Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji Narodowej pozwoliło na ponownie otwarcie żłobków i przedszkoli od 6 maja. Elbląskie placówki pozostały jednak zamknięte. Kiedy to się zmieni?
Podczas zwołanej dziś (15.05.) wideokonferencji Wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak przyznał, że placówki nie są jeszcze gotowe na przyjęcie dzieci. - Wiadomość o możliwości otwarcia placówek otrzymaliśmy 30 kwietnia. Po długim weekendzie wróciliśmy do pracy 4 maja, a od 6 maja mogły być pootwierane przedszkola i żłobki - mówił. - Podane były wytyczne, które należało spełnić, aby móc zapewnić bezpieczeństwo zarówno dzieciom, jak i personelowi.
- Nie mogliśmy ruszyć wcześniej - dodała Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji UM w Elblągu. - Chcieliśmy, aby nasze placówki były w pełni bezpieczne i z takim przekonaniem otworzymy je w poniedziałek. - Dyrektorzy żłobków i przedszkoli nie byli w stanie tego zapewnić od 6 maja, ani od poniedziałku, 11 maja. Zostały przyjęte procedury, które są niezbędne do tego, aby te placówki otworzyć. One w tej chwili są realizowane. Pomieszczenia będą przygotowywane do tego, aby od najbliższego poniedziałku przedszkola i żłobki nam podległe przyjmowały dzieci
– mówił Janusz Nowak
W pierwszej kolejności będą przyjmowane dzieci rodziców, którzy pracują na rzecz walki z koronawirusem. - Taka decyzja została podjęta przez pana Premiera i Ministra. To są wytyczne, które zostały zamieszczone na stronie Ministerstwa. My się ich trzymamy – stwierdziła Małgorzata Sowicka.
Wiceprezydent zapewnił, że przeprowadzone zostało rozeznanie, aby sprawdzić ilu rodziców jest zainteresowanych oddaniem dzieci do przedszkoli i żłobków.
Zrobiliśmy preselekcje, aby sprawdzić ile jest dzieci, których rodzice są zaangażowani w zwalczanie koronawirusa, bo te dzieci będą przyjmowane w pierwszej kolejności. Ale tych dzieci jest mniej niż 12, a taki ma być limit grupy (w szczególnych wypadkach 14 – przyp.red.), więc jeśli inni rodzice będą chcieli zgłosić swoje dzieci, aby grupa „dobiła” do 12 czy 14 to jak najbardziej mogą
– podkreślił Janusz Nowak.
- Jeżeli mamy grupę 8 osób, a według wytycznych może być ich 12 to będziemy mogli przyjąć jeszcze 4 dzieci. Nic tu nie stoi na przeszkodzie. Do dzisiaj nie wiedzieliśmy ile będzie rzeczywiście zainteresowanych osób. Przed chwilą spłynęła informacja na temat rzeczywistego zapotrzebowania. Przypomnę, że wcześniej było to 25 proc., a dzisiaj jest to 8 proc. - zaznaczyła Małgorzata Sowicka.
W związku z tym nie wszystkie przedszkola zostaną otwarte.
Przedszkole nr 3 się nie otworzy, bo tam nie ma żadnego zgłoszonego dziecka. To samo dotyczy Przedszkola nr 5. W Przedszkolu nr 34 jest jedno dziecko i tu zaproponujemy rodzicom inne przedszkole. Pozostałe placówki wahają się od kilku do kilkunastu dzieci. W Przedszkolu nr 17 jest 37 zgłoszonych dzieci
- wymieniała Małgorzata Sowicka.
Sytuacja zupełnie inaczej wygląda w przypadku żłobków. - Tu zapotrzebowanie jest o wiele większe. Zapotrzebowanie utrzymuje się na poziomie 25 proc., dlatego żłobki będą pracowały intensywniej. Otwieramy wszystkie trzy żłobki w czterech budynkach - dodała Małgorzata Sowicka.
jak to w przedszkolu 34 jest jedno dziecko?????? to dlaczego moje skoro zgłosiłam chęć nie zostało przyjęte z powrotem? co to za jakie żarty?!
A grupa 12 czy 14 osób to jest max, co nie oznacza,że tyle dzieci może być w każdej grupie. Przeliczane są metry2 z tego co mi powiedziano i możliwości przyjąć jest dużo mniej
Ej:to chyba nie pytanie tutaj a powinnaś zgłosić właśnie do przedszkola 34 .. A druga sprawa to dziwi mnie lekceważenie rodziców i posyła nie dzieci do przedszkoli. Zabawki pochowane, kredki, puzzle, misie itp. Ludzie został miesiąc szkoły /przedszkola czy warto te pare dni ryzykować?? Naprawdę nie dacie rady przez te max 20 dni roboczych ogarnąć im opieki we własnym zakresie....
Dzieci nie ma a nadal obsługa przedszkoli kopci papierochy na terenie . Chyba sa zakazy lecz są lamane. Gdzie kontrole i zakazy.