Strajk nauczycieli, którego rozpoczęcie związkowcy zaplanowali na 8 kwietnia, nabiera coraz realniejszych kształtów. Władze wielu miast już teraz podejmują odpowiednie kroki, aby skutki walki belfrów o podwyżki były jak najmniej odczuwalne dla uczniów. Dołączył do nich i Elbląg. W piątek (22 marca) prezydent Witold Wróblewski powołał zespół do spraw monitorowania sytuacji organizacyjnej przedszkoli, szkół i placówek oświatowych Elbląga w związku z planowanym strajkiem nauczycieli.
W skład zespołu weszli m.in.: przedstawiciele Ratusza, wśród nich jest wiceprzewodniczący Edward Pietrulewicz, radca prawny, zarządzanie kryzysowe, przedstawiciel Straży Miejskiej w Elblągu, a także dyrektorzy szkół, po dwóch reprezentantów każdego szczebla edukacji. Pierwsze spotkanie zespołu odbyło się w piątek (22 marca). W jego pierwszej części uczestniczyli dyrektorzy wszystkich elbląskich placówek oświatowych, a także przedstawiciele związków zawodowych. Konkretne decyzje jeszcze nie zapadły, chodziło raczej o zorientowanie się, jak duża jest skala problemu.
Nie mamy oficjalnych danych dotyczących referendów strajkowych przeprowadzonych przez Zawiązek Nauczycielstwa Polskiego [który w Elblągu ma najliczniejszą reprezentację wśród nauczycieli - przyp. red.], a w przyszłym tygodniu swoje referenda planują przeprowadzić jeszcze: NSZZ Solidarność i Forum Związków Zawodowych. Jednak podczas spotkania zespołu praktycznie wszyscy dyrektorzy, chyba poza jednym wyjątkiem, zadeklarowali, że w ich placówkach odbędzie się strajk. Wiemy, że procenty w referendach były wysokie, w niektórych placówkach nawet 100 proc. zespołu opowiadało się za strajkiem. Widzimy, że determinacja środowiska jest duża, ale kto faktycznie przystąpi do strajku, tego jeszcze nie wiemy
- mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Miasto nie ukrywa, że najważniejszym zadaniem, w którym będzie chciało pomóc dyrektorom szkół (to na nich oficjalnie ono spoczywa), będzie zapewnienie uczniom opieki i bezpieczeństwa na czas strajku.
Ilu nauczycieli konkretnie przystąpi do strajku, tego jeszcze nie wiemy. Jednak dyrektorzy muszą zebrać takie informacje, bo za czas strajku nauczycielom nie przysługuje wynagrodzenie. Prawdopodobnie jednak będzie trudno zorganizować normalne lekcje. Konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Na pewno będziemy reagowali na bieżąco
- wyjaśniał Edward Pietrulewicz, podczas Komisji oświaty i kultury.
- Najważniejsze jest to, aby pomóc dyrektorom placówek w zabezpieczeniu opieki wyliacza Joanna Urbaniak - Chodzi o bezpieczeństwo uczniów, szczególnie tych najmłodszych z przedszkoli i szkół podstawowych. chcemy, aby 8 kwietnia doszło do chaosu w placówkach, czy sytuacji, że dyrektorzy nagle zostaną bez możliwości sprawowania opieki, a uczniowie w szkołach się pojawią. Na tę chwilę próbowaliśmy rozeznać, jakie mamy możliwości. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, Młodzieżowy Dom Kultury, Międzyszkolny Ośrodek Sportowy oferują swoją bazę, to jednak nie rozwiązuje problemu, bo potrzebni są opiekunowie, którzy będą odpowiadali za dzieci przebywające w tych obiektach. Jeżeli, okaże się to możliwe pod względem przepisów prawa, wystąpimy również z zapytaniem do rodziców, aby określili się, czy ich dzieciom trzeba będzie zapewnić opiekę na czas strajku, abyśmy i my mieli jakieś rozeznanie w tej kwestii.
Termin strajku został tak wyznaczony, że jeśli do niego dojdzie, to najpewniej zahaczy on o egzaminy ósmoklasistów i gimnazjalne, które wypadają w połowie kwietnia. Jego skutki mogą być również odczuwalne dla tegorocznych maturzystów. Kwalifikacja uczniów klas maturalnych musi odbyć się również w kwietniu, w tym miesiącu powinny więc odbyć się rady pedagogiczne. To również, jeśli dojdzie do akcji strajkowej, będzie duży problem.
Z pewnością, jeśli strajk się przedłuży, będzie problem z egzaminami. My będziemy reagowali na bieżąco, również w tej kwestii. W tej chwili jasne jest, że komisje egzaminacyjne zostały już powołane przez dyrektorów, że wszystko jest zgłoszone do okręgowej komisji egzaminacyjnej, a wszystkie ewentualne zmiany muszą być oparte na rozwiązaniach prawnych. Obecnie takich rozwiązań nie ma. Czekamy na nie. Czekamy w tej chwili na rozwiązania prawne, które zaproponuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Pani minister wysłała ostatnio list do samorządów, zapewniając, że wszystko jest pod kontrolą i generalnie strajk nie będzie wiele znaczył, jednak pozwolę sobie nie zgodzić się z panią minister
- przyznaje wiceprezydent Elbląga.
I dodaje, nie chciałbym, abyśmy zostali sami z tym problemem. Na razie dużej pomocy ze strony MEN nie ma. Miasto jest jednak przygotowane. Będziemy pomagać naszym dyrektorom. Wszystkim nam zależy na tym, aby ten strajk nie dotknął dzieci w krzywdzący sposób.
Kolejne spotkanie zespołu ds. strajku nauczycieli odbędzie się na początku przyszłego tygodnia.
a ja się zapytam który z nauczycieli którzy chcą strajkować odprowadza podatki za korepetycje ??? są to nie małe pieniążki min, 40-50 zł za godzinę pracy która powinna być zrobiona na etacie o tym oczywiście cisza ... a i jeszcze jedno ile zarabiają dyrektorzy szkół i przedszkoli ?????
" Będziemy pomagać naszym dyrektorom " no ba .. szczególnie zasłużonym do wygranej ?
Nauczyciele i nauczycielki kształtują młode pokolenia. Często nie kończą pracy wraz z dzwonkiem i przynoszą ją do domu. Za własne pieniądze się dokształcają, jednak na ich horyzoncie widnieją przerażająco niskie emerytury. Nauczyciele to świetnie wykształcona grupa zawodowa, bez której jako społeczeństwo po prostu nie dalibyśmy sobie rady. Czy żądają złotych gór, chcąc dorównać swoimi pensjami do średniej krajowej? Rząd lekką ręką wydał setki milionów złotych na nieprzygotowaną deformę edukacji, a o prawdziwych podwyżkach nie chce słyszeć. Popieramy żądania nauczycieli i związków zawodowych! Solidarność Naszą Bronią!
Jak rozpoznać oderwanego od rzeczywistości przedstawiciela salonu? Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego to 2500 zł na rękę. Pensja i dieta szeregowego, niezbyt aktywnego posła to 8050 zł netto. Według Marka Suskiego z PiS to "nieduża różnica". Nauczyciele, nauczycielki, Wasz strajk jest potrzebny nam wszystkim! Polska zasługuje na dobrą szkołę, a Wy – na wyższe wynagrodzenia. Solidarność Naszą Bronią!
Nauczycieli w Polsce jest ok. 700 tys. dusz - do ZNP należy ok. 250 tys., do żółtozwiązkowej Solidarności ok. 50 tys.; poparcie zaś dla kwietniowego strajku płacowego zapowiedziało już w szkolnych referendach ponad 500 tys. z nich. Jak to świadczy o skali poparcia, a w zasadzie o braku zaufania dla nieudolnej minister Zalewskiej, nieufności do anty-społecznego rządu PiS oraz o załganej propagandzie reżimowej, która próbuje przekonywać naiwnych wyznawców, że "to tylko wymachiwanie pistoletem strajkowym przez prezesa Broniarza?" Niech każdy sobie oceni sam we własnym sumieniu.
panie kolinski nie pisz pan glupot nauczyciele oczywiscie maja prawo do protesu i strajku ale nie w tej formie W TEJ CHWILI TO JEST BANDA TCHORZY KTORZY PRZY POMOCY MLODZIEZY I DZIECI SZANTAZUJA CALE SPOLECZENSTWIO BO INACZEJ TEGO NAZWAC NIE MOZNA chamstwo i szantaz ZNP przekracza juz wszystkie granice na taka forme strajku powinien byc paragraf nie mozna przy pomocy innych zalatwiac swoich spraw niech sobie strajkuja i zadaja w czasie gdy mlodziez nie chodzi do szkoly np.w wakacje i ferie i niech zadaja ich prawo
Prawda jest taka ze pieprza glupoty. Pracuja po 18 godzin w tygodniu, ferie , wakacje, wolne dyrektorskie, korepetycje bez podatku i jeszcze sie pchają do urzedow. Lac palami
Nauczycielu drogi jak Ci mało to szoruj do pracy do supermarketu, do Wójcika,wybieraj.Tyle tylko,że Ty nie przepracowujesz połowy tych godzin co ci ludzie tam pracujący.Do roboty się zabierać i to już!
Pisałam długi, merytoryczny komentarz, ale... weźcie pomyślcie kurde trochę, a nie ciągle plujecie nienawiścią, że "się w ***ch poprzewracało tym nauczycielom" itp. No faktycznie, za najniższą krajową (początkujący nauczyciel) czy za 2000/3000zł się bardzo w ***ch im może poprzewracać. Szczególnie, że ma się kiedy przewracać. Gdzieś między snem a wypełnianiem papierologii i organizowaniem wycieczek. Nie mówiąc już o tym, że przecież na lekcjach mogą sobie pomyśleć o tym, jak wywrócić sobie w pupie, bo nie mają masakrycznie długiej podstawy programowej do przekazania uczniom...
Proponuję wszystkim co tak nienawidzą nauczycieli aby pokochali tumanów, głupców, oszustów, wszystkich cwaniaków i tych co z racji swojego inwalidztwa umysłowego kształtują naszą rzeczywistość. Oni są bowiem radością, a nauczyciele i w ogóle ludzie wykształceni to społeczne zakały, które tylko czegoś się domagają. Jak zniszczymy tą kastę to będzie super i byle nauczyciel nie będzie nam tumanił nasze dzieci. Po co im nauka, bo przecież od tego tylko ból głowy. A tak w ogóle im głupsze społeczeństwo tym łatwiej nim rządzić, a tu jacyś nauczyciele jątrzą i o matko domagają się jeszcze pieniędzy. Nauczyciele walczcie o swoje i nie słuchajcie tych ostro krytykujących, bo oni nie wiedzą co czynią.