Taras widokowy na Gęsiej Górze, który powstał jako zadanie inwestycyjne w pierwszej edycji budżetu obywatelskiego nie omijają działania wandali. W zeszłym tygodniu pisaliśmy, że tym razem chuliganom przeszkadzały kamienne śmietniki i ławki, które zostały powywracane. Samo miejsce wypoczynku zostało także zaśmiecone, a pleksa, która stanowi zwieńczenie wiat - pocięta. Miasto przyjęło zgłoszenie o tym czynie, Zarząd Zieleni Miejskiej teren wysprzątał, a urzędnicy będą się starali odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej, ale monitoringu jak tu nie było, tak nadal nie będzie.
Krótko przed świętem 11 listopada, w trakcie długiego weekendu (7-11 listopada), taras na Gęsiej Górze, który powstał jako jedna z inwestycji budżetu obywatelskiego 2013, ponownie uległ dewastacji.
To nie pierwszy przypadek, kiedy dochodzi do aktu wandalizmu w tym miejscu. Zaledwie miesiąc po oddaniu inwestycji w ręce elblążan, jeszcze w 2013 roku, do elbląskiego Magistratu zaczęły napływać informacje o notorycznym niszczeniu elementów tarasu widokowego przez wandali. Do takich incydentów miało dojść dwukrotnie. Za pierwszym razem poodkręcano śruby mocujące elementy tarasu. Niedługo później pocięto z dużą mocą pleksę, z jakiej wykonano zadaszenie tarasu, odkręcono śruby mocujące ją w ramach oraz zniszczono drewniane siedziska ławek.
Już wtedy postanowiono istotne pytanie o to, czy Gęsia Góra – podobnie jak inne zadania wykonane w ramach budżetu obywatelskiego – zostanie objęta monitoringiem? Jednak elbląski Magistrat wskazywał, że to ostatnie jest niemożliwe do zrealizowania: w tym miejscu nie ma niestety doprowadzonego prądu. Miasto obiecało za to, że zwiększy patrole policyjne w rejony Gęsiej Góry, a urzędnicy za pośrednictwem mediów apelowali o to, że dobro wspólne należy szanować i dbać o nie.
Tymczasem długi, listopadowy weekend dobitnie pokazał, że dla niektórych dbanie o dobro wspólne jest tylko kolejnym frazesem na ustach ogółu. Miasto rozkłada ręce: pozostaje jedynie naprawiać - Na zadanie nadal obowiązuje 36-miesięczna rękojmia - mówi Łukasz Mierzejewski z zespołu prasowego UM w Elblągu. - Zarząd Zieleni Miejskiej, który odpowiada za ten teren będzie występował do firmy ubezpieczeniowej o odszkodowanie; wszystkie tereny, którymi się ZZM opiekuje, są ubezpieczone na wypadek aktów wandalizmu.
Pracownicy ZZM uprzątnęli także zaśmiecony teren, chociaż na swoje miejsce nie powróciły jeszcze kamienne śmietniki, które chuligani sturlali z góry. Miasto wskazuje, że sprawa ostatniej dewastacji została zgłoszona na policję i do straży miejskiej - Ale z odnalezieniem sprawców tych zdarzeń łatwo nie będzie - przyznaje Mierzejewski. - Na Gęsiej Górze stałego monitoringu nie ma i nie będzie, bowiem koszt zamontowania kamer przekroczyłby koszt całej inwestycji na Gęsiej Górze.
Swego czasu zafunkcjonował pomysł montowania w newralgicznych miejscach miasta tzw. monitoringu mobilnego. Pisaliśmy o tym we wrześniu br. przy okazji materiału o aktach wandalizmu, które odnotowuje się na wiadukcie wzdłuż ul. Akacjowej. Na zakup monitoringu mobilnego w budżecie miasta na rok bieżący zabukowane zostało 2 tysiące złotych: urządzenie mobilne mogłoby być przemieszczane w różne miejsca, w zależności od potrzeb. Na pewno w jakiś sposób rozwiązałoby to problemy, do których dochodzi w miejscach ulokowanych na peryferiach miasta. Po ostatnich wydarzeniach nie ma co czekać z ich wydaniem.
Panie Łukaszu Mierzejewski ,a czy może Pan z nazwiska udzielić informacji kto naopowiadał że koszt zamontowania kamer przekroczyłby koszt inwestycji bo nie chce mi się w to wierzyć chociaż by Pan mógł sprawdzić u innych ludzi za ile by zrobili monitoring a nie powtarzać bzdury które Panu wmawiają .
Szkoda słów na takich "ludzi"...
temat wlaściwego wykorzystania , tego kultowego dla wielu elblążan miejsca z najpiękniejszym widokiem na Elbląg trzeba zacząć od uporządkowania terenu wokół , zrobienia, utwardzonego dojazdu , malego choćby parkingu poniżej góry ,by takze turyści mogli bezpiecznie odwiedzać to miejsce , sprzedania kilku dzialek pod domki obok kościola ,by przestalo to być totalne odludzie , na które prezydent Słonina poprzez decyzję wstrzymującą budowę tam zaplanowanego osiedla 150 domków , wystawił kościół i wiernych na niedogodności tak oddalonego od innych zabudowań miejsca
Pisałem już nie raz, że pieniądze z BO wyrzucone w błoto. Była jakaś kasa i trzeba było coś z tą górą zrobić. To nie jest taras widokowy. Może nie każdy podzieli moje zdanie ale Gęsia Góra powinna być wydzierżawiona prywatnemu inwestorowi, który postawił by kawiarenkę czy coś w tym stylu z wieżą widokową (lornety itp.), dojście do tego miejsca wyłożyć brukiem i oświetlić, na dole miasto zrobiłoby płatny parking, turyści by chętnie to miejsce odwiedzali bo widoki bardzo ładne, a i my mieszkańcy chętnie z takiej atrakcji byśmy korzystali. To samo tyczy się wieży Św. Mikołaja, powinna być już dawno udostępniona turystom i mieszkańcom. Pozdrawiam.