Wiceprzewodniczący Rady Miasta Wojciech Rudnicki zwrócił uwagę na kwestię sfinansowania podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli, które reguluje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej. Ile będzie to kosztować elbląski samorząd?
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej dotyczące wysokości minimalnych stawek wynagrodzeń dla nauczycieli wszedł w życie 1 kwietnia br. - Elbląskim nauczycielom zostały wypłacone podwyżki wynagrodzeń w zależności od stopnia awansu zawodowego oraz stażu pracy – mówił Wojciech Rudnicki, który właśnie w tym temacie zwrócił się z pytaniami do Prezydenta Elbląga, Witolda Wróblewskiego.
Radny SLD chciał wiedzieć m.in. czy w związku z wejściem w życie rozporządzenia dotyczącego wysokości minimalnych stawek wynagrodzeń dla nauczycieli została zwiększona przez MEN subwencja oświatowa na ten cel, a jeżeli tak, to w jakiej kwocie.
Jeżeli nie, to jaki jest miesięczny koszt dla budżetu miasta przeznaczony na te regulacje płacowe? Jaki będzie koszt do końca roku budżetowego 2018r.?
- pytał Wojciech Rudnicki.
- W związku z wejściem w życie rozporządzenia Ministerstwa Edukacji narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnych stawem wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagrodzenia za pracę w dniu wolnym od pracy z dnia 26 marca br. z mocą obowiązującą od 1 kwietnia, Ministerstwo Edukacji narodowej nie zabezpieczyło w subwencji oświatowej dla Gminy Miasta Elbląg oraz w części powiatowej dla Miasta Elbląg na prawach powiatu środków na podwyżki dla nauczycieli – poinformował radnego Wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak.
Co to oznacza w praktyce?
Na zaplanowane podwyżki, wraz z należnymi pochodnymi od dnia 1 kwietnia, samorząd elbląski przeznaczył środki własne w wysokości 4 mln 463 tys. 321 zł, co daje średni miesięczny koszt dla Gminy w wysokości 495 tys. 925 zł
– precyzuje Wiceprezydent.
To nie jedyne kwestie, które zainteresowały radnego. - W przypadku braku zwiększenia subwencji oświatowej z przeznaczeniem na podwyżki dla nauczycieli, czy Pan Prezydent wystąpił do MEN o przekazanie środków finansowych na te regulacje? Jeżeli przyszła odpowiedź z MEN to jaka jest jej treść? - dodał.
- Minister Anna Zalewska informowała, że Ministerstwo edukacji narodowej, w kwocie części oświatowej subwencji ogólnej planowanej na rok 2018 uwzględniło zmiany zakresu zadań oświatowych, między innymi podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli o 5 proc. od dnia 1 kwietnia – zapewniał Janusz Nowak. - Z chwilą, gdy MEN podało planowaną część oświatową subwencji ogólnej na rok 2018 (planowana kwota – 130 219 163 zł), będąc zaniepokojony faktem, iż podana kwota nie zabezpiecza środków na realizację podwyżek, wystąpiłem z prośbą o weryfikację planowanej kwoty.
Jaka odpowiedź uzyskał Wiceprezydent Elbląga? - MEN poinformował, że to kwota wstępna i nie jest ona kwotą ostateczną. Ostateczna kwota subwencji na rok 2018 będzie skalkulowana na podstawie nowego rozporządzenia w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej i na podstawie zweryfikowanych przez jednostkę samorządu terytorialnego danych o liczbie uczniów i etatów nauczycieli w prowadzonych szkołach i placówkach. Niestety kwota ostateczna była mniejsza od planowanej o 985 tys. zł – zaznaczył Janusz Nowak.
Skąd wynikała ta rozbieżność? - Zmniejszenie wynikało m. in. z obniżenia podstawowej kwoty subwencji, tzw. finansowego standardu „A' z 5 436 zł na kwotę 5 409, 1141 zł – wyjaśniał Wiceprezydent Elbląga. - Po mojej kolejnej interwencji, ale już też interwencji innych samorządów, Ministerstwo Edukacji Narodowej wystosowało pismo, w którym jest jasno napisane, „że środki niezbędne do realizacji zadań oświatowych jednostek samorządu terytorialnego, w tym na wynagrodzenie nauczycieli są zagwarantowane w dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Zgodnie z art. 167 ust. 2 Konstytucji RP – dochodami jst są dochody własne, subwencje ogólne (w tym oświatowa) oraz dotacje z budżetu państwa”.
Oznacza to, że elbląski samorząd nie otrzyma potrzebnych środków. - Ministerstwo Edukacji Narodowej wyraźnie podkreśliło, że żaden z przepisów prawa nie zapewnia, iż subwencje z budżetu panstwa ma pokrywać w całości wydatki oświatowe jednostek samorządu terytorialnego. Stanowi ona jedno ze źródeł finansowania tych zadań, obok innych dochodów jednostek samorządu. Część oświatowa subwencji ogólnej jest jedynie jednym ze źródeł dochodu – dodał Janusz Nowak.
MEN rozdaje podwyżki wypracowane w ramach dochodów JST. I dorzuca swoje 5gr. Ale potem P. Minister mówi, że to oni dali podwyżki nauczycielom. Dobre!
Skoro elbląski samorząd nie ma środków to niech nie robi podwyżek i odeśle nauczycieli do ministerstwa.
Też tak bym chciał rozdawać nie swoje:) A co na to Pan Przewodniczacy i radni PiS - przecież to ich Pani minister i rząd? Może tak się stać, że zabraknie na lokalną kiełbasę wyborczą w postaci obniżki cen biletów komunikacji miejskiej:)
Zachowajcie spokój proszę, nikt tu nie zwrócił uwagi, że podwyżki będą ale nauczyciele tracą tzn. dodatki motywacyjne. Czyli mówi się, że nauczyciele dostali podwyżki ale nie mówi się o tym, że zabiera się im inne środki - w sumie cała Polska wie, że są grupą uprzywilijowaną a w rzeczywistości niec się nie zmienia "w portfelu" - to dopiero FORTEL żądzących. Tak więc nie martwcie się środkami na podwyżki. Dziwię się, że Pan Radny o tym nie wie.
A może by tak UM wystąpił na drogę sądową i oskarżył MEN o nie wywiązywanie się z zobowiązań finansowych? Może wtedy ten "jaśniejący uśmieszek " p. minister nabrał by innego wyrazu?
Zawsze można podnieść ceny ciepła i wody i dać podwyżki nauczycielom z pozyskanych środków skoro można piłkarzom to czemu nie nauczycielom. Można podnieść też podatki lokalne Przerwać inwestycje, sprzedać majątek miasta i dać nauczycielom bo minister kazał
Pan Radny o tym wie........ życie to jest teatr......
Pan Radny o tym wie........ życie to jest teatr......
To znaczy że p Rudnicki skecze odgrywa na sesji RM symulując aktywność. Pan Nowak na sesji RM tłumaczy p Rudnickiemu jak to z tym jest. Komunikacja w SLD szwankuje panowie są pewnie pogniewani i nie rozmawiają ze sobą nawet na zebraniach partyjnych
To chyba jeden z ostatnich feudalnych zawodów także w dziedzinie wynagradzania. Sposób jest prosty i uczciwy: umowa jako kontrakt, stawka godzinowa, suma miesięczna. Żadnych kolesiowskich "motywacyjnych" i "nagród". Jak każda praca. Zaszczytem jest być nauczycielem . Nie ma też przymusu by być nauczycielem. Gdy rynek w oświacie zacznie działać, to i wynagrodzenia nauczycieli będą "falować". Zlikwidować należy rejonizację i ograniczyć liczebność uczniów w klasie do 18 osób. Efekt na plus dla dzieci, rodziców i nauczycieli ukaże się już w pierwszym roku. Nauczyciel , to praca a nie wyświechtane na wszelkie sposoby "powołanie". Ksiądz pedofil też czuł powołanie. Dziwne pytania radnego - realizacją budżetu zajmuje się organ wykonawczy gminy. Bredzić byle ludzie zapamiętali : Rudnicki, Nowak.