Na około 2,5-kilometrowym odcinku szlaku niebieskiego w Bażantarni trwają prace związane z jego utwardzeniem i przystosowaniem do ruchu rowerowego. Gruntowa dotychczas nawierzchnia, przykryta zostanie wałowanym tłuczniem. Korzystający z tego szlaku biegacze mają wiele wątpliwości, co do zasadności takiego rozwiązania. Zastanawiają się czy twarda nawierzchnia będzie w ogóle zdatna do biegania.
Prace w Bażantarni związane są z budową na terenie miasta, biegnącego przez pięć województw Polski wschodniej, szlaku rowerowego Green Velo. Elbląski odcinek tej trasy liczył będzie prawie 20 km (w tym 13,5 km w Bażantarni i Parku Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej). Dokładny jej przebieg zobaczyć można tutaj.
Trasa Green Velo w Elblągu prowadzić będzie w większości ulicami oraz istniejącymi ścieżkami rowerowymi. Jedynie na obszarze niezabudowanym, m.in. na terenach leśnych Bażantarni, w okolicach Dąbrowy i Jeleniej Doliny (łącznie na ponad 6 km), przewiduje się budowę nowej nawierzchni szlaku rowerowego.
Istniejące drogi gruntowe zostaną tam przystosowane do ruchu rowerowego, poprzez nałożenie na nie wałowanego kruszywa naturalnego – drobnego tłucznia.
Od niedawna realizowane tą technologią prace prowadzone są m.in. na niebieskim szlaku w Bażantarni. Wykonawca prac ułożył już na kilometrze szlaku pierwszą nawierzchnię, którą tworzy specjalna geokrata zasypana piachem. Następnie całość przykryta zostanie jeszcze zwałowanym kruszywem naturalnym. Łącznie utwardzoną nawierzchnię dostosowaną do ruchu rowerowego, zyska w ten sposób odcinek 2,5 km szlaku niebieskiego.
Wśród elblążan pojawiają się już pierwsze głosy krytyczne względem takiego rozwiązania.
Ta technologia dla osób jeżdżących na rowerze ma jedną wadę - trzeba o nią po prostu dbać. Z upływem czasu, na skutek opadów deszczu nawierzchnia jest wypłukiwana i jedzie się po niej jak po sztucznej tarce
- zastrzega jeden z rowerzystów.
Wątpliwości mają również osoby, które rekreacyjnie biegają po szlakach Bażantarni.
Pomysł na wytyczenie ścieżki rowerowej z takiej nawierzchni przez Bażantarnię to nieporozumienie. Taka nawierzchnia zabija całą frajdę biegania po lesie. Szlak straci też na swoim dotychczasowym uroku. Jest to przykład marnowania pieniędzy na infrastrukturę rowerową. Zamiast niszczyć naturalne szlaki leśne, można było je przeznaczyć na budowę dróg rowerowych w mieście
- uważa Pan Damian, który często biega po szlakach Bażantarni.
Realizacja szlaku Green Velo w Elblągu oraz na terenie gminy Tolkmicko, pochłonie łącznie 9,3 mln zł. Wszystkie prace na terenie miasta mają zakończyć się najdalej do końca listopada br.
takie są niestety skutki jak ktoś palcem po mapie wyznacza trasy, wystarczyło tam troszkę prac ziemnych, porządkowych wykonać
Dziwi mnie że nie położą w Bażantarni polbruku wtedy wszyscy byliby zadowoleni!;)
Co na to rowerzyści i biegacze? A co na to rodzice, dziadkowie co lubią spacery rodzinne po lesie z małymi dziećmi? Małe dzieci uwielbiają uciekać i pędzić przed siebie aż do upadku. Wywrotka na utwardzonej drodze może być bolesna. Inny szlak czy wydzielony pas bez ażuru i tłuczenia jest przewidziany w tym projekcie dla spacerujących rodzin? Mam nadzieję że las się obroni i spłynie ten ażur z pierwszym wiosennym roztopem.
Zalac wszystko betonem i asfaltem, postawic mcdonalda i kfc nawet drzewa powinny byc sztuczne, i wypchane zwierzeta tu i tam.
a dlaczego tam nie budujo kontrapasa? bez kontrapasa to nic ta droga nie da,
Chodzi o to by paniusie z UM , które chodzą na szpilkach też czasem sobie do Bażanarni POszły i w ***o nie w depły , heh:)
Ktoś powinien za to zapłacić ze swojej kieszeni , może zaczął by myśleć . Psują najlepsze, najpiękniejsze miejsce do biegania i jazdy na rowerze w okolicy
chciałbym tą drogę zobaczyć po zwózce drewna z wyrębu lub jakimkolwiek przejeździe ciężkiego sprzętu leśnego - co do pomysłu i technologii - choć wiele tysięcy kilometrów tras rowerowych zaliczyłem w różnych zakątkach Europy nigdzie z takim rodzajem nawierzchni jak również z polbrukiem - się nie spotkałem - taka sobie fanaberia ludzi, którzy nie przejechali na rowerze nawet setki kilometrów w doczesnym życiu i coś im się wydaje ...........................................
a ja sie pytam kto na to pozwolil? pomysl mega kretynski. rowerzysci spokojnie radzili sobie po dotychczasowej nawierzchni. zniszczono kawal pieknego szlaku bazantarni. ktos musi za to odpowiedziec i zostac wsadzony do wiezienia.tak zadza ci kretyni z wojewodztwa typu protas badziwski i wroblewski. jakies zimne termy, lotnisko w szuwarach asfalty w polu typu modrzewina a teraz na dokladke jakies drogi rowerowe w lesie. ciekawe kiedy zobaczymy protka, witka i badziewskiego w kajdanach?
Deblizm nie ma wymiaru :-(