Z roku na rok obserwujemy wzrost liczby rowerzystów w Elblągu, a samo miasto zaczyna inwestować w infrastrukturę rowerową. Pierwszy kontrapas, oznakowania przejazdów rowerowych, znakowanie przejść dla pieszych, nowe stojaki do parkowania bicyklów, likwidowanie barier na drogach, to tylko niektóre z rowerowych zmian, które zaszły w naszym mieście w ciągu ostatnich lat. Miasto rozbudowuje także system ścieżek rowerowych. My pytamy dziś, gdzie w Elblągu, miłośnicy jazdy na dwóch kółkach, mogą się jeszcze spodziewać dróg tylko dla siebie i jak będzie wyglądała polityka rowerowa Elbląga na kolejny, 2015 rok?
Polityka rowerowa w naszym mieście ruszyła z przysłowiowego kopyta dopiero w 2011 roku, zainicjowana specjalnym dokumentem uchwalonym wtedy przez ówczesnych radnych Rady Miejskiej. Dzięki niej Elbląg dołączył do nielicznego jeszcze grona polskich miast dysponujących takim dokumentem, a budżet na inwestycje prorowerowe, po odjęciu tych przeznaczonych na budowę skateparku, w 2012 roku wyniósł ok. 200 tys. zł, a który w części wykorzystano m.in na budowę ścieżek rowerowych w mieście.
Długość tych ostatnich w Elblągu nie jest imponująca; cały czas pozostajemy daleko w tyle za czołówką, do której niewątpliwie należy Warszawa, Wrocław i Kraków – tam ścieżki rowerowe wynoszą grubo ponad kilkaset kilometrów. Jeszcze na początku 2008 roku w Elblągu wydzielonych zostało 20 km ścieżek rowerowych (za portalem www.wrower.pl). W kolejnych ciągu pięciu lat dobudowano ich zaledwie nieco ponad 15 km, co nie jest imponującym osiągnięciem. Dodatkowo w 2013 roku zadanie inwestycyjne dotyczące budowy i przebudowy ścieżek rowerowych zostało okrojone na 40 tys. Należy dodać, że za tę kwotę zakupiono też partię stojaków rowerowych w ilości 164 sztuk, które zostały zamontowane na naszych ulicach.
W 2014 roku ruszyła budowa kolejnych ścieżek rowerowych w mieście: jedną z większych inwestycji w tej kwestii jest na pewno budowa ciągu pieszo-rowerowego z Bielan do Krasnego Lasu, która jest teraz w fazie realizacji. O ile jednak 2014 rok nie obfitował w inwestycje tego typu, o tyle przyszły rok pod tym względem zapowiada się imponująco. System ścieżek rowerowych w 2015 roku zostanie bowiem mocno rozbudowany - Powstanie droga rowerowa wraz z chodnikiem na ul. Odrodzenia, finansowana ze środków budżetu obywatelskiego za kwotę 400 tys. zł - mówi Marek Kamm, Oficer Rowerowy ds. Rozwoju Komunikacji w Elblągu. - Z uwagi na tymczasowy charakter ma być wykonana z polbruku niefazowanego.
W przyszłym roku elbląscy cykliści będą mogli korzystać także z nowej drogi wzdłuż ulicy Płk. Dąbka: od ul. Obrońców Pokoju do ul. Piłsudskiego. Całość ma kosztować 150 tys. zł i ta ścieżka, zgodnie z nowymi standardami będziejuż wykonana z asfaltu. Podobnie rzecz wygląda z nową drogą rowerową, która powstaje w ramach inwestycji związanej z budową Centrum Rekreacji Wodnej, przy ul. Moniuszki. Także na ul. Fromborskiej wytyczony zostanie nowy ciąg dla miłośników jednośladów - Jest to element większej inwestycji, na którą zaplanowano kwotę 1 633 686 zł - mówi Marek Kamm.
Ostatnie trzy ścieżki rowerowe będą budowane z asfaltu.
Był remont ul.Browarnej ,Robotniczej ,GDZIE są te ścieżki rowerowe tak samo koło Parku Planty- Armii Krajowej i ul.Pocztowa.
Wzrost rowezystow ???? WTF !!! Gdzie ?? U nas w elblągu ?? Chyba że 100 jest ..ktoś to fizycznie policzył?.a kasa na nich idzie większą niż na niepełnosprawnych,dożywianie w szkołach etc....czy ktoś to ogarnia czy są naciski z firm kładacych polbruk??!
A co z systemem Elbląskiego Roweru Miejskiego, gdzie mieszkańcy i turyści po zalogowaniu się na stronie tego przedsięwzięcia, mogliby wypożyczyć sobie rower miejski przy np. Światowidzie i pojechać np. do Bażantarni lub na Modrzewinę a potem ten sam rower odstawić np. przy C.H. Ogody.
panie Kamm, nie trzeba wielkich pieniędzy na ścieżki rowerowe. Wystarczy wiadro farby białej, pędzel i na istniejących ulicach namalować miejsca wydzielone dla rowerów, proste? Proste, ale problem w tym , ze za proste wykonanie, urzędas nie zarobi. Takie malowanie mozna wykonać w ciągu ulic:Chopina, Kolernika, Traugtta, Skłodowskiej. Co nie ?
Co do polityki rowerowej miasta... jakiej polityki? Miasto zupełnie nie ogarnia tego tematu i "łyka" wszystko jak pelikan jeśli chodzi o projekty drogowe zawierające DDR-y. Tak jak sobie projektant poprowadzi ddr na papierze, tak będzie zatwierdzone bez żadnego "ale" przez miasto i tak będzie wykonane. I później są tego efekty jakie możemy oglądać. Co z tego, że DDR-ów przybywa, skoro nie da się z wielu korzystać, bo są poprowadzone bez sensu i do tego wykonane z polbruku. :( I co z tego, że mamy oficera rowerowego, skoro on nic nie może zrobić w kwestii bezsensownych projektów rowerowych? Ja jestem czynnym rowerzystą i bym te wszystkie DDR-y lepiej zaprojektował, bo znam realia i potrzeby rowerzysty, a do tego nie boję się zajżeć do internetu, żeby podpatrzyć dobre rozwiązania z zachodu.
Co wy pitolicie.Teraz S(d)upsk jest zaglebiem rowerowym o czesciach do rowerow juz nie wspomne!
Budowanie ścieżek rowerowych to zmarnowane pieniądze. Rowerzyści i tak jeżdżą po ulicach nawet jeżeli przy ulicy jest gotowa ścieżka. Tak jest na Królewieckiej i wielu innych. Rower może jechać przygotowaną ścieżką ale nie ma takiego obowiązku, więc jakaż to satysfakcja przyblokować ruch i pokazać kierowcom kto tu rządzi....
Zaklinana rzeczywistość to specjalność trzińsko-bagienna. To miasto nie miało nigdy sformułowanego i realizowanego jakiegokolwiek systemu komunikacyjnego. Radosna twórczość do tego w systemie akcyjnym doprowadziła do kompletnego rozgardiaszu także w trasach rowerowych, które z reguły prowadzone są niezbyt fortunnie wspólnie z ciągami pieszymi i w pobliżu ciągów komunikacyjnych o dużym nasileniu ruchu. Sytuacja ta powoduje, że praktycznie trudno się po nich poruszać komunikując się z określonymi punktami miasta. Miałem cichą nadzieję, że decydenci, projektanci odwiedzą kraje Europy zasobne w tego rodzaju sieć i wyciągną właściwe wnioski, ale jak widać myliłem się nadal jesteśmy w kleszczach polbruku i infantylnych decyzji komunikacyjnych.
dla grupki zapaleńców a piesi dlaczego wydziela się drogę z chudego chodnika gdzie wózki dzieci a nie z ulicy namalować pas na jezdni i wszystko gra a rowerzyści to jak właściciele psów niewielu ich a zakrzyczeliby wszystkich kup worek zainstaluj kosze zbuduj pasy pomaluj i co jeszcze pozbądź sie psa i roweru a życie stanie się lepsze
Do tego rzeczywiście niezbędna jest polityka i oczywiście kilka komisji, stowarzyszeń, fundacji, klubów, forów, konsultacji ,narad, zjazdów, plenów, konferencji, strategii, uwarunkowań wpływu na środowisko, opinii ministerstw MSW, MON, MSZ, Przemysłu, Kultury. itd....