W ponad połowie polskich szkół obowiązuje zakaz korzystania przez uczniów z telefonów komórkowych - wynika z badania prowadzonego przez Fundację GrowSpace. Na podobne rozwiązanie zdecydowały się również niektóre szkoły w Elblągu.
Zakaz używania telefonów komórkowych w naszej szkole obowiązuje od roku. Od tej pory nasze dzieci ze sobą rozmawiają, bawią się wspólnie. Myślę, że taki zakaz służy kontaktom międzyludzkim
- mówi Barbara Pierzyńska-Czujwid, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 14 w Elblągu.
Fundacja GrowSpace sprawdziła, w jaki sposób polskie szkoły regulują kwestie związane m.in. z posiadaniem telefonów komórkowych na ich terenie. Przedstawione kilka dni temu dane pochodzą z 350 losowo wybranych szkół podstawowych, techników, liceów oraz szkół branżowych I stopnia z całego kraju. Wynika z nich, że 51,59 proc. szkół wprowadziło zakaz korzystania z telefonów komórkowych na swoim terenie i w czasie zajęć. Ponad 32 proc. szkół zmieniło regulacje związane z korzystaniem ze smartfonów w ciągu ostatnich trzech lat, a aż 89,42 proc. placówek reguluje w swoich statutach te kwestie.
Takie rozwiązania znamy również z lokalnego podwórka. Elbląskie szkoły coraz częściej sięgają po zakazy lub ograniczenia związane z korzystaniem z telefonów komórkowych przez uczniów.
Nie zdecydowaliśmy się na zakaz - dziecko zawsze może skorzystać z telefonu, aby skontaktować się z rodzicami. Od września tego roku szkolnego w szkole wprowadzono jednak ograniczenie dotyczące używania smartfonów na terenie szkoły. Dzieci mogą używać ich wyłącznie podczas lekcji, do celów dydaktycznych. Na przerwach nie wyciągają komórek, nie grają. Takie ograniczenie wprowadziła rara rodziców. Nauczyciele są od tego, aby to konsekwentnie stosować. Widzimy już pierwsze efekty, dzieci wcześniej praktycznie ze sobą nie rozmawiały, tylko patrzyły w telefon. Przed nami jednak jeszcze długa droga
- podkreśla Małgorzata Czyszek, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 12 w Elblągu.
- Zakaz wprowadzono w drugim semestrze ubiegłego roku szkolnego, po uzgodnieniu z radą rodziców. Uczeń może posiadać telefon, - nie będziemy nikomu rewidować plecaków. Jeśli jednak używa go w trakcie lekcji, nauczyciel odbiera mu telefon i odebrać musi go rodzic. Zakaz obowiązuje również podczas przerw. Myślę, że dzieci już się przyzwyczaiły do nowych zasad. Może raz w miesiącu zdarza się taka sytuacja, że któryś uczeń się zapomni i telefon wyciągnie z plecaka - dodaje Barbara Pierzyńska-Czujwid.
Eksperci Fundacji GrowSpace podkreślają, że samo wprowadzenie zakazu nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z używaniem technologii przez dzieci i młodzież. Dodają jednak, że wynik badania nie powinien być przyczynkiem do krytykowania szkół, ale szerszej dyskusji na temat edukacji cyfrowej w polskich szkołach.
Wierzymy, że zagrożenia cyfrowe, przed którymi stoją dzieci i młodzież wymagają kompleksowych rozwiązań, a nie prostych recept, czy sloganów ograniczających się jedynie do zakazów, bądź nakazów związanych z korzystaniem z urządzeń cyfrowych w placówkach. Wiemy jednak, że sprowadzanie tej dyskusji do krytykowania lub popierania szkół wdrażających podobne rozwiązania rozmywa sedno problemu oraz odpowiedzialność za jego występowanie
- mówi Wojciech Szumiło, dyrektor operacyjny Fundacji Growspace.
Tak zakaz smartfon , a dzieci możesz komórki zwykła np. nokia 3410 ! Nokia tyle zadzwonię lub pisze sms ...