Na początku stycznia niewiele zabrakło, aby rzeka Elbląg w czasie tzw. cofki wylała i podtopiła okolice elbląskiej starówki. Wówczas woda o ponad pół metra przekroczyła stan alarmowy, ale na szczęście nie wywołała większych szkód. To m.in. efekt wcześniejszych inwestycji przeciwpowodziowych związanych z modernizacją nabrzeży rzeki Elbląg. Co pokazała ostatnia cofka, nadal jednak problemem jest m.in. fragment prawego brzegu rzeki nad Bulwarem Zygmunta Augusta oraz odcinek lewego brzegu wzdłuż ul. Radomskiej. Czy Miasto planuje podnieść nabrzeża w tych miejscach?
Zjawisko tzw. cofki (wpychania wody z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg na skutek silnego północnego wiatru), tej jesieni i zimy występuje w naszym regionie nad wyraz często. Wynoszący 610 cm stan alarmowy rzeki Elbląg, od października został już przekroczony czterokrotnie. Najgroźniej było w nocy z 4 na 5 stycznia, gdy cofka spowodowała, że woda podniosła się do stanu 665 cm. Aby uniknąć zalania najniżej położnych terenów, ułożone zostały m.in. rękawy przeciwpowodziowe. Na szczęście nie doszło do podtopień, takich jak choćby w 2009 czy 2012 r. i zakończyło się tylko na strachu.
Jak przekonuje Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu, to, że przy tak wysokim stanie rzeki Elbląg nie doszło do podtopień, jest zasługą inwestycji przeciwpowodziowych, jakie zrealizowano w ostatnich latach w naszym mieście. Dyrektor wymienia tu m.in. zakończoną w 2013 r. przebudowę Bulwaru Zygmunta Augusta między dwoma staromiejskim mostami zwodzonymi (kosztowała 35 mln zł) oraz zrealizowaną rok później za 42 mln zł przebudowę systemu przeciwpowodziowego prawego brzegu rzeki Elbląg. Dzięki tej drugiej inwestycji, w pobliżu oczyszczalni ścieków przy ul. Mazurskiej zbudowano pompownię ze zbiornikiem retencyjnym. Z kolei w linii brzegowej między ujściem rzeki Fiszewki przy moście kolejowym, aż do mostu w alei Kardynała Wyszyńskiego (rejon ulic Zagonowej, Panieńskiej i Dojazdowej), wzniesiono ścianki szczelne z oczepem.
Miasto w ostatnich latach zainwestowało w modernizację nabrzeży rzeki Elbląg i te inwestycje przyniosły pozytywny skutek
– mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.
Co jednak z pozostałym nabrzeżem rzeki Elbląg? Nadal zagrożony podtopieniami jest m.in. końcowy odcinek Bulwaru Zygmunta Augusta między mostem górnym, a mostem w ciągu alei Kardynała Wyszyńskiego oraz całe nabrzeże rzeki Elbląg po stronie Wyspy Spichrzów i dalej w okolicach ul. Radomskiej.
Miasto posiada projekty modernizacji nabrzeży po stronie ul. Warszawskiej i Bulwaru Zygmunta Augusta. Ma tam powstać lustrzane odbicie zmodernizowanego już nabrzeża między mostami zwodzonymi. Istnieją także projekty i plany przeciwpowodziowe dla lewego brzegu rzeki wzdłuż ul. Radomskiej. Polegają one na umocnieniu i podwyższeniu nabrzeży. Wszystko to jednak wymaga pozyskania środków finansowych, a tego typu inwestycje są bardzo kosztowne. Do tego trzeba też zabezpieczyć wkład własny miasta. Przy obecnym stanie miejskich finansów, nie są to jedyne priorytetowe inwestycje w naszym mieście
– tłumaczy Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.
Dyrektor wskazuje jednocześnie, że szansą na poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego na rzece Elbląg jest budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną.
Inwestycja ta obejmuje w swoim szerokim zakresie m.in. pogłębienie toru rzeki Elbląg. Umocnione mają zostać również nabrzeża wzdłuż rzeki i przed granicami elbląskiego portu. To wpłynie pozytywnie na działania przeciwpowodziowe. Jeżeli tory będą miały większą głębokość, to tej wody w czasie cofki zmieści się w rzece więcej i nie będzie się ona tak rozlewała na brzegi
– przyznaje dyrektor Arkadiusz Zgliński.
A fosa na około wyspy spichrzów też nie pogłębiona,brzegi nie podniesione.
zamiast głupiego tramwaju co ma jechać 12 lutego to pieniądze na poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego powinny być,a nie na głupoty
a co do bezpieczeństwa przeciwpowodziowego na rzece Elbląg będzie miało przekopanie kanału przez mierzeje wiślaną ????
Skoro kasa miasta jest pusta to niech miasto nie daje kasy na remonty kościołów , spełnianie zachcianek pazernego kleru . Oraz niech przestanie płacić za podświetlenie katedry wtedy kasa sie znajdzie .
Wystarczy wybudować natychmiast po obu stronach rzeki murki betonowe i woda zostanie w korycie.Nie trzeba by uczonym .
Dlatego że Elbląg nie rządzi kasą na Żuławy i w Elblągu powinno być biuro a nie w olsztynie.Czy tego nikt nie widzi przestańcie cicho siedzieć i postawcie się olsztyniakom.Miały być dwa równorzędne miasta .BAJECZKI i tyle o wszystkim decyduje olsztyn -jakim prawem?????????
a co ze słynnym płotkiem demonstrowanym pod mostem z wielką fetą
"...Jeżeli tory będą miały większą głębokość, to tej wody w czasie cofki zmieści się w rzece więcej i nie będzie się ona tak rozlewała na brzegi..." Ale "poziom wyjściowy" przed cofką będzie ten sam; szerokość toru nie ulegnie zmianie. Przedstawiony tok myślenia jest nie logiczny. Zacznijcie myśleć albo poprawnie argumentujcie!