- To niesamowite, co zrobili w SP16. Nasze dzieci na stołówce dostają posiłki podawane jak w restauracji - stwierdziła p. Ania, której syn uczy się w SP 16. Jaką rewolucję przeprowadzono w stołówce SP16?
- Wzrok to zmysł, który ma wpływ praktycznie na każdą dziedzinę naszego życia – również na kwestie żywieniowe. Potrawy, które nam się podobają i wyglądają apetycznie, po prostu bardziej nam smakują, dlatego dokonaliśmy zmian w naszej stołówce określając je mianem „rewolucji na talerzu w SP 16” - stwierdziła Izabela Milusz, dyrektorka SP16.
Jak wyjaśnia Izabela Milusz posiłki w szkolnej stołówce gotowane są na parze (warzywa, ryby, mięso) zachowują wszystkie naturalne składniki. - Dodatkowym walorem pieców jest możliwość jednoczesnego przygotowania kilku potraw naraz bez obawy, że jedno danie przeniknie zapachem drugiego - dodała dyrektorka.
Moja praca jest moją pasją. Obserwując uczniów podczas obiadów zauważyłam, że największym problemem jest jedzenie warzyw i owoców. Przeglądając różne strony internetowe w poszukiwaniu pomysłów zachęcających dzieci do jedzenia surówek natrafiłam na propozycje Panią Gosię Mazur ze szkoły w Leżajsku, która była dla mnie inspiracją
- zaznacza Intendent Teresa Włoch.
Pierwsze zmiany nastąpiły we wrześniu ub.r. - Początkowo traktowaliśmy to jako eksperyment. Stworzyliśmy dla uczniów bufet, w którym dzieci miały do wyboru dwie surówki lub mix owoców - opowiada Izabela Milusz. - Do jadłospisu dodaliśmy desery: drożdżówka, muffinki na słodko i słono, musy owocowe, smoothie warzywne lub owocowe, budyń, kisiel, jogurt naturalny z granolą i sosem owocowym. Myślimy o wprowadzeniu jeszcze szerszej i bardziej urozmaiconej oferty.
To jednak nie wszystkie zmiany. - Wprowadziliśmy także nazwy potraw w języku angielskim. Przy potrawach umieszczone są winietki z napisami w języku polskim i angielskim, dzięki czemu dzieci uczą sią nowych słówek - stwierdziła dyrektor SP16.
Obostrzenia wprowadzone przez Rząd związane z walką z koronawirusem spowodowały, że w szkole przebywało 155 uczniów z klas I-III. - Jednym z ulubionych dań naszych dzieci jest gyros z frytkami serwowany z surówkami do wyboru, spaghetti z sosem bolognese, pierogi leniwe z sosem waniliowym z owocami polane czekoladą. Hitem jest krem z pomidorów z bazylią, zupa Shrek, Minestrone oraz oczywiście domowy rosół - wymienia Izabela Milusz. - Do każdego obiadu podajemy: kompot owocowy, lemoniadę, cytronetę, herbatę owocową, sok jabłkowy lub pomarańczowy.
Nowością w kuchni SP16 jest pizza. - Wszystkie potrawy są przygotowywane przez Panie kucharki, które bardzo zaangażowały się w ten eksperyment - przyznała Izabela Milusz. - To ich zasługa, że potrawy są tak smaczne i pięknie podane, co zachęca nawet „niejadki” do spróbowania dania. Dużym sukcesem jest to, że dzieci coraz częściej proszą o dokładkę.
Zdrowe żywienie decyduje o jakości i długości naszego życia – im szybciej zaczniemy je stosować, tym lepiej. Oprócz zdrowych produktów ważne, by ograniczać stosowanie cukru, soli i tłuszczów, a także unikać smażenia. W naszej szkole od stycznia 2019 roku tradycyjne gotowanie w wodzie lub smażenie, które pozbawia potrawy sporej ilości ważnych składników mineralnych i witamin, zastąpiono piecem konwekcyjno-parowymi
- mówi Izabela Milusz.
1 marca br., w województwie warmińsko-mazurskim, uczniowie klas I-III przeszli na nauczanie zdalne. Na szczęście, kiedy dzieci powrócą do szkoły, rewolucja w stołówce SP16 nadal będzie trwać.
Potwierdzam dziecko zadowolone z obiadow w sp 16:)
Super,szkoda że nie we wszystkich szkołach,przedszkolach tak jest.W jednym przedszkolu w naszym mieście sytuacja jeśli chodzi o posiłki jest tragiczna...! Piszę w jednym,bo mam nadzieję,że w innych pewnie lepiej,bo tu gorzej być nie może.We wspomnianym przedszkolu nie ma osoby ,która ma na względzie,że to małe dzieci ( intendentka,kucharki i p.dyr która za wszystko odpowiada). Napiszcie jak jest w przedszkolach ?
Przedszkole Bajka Elbląg. Jedzenie masakra . Sam cukier i tłuszcz,
No to za chwilę w domach tych dzieciaków też będą zmiany żywieniowe? Więc wszyscy rodzice na szkolenie do pań kucharek, by dzieci chętnie wracały ze szkoły do mieszkań.
No patrzcie - można gdy się ma empatię a nie tylko ambicję. A nie widzę Witolda ze świtą czekającego na darmową porcję - w "3" czekał z tym drugim.
A ty gdzie czekasz pod mopsem? Nie dali, nie zaprosili, i tylko tęsknota została. A swoją droga to ty jesteś wierny jak psina, i masz cel w życiu i swojego idola
Wszystko zależy od intendenta ,to ta osoba zajmuje się ustalaniem menu i robieniem zakupów. Co zrobić gdy wciąż jest na diecie.Panie kucharki mogą zdziałać cuda jak mają z czego.
Dlaczego w jednej szkole można , a w innych nie ?
Bo trzeba mieć odpowiednie nazwisko
W sp 16 zawsze były smaczne obiady, a teraz to już pyszności. Brawo !!!