Rozmawiamy z Michałem Klauzo, dyrektorem ds. inwestycji mieszkaniowych firmy Capital Park, która chce wybudować Willę Syrena. Grupie nie udzielono kredytu, dlatego szuka lokalnego dewelopera chętnego do współpracy. Niespełna 25% lokali ma potencjalnych kupców. To wciąż za mało, by rozpocząć budowę.
Warszawska grupa Capital Park, założona w 2003 roku, kupiła kilka lat temu ponad dwadzieścia terenów w całej Polsce, na których kiedyś znajdowały się kina. Celem spółki, jak czytamy na jej oficjalnej stronie, jest nabywanie nieruchomości z dużym potencjałem wzrostu wartości. I choć 18 stycznia minie pięć lat, od kiedy zburzono budynek byłego kina, to do dzisiaj ta feralna działka przeraża wszystkich elblążan.
- Jak firma Capital Park prowadzi badania, mające na celu sprawdzenie, czy warto w dany teren zainwestować?
- Przede wszystkim analizujemy chłonność terenu, czyli dowiadujemy się, co można na nim wybudować. Ustalamy, czy nadaje się on do zabudowy komercyjnej czy też może do powstania lokali mieszkalnych. Sprawdzamy, czy cena sprzedaży będzie satysfakcjonująca. To podstawowe czynniki. Trzeba jednak pamiętać, że nawet te z pozoru najmniej istotne rzeczy bywają czasami najważniejsze.
- Chyba zdaje sobie Pan sprawę, jak wielkim zaskoczeniem dla elblążan było pamiętne zburzenie kina Syrena…
- To zrozumiałe. Budynek zlokalizowany w reprezentacyjnej części miasta był z pewnością dla wielu ważnym elementem architektury. Mam świadomość, że widok burzonego kina był sporym zaskoczeniem. Sam dobrze pamiętam, jakim żalem było zniknięcie warszawskiego kina Moskwa, które kilkanaście lat temu zostało zastąpione biurowcem. Niestety, utrzymanie i prowadzenia takiego kina jak Syrena wymagałoby ogromnych nakładów inwestycyjnych, które nigdy by się nie zwróciły.
- Kolejnym „szokiem”, jaki zaserwowała firma Capital Park, była cena za metr kwadratowy, która początkowo oscylowała wokół 8,5 tysiąca złotych…
- Nie potwierdzam tej ceny. W założeniach biznesowych zakładaliśmy cenę między 5000 a 6000 zł (brutto) za metr. Sądzę, że taka cena byłaby do uzyskania biorąc pod uwagę, że Willa Syrena jest dobrze zlokalizowanym, kameralnym projektem posiadającym tylko 40 mieszkań. To niewielka ilość jak na miasto, w którym mieszka 120 tysięcy osób. Dodatkowo projekt ten wyróżnia m.in.: podziemny parking, ciekawy projekt architektoniczny i wysokiej jakości elewacja.
- Wiem, że firmie zależy na współpracy z lokalnymi podmiotami. Jak ocenia Pan głównego partnera z Elbląga - Spółdzielnię Mieszkaniową Parkowa?
- Nie ukrywamy, że wsparcie lokalnych podmiotów jest mile widziane. Jest ono przydatne chociażby w prowadzeniu rozmów z lokalnymi deweloperami. Odbyliśmy ich już wiele, obecnie zainteresowane są dwie firmy: elbląska i trójmiejska. Na razie nie mogę zdradzić jednak ich nazw… Z przyjemnością przekazalibyśmy realizację inwestycji lokalnej firmie z wielu względów, takich jak m.in.: posiadane doświadczenie, kontakty, akceptacja przez lokalny rynek. Mamy świadomość, że projekt Willa Syrena jest opóźniony, jednak gdyby to zależało wyłącznie od nas, budynek ten już dawno zostałby wybudowany. Nasza firma ma szerokie plany inwestycyjne, tak więc czujemy pewne nieusatysfakcjonowanie w tym przypadku, jednak planujemy ten projekt dokończyć.
- Jaka jest więc główna przeszkoda w tym, by budowa Willi mogła się rozpocząć?
- Problemem jest obecnie niechęć banków do finansowania projektów mieszkaniowych. Dostaliśmy dwukrotną odmowę z banków, które finansują inne nasze projekty. Dodam, że prowadziliśmy nawet rozmowy z lokalnym oddziałem banku. Trzeba pamiętać, że koszty Willi Syrena są wysokie m.in. ze względu na realizację parkingu podziemnego, jednak według naszej oceny banki nie powinny się obawiać problemów ze sprzedażą tych mieszkań, a środki pochodzące z tej inwestycji powinny być dla nich satysfakcjonujące. Niestety, bank może odrzucić wniosek o finansowanie, nie podając nawet przyczyn swojej decyzji. W naszym odczuciu Elbląg z pewnością jest miastem dobrym do inwestowania. Świadczy o tym choćby zainteresowanie lokalnych deweloperów.
- Ile mają państwo pewnych kupców?
- Mieszkań jest czterdzieści, a jak podaje SM Parkowa jest od kilku do kilkunastu osób realnie zainteresowanych kupnem. Można więc przyjąć, że na samym początku sprzedalibyśmy 25% lokali…. Niestety, dla banków to za mało.
- Które z państwa projektów napotkały podobne problemy?
- Przyznam, że tylko Willa Syrena jednak nie zapominamy o tym projekcie. Robimy wszystko co w naszej mocy, by projekt został wybudowany. Jeśli jednak nie znajdziemy podmiotu współpracującego, to prawdopodobnie inwestycja będzie przez nas kończona samodzielnie. Myślimy o niej bardzo poważnie.
- Na stronie www.capitalpark.pl znajdziemy szczegółowy opis inwestycji, o której rozmawiamy. W opisie tym znajduje się link do strony www.willasyrena.pl, która jest… nieaktywna. Czy tego typu zaniedbanie nie wzbudza u potencjalnego kupca pewnego zaniepokojenia?
- Przez niektórych może to być niezbyt dobrze odebrane, aczkolwiek to także sygnał, że firma była i jest przygotowana do sprzedaży. Kiedy wznowimy sprzedaż, strona zostanie uruchomiona.
- Proszę jeszcze zdradzić, czy jest szansa, by cena za metr uległa zmniejszeniu?
- Wypracowanie ceny zależy od wielu czynników. Z pewnością ceny lokali zostaną dostosowane do sytuacji na rynku.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć przedstawiających zmiany, jakie zachodziły na terenie byłego kina.
Antek Rokicki, korespondent info.elblag.pl
wpuscic aligatory i juz bedzie atrakcja turysztyczna
Cztery lata temu chcieli za metr 8 200zł,ściemniacze.A tak na marginesie,to firma ta oprócz Syreny,zburzyła jeszcze kilka kin w Polsce.
a po grzyba burzyli kino skoro teraz z ziemi zieje taka dziura. Niechajby sobie stało aż do pewności, że będą budować. To samo tyczy się "lasu" na przeciwko dziury. Niedługo (o ile już nie trzeba) trzeba będzie się starać o pozwolenie na wycinkę drzew. Chociaż w sumie mamy w mieście las, staw to można grilla odpalić
Ciekawe kto zdecyduje się zostawić swój samochód w parkingu podziemnym, który tak naprawdę jest teraz śmierdzącym "bajorem". A tak na poważnie to inwestor kolejny raz opowiada bajki o tym, że coś robi gdy tymczasem mijają kolejne lata bez efektów. Że też nie ma dzisiaj żadnego sposobu na zagospodarowanie tego "wrzoda" wraz z terenem po byłej "Starówce", które w wątpliwy sposób "upiększają" centrum naszego miasta.
Co to za firma która zaczyna budowę nie mając na to pieniędzy. To tak jak bym wyburzył swój obecny dom i potem zastanawiał się skąd wziąć pieniądze na budowę nowego.
Znowu pytanie do urzędasów od pana Słoniny (pewnie wielu pracuje do dziś), czy przewidziano w umowie jakieś "dotkliwe" kary za taki bałagan w centrum miasta? Dlaczego człowiek budujący domek w mieście ma terminy wylania fundamentów, wybudowania domu (bo będzie kara), a taki "inwestor" to "święta krowa"?
za wojka hitlera to ten iwestor juz dawno by skończył jako dymek lecacy z komina, tym czasem w obecnej polszy jest samowolka i taki pajac jak michal klauzo moze sobie siedziec spokojnie i zarabiac pieniadze, a ten syf w postaci zarosnietego rowu z woda bedzie sie tak utrzymywal jeszcze dobrych kilkadziesiat lat, niedlugo ta kamienica ktora stoi obok wpadnie do tego rowu bo te podpory tego nie utrzymaja. Skandalem jest to ze obecna wladza karierowiczow nie kiwnela nawet palcem zeby cos zmienic w tym kierunku. zabrac grunty partackiej firmie skoro jest nieudolna
Masz rację, kilka kin w Polsce, należących do b. Neptun Filmu. W tym kino Kopernik w Olsztynie, 700 miejscowe, zbudowane zaledwie 25 lat temu, jedno z najbardziej nowoczesnych kin w Polsce. Tylko tyle, że w Olsztynie stoi już prawie w surowym stanie nowoczesny apartamentowiec. Chociaz i tutaj mieszkania czekają po ich zbudowaniu na kupców.
Dobre zdjęcia będzie pamiątka?
Obiecanki cacanki a aż się prosi by na całym tym terenie powstał duży obiekt handlowy- galeria, który by zdobił nie straszył.Ostatnio grzybiarze zbierali w lasku grzyby a wędkarz chwalił się że karpie są.NOWA ATRAKCJA .