. Wisiał tu do końca drugiej wojny światowej prawie czterysta lat. Pod drugiej wojnie światowej grupa elblążan, zbierając w gruzach ocalałe zabytki, odnalazła ten zegar. Oryginał od dzisiaj możemy oglądać w muzeum. Dzisiaj również odsłoniliśmy jego wierną kopię. Możemy więc powiedzieć, że zegar wrócił na swoje miejsce. Takich zegarów kiedyś na elbląskim Starym Mieście było więcej, do końca drugiej wojny zachowały się jednak tylko dwa. Jeden właśnie na Domu Królów, drugi na rogu ulic: Kowalskiej i Stary Rynek, ten jednak uległ zniszczeniu i został tylko ten jeden
- mówi Leszek Marcinkowski, wiceprezes PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej.
Oryginał zegara z Domu Królów znajdujący się w zbiorach elbląskiego muzeum przeszedł niedawno konserwację. Zabytek od dzisiaj możemy oglądać w budynku Podzamcza.
Myślę, że to niezwykły zabytek. Chociażby ze względu na swoją siedemnastowieczną metrykę. W swoim życiorysie wskazywał on dużo czasu. Znamy również dokładnie kontekst miejsca, w którym się znajdował, czyli na dzisiejszym Hotelu Elbląg. Trzeba pamiętać, że dobrze wykreślony, ustawiony zegar naprawdę był dosyć precyzyjny. Niektóre miały nawet wyznaczniki minutowe. Dzisiaj wydaje się nam cóż to takiego trudnego, stworzyć taki zegar. Kiedyś jednak używano całego instrumentarium astronomicznego do tego, aby poprawnie go wykreślić. Każdy zegar był obliczony do miejscowości, do długości i szerokości geograficznej, a także do miejsca. W przypadku wiszących zegarów nie zawsze ta ściana była idealnie ustawiona do stron świata. Tak jest w przypadku naszego zegara. Linia ulic poprzecznych do Starego Rynku w Elblągu jest odchylona w kierunku północno-wschodnim i to trzeba było obliczyć. Ten zegar był więc konkretnie wykonany dla Elbląga. Co równie ważne tych pamiątek ze zburzonego Starego Miasta, zwłaszcza związanych z budownictwem mieszczańskim, jest tyle, co kot napłakał. Ten zegar jest jednym z nich, więc i z tego powodu ten zabytek jest niezwykle ważny
- mówi Wiesława Rynkiewicz-Domino z Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu.
Przez ostatnie półtora roku prowadzone były też prace nad stworzeniem wiernej kopii zegara, która zastąpi zabytek na jego dawnym miejscu. Replikę, również od dzisiaj możemy podziwiać na południowej ścianie Hotelu Elbląg. To jak podkreślają znawcy najodpowiedniejsze miejsce, bo tu najdłużej można odczytywać czas. Dokładnie od godziny 6.30 do 18.30. Samo odczytywanie czasu słonecznego nie jednak rzeczą prostą.
To potrafią tylko fachowcy. Dlatego na hotelu zamieścimy tabliczkę, z krótką informacją o zegarze, a także regułą jak odczytać czas słoneczny
- dodaje Leszek Marcinkowski.
Warto zobaczyć zarówno oryginał, jak i replikę zegara. Zabytek oczaruje nas swoją długą historią, a kopia wiernością względem oryginału.
Zajmujemy się rekonstrukcją historyczną, więc podchodzimy do tego tematu rzeczowo, staramy się odtwarzać dawne dzieje i rzemiosło. Stworzenie takiej repliki to dość złożony i pracochłonny proces. Zegar robiliśmy ją półtora roku. Końcowe prace trwały do ostatniej chwili. Daliśmy radę. To wspólne dzieło. Kolega, który się zajmuje stolarstwem artystycznym, wykonywał rdzeń drewniany, inny, zajmujący się kowalstwem artystycznym, wykonał elementy metalowe, a ja zająłem się malaturą, złoceniami i polichromią. Ta replika jest wykonana z drewna dębowego, sezonowanego 15 lat. Deski łączone są szpongami. Technologia jest w zasadzie zgodna z oryginałem. Można powiedzieć, że to replika pełną duszą
- wyjaśnia Amadeusz Pfeifer, współtwórca repliki.
Odsłonięciu obu zegarów towarzyszyła konferencja „Czas odmierzany cieniem” poświęcona zegarom słonecznym.
Mogli by zlecić umycie ciśnieniowe dolnej części elewacji bo chyba ktoś ją usyfił
piękny i fajnie że wrócił w swoje miejsce ! brawa dla zaangażowanych w tą sprawę osób ! oby chciało im się więcej robić podobnych rzeczy dla naszego miasta by było coraz piękniejsze :)