Trudno wyobrazić sobie szkoły bez religii. Z kolei etyka organizowana jest najczęściej, dopiero wtedy, gdy rodzice się uprą. Wynika z raportu "Równość w szkole", przygotowanego przez Fundację Wolność od Religii. Jak to wygląda w Elblągu? U nas rodzice najwyraźniej się nie upierają. Spośród kilkunastu publicznych podstawówek lekcje etyki organizuje tylko jedna.
Raport "Równość w szkole" powstał na podstawie ogólnopolskich badań zrealizowanych w 2017 roku przez Fundację "Wolność od religii", która chciała ustalić między innymi: w jaki sposób szkoły organizują lekcje religii i etyki, czy oba przedmioty i uczniowie uczęszczający na nie traktowani są w sposób równy, czy lekcje organizowane są w godzinach przyjaznych uczniom, nie powodują kilkugodzinnych „okienek” w planie zajęć danego ucznia oraz czy szkoły informują rodziców i uczniów o możliwości wyboru uczęszczania na lekcje religii, etyki i obu przedmiotów jednocześnie oraz o prawie do rezygnacji z obu przedmiotów. Na pytania z ankiety odpowiadali rodzice, nauczyciele, ale też sami uczniowie.
W myśl przepisów zarówno religia, jak i etyka powinny być organizowane w szkole na wyraźne życzenie rodziców (tak mówią przepisy z 2014 roku), którzy dostają do wypełnienia specjalną deklarację woli uczestniczenia w lekcjach religii/ etyki. Przedmiot religia znajdziemy w planie lekcji zdecydowanej większości, o ile nie we wszystkich polskich szkołach. W przypadku etyki, jak wynika z raportu, takie lekcje organizuje 54 procent szkół. Gorzej jest, jeśli chodzi o informowanie o takiej możliwości.
W co czwartej szkole rodzice /pełnoletni uczniowie nie są w ogóle informowani o zasadach uczestnictwa w lekcjach religii lub/i etyki, 17 proc. badanych deklaruje, że szkoła informuje o zasadach uczestnictwa w lekcjach religii lub/ i etyki, jednak można odnieść wrażenie, że robi to tak, aby zmniejszyć liczbę chętnych do udziału w lekcjach etyki. Jeśli chodzi o lekcje etyki, to z badania wynika, że są one organizowane w 54 proc. szkół. Częściej tam, gdzie nauczyciele w sposób jasny i konkretny informują o tym, że takie lekcje mogą być zorganizowane
- podkreślają twórcy raportu.
Jak sytuacja wygląda w Elblągu? Sprawdziliśmy na przykładzie publicznych szkół podstawowych. W tym roku tylko w jednej, spośród piętnastu publicznych szkół, organizowane są lekcje etyki.
Etyka w naszej szkole jest od trzech lat. W tym roku szkolnym mamy dwie grupy. Do grupy klas I-III zapisanych jest 20 dzieci, do starszej, klas IV - VII ośmioro. Część z tych dzieci uczęszcza jednocześnie na religię. Trudno mi powiedzieć, dlaczego akurat w naszej szkole jest tak duże zainteresowanie etyką. Z jednej strony duża w tym zasługa samych rodziców. Mamy grupę, której zależało na tym, aby takie zajęcia zorganizować i aktywnie działali w tej sprawie. Mamy też naczycielkę, która nie tylko ma kompetencje i wykształcenie, ale też potrafi zainteresować dzieci przedmiotem. Wiem, że niektóre szkoły podkreślają, że miałyby problem z nauczycielem etyki. My go nie mieliśmy, bo zadbaliśmy o to wcześniej. Już jakiś czas temu doszliśmy do wniosku, że dobrze będzie jak choć jeden nauczyciel będzie miał odpowiednie wykształcenie
- mówi Mariola Hajdukonis, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11, funkcjonującej w Zespole Szkół nr 1 w Elblągu.
Mariola Hajdukonis dodaje, że jest możliwość, aby w SP nr 11 etyki uczyły się dzieci z innych szkół, to jednak wymagałoby zsynchronizowania wszystkich planów lekcji, tak aby lekcje odbywały się w czasie odpowiadającym wszystkim dzieciom. - To na pewno byłoby trudne, ale nie jest niemożliwe - dodaje dyrektor ds. szkoły podstawowej w ZS nr 1.
Rodzice podkreślają, że etyka mogłaby być organizowana w większej ilości elbląskich szkół, ale to wymagałoby większej samozaparcia ich samych i współpracy z dyrektorami.
Mam wrażenie, że dla szkół etyka to zło konieczne. Moje dziecko ukończyło czwartą klasę, teraz uczęszcza do piątej. Nigdy nie zdarzyło się, aby w szkole pojawiła się informacja, że istnieje możliwość organizacji lekcji etyki, jeśli zgłosi się odpowiednia liczba dzieci. Nawet jeśli była etyka, tak się zdarzyło przez dwa lata, to był to efekt walki rodziców, a nie wychodzenia dyrekcji szkoły naprzeciw naszych potrzeb
- mówi jedna z mam.
- Trzeba mieć duże samozaparcie, żeby dziecko chodziło na etykę. Przyznam szczerze, że ja zrezygnowałam już rok temu. Nie mam możliwości, aby dowozić syna na lekcje etyki do szkoły położonej na drugim końcu miasta. To by oznaczało, że raz w tygodniu muszę się wcześniej zwalniać z pracy, na to raczej mój pracodawca by nie poszedł - wyjaśnia pani Kasia, mieszkanka Elbląga.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy info.elblag? Lekcji etyki jest za mało w elbląskich szkołach, czy też więcej ich nie potrzeba?
Pełny tekst ratportu znajdziemy tu.
Mam skończoną etykę- nie mam pracy ;)
Dziecko nie musi chodzić na nic, jeśli w klasie jest za mało chętnych to i religia musi być międzyoddziałowa a już obowiązkowa na pierwszej lub ostatniej godzinie. Nauka religii w szkołach nie zastępuje wychowania do jakiego zobowiązali się rodzice przy chrzcie
do taaaa to idź do seminarium
Każdy ma prawo do swoich poglądów a dziecmi decyduje rodzic nie ktoś. Przejżycie wreszcie na oczy i umysły.
Byłam na zebraniu rodziców w SP na Uroczej, na początku roku. Pani wychowawczyni Ewelina, teraz wice-dyrektor tej szkoły poinformowała rodziców, że dzieci, które nie będą uczęszczały na religię będą musiały chodzić na lekcje etyki... ale do innej szkoły. Nie wiem czy to była prawda czy ściema dla rodziców, żeby zachęcić do podpisywania oświadczeń o uczestnictwie w lekcjach religii, ale tak to wygląda w szkołach. Strasznie się zdenerwowałam taką postawą szkoły, ale taka jest rzeczywistość
Miałam religię w kościele i uważam że to było lepsze rozwiązanie. Dzieci było więcej niż obecnie na lekcji religii w szkole. Była inna atmosfera. Teraz to jedna z wielu lekcji którą trzeba zaliczyć
może ktoś mi wytłumaczyć ten fenomen, ze w klasach 4-5 jest tylko 1 godzina historii, a po 2 godziny religii? i żeby jeszcze coś na tej religii robili - ćwiczenia i zeszyt puste, a dzieci 2 godziny w tygodniu nudzą się, bazgrają, bawią się telefonami, bo pani nie ma pomysłu i chęci żeby cokolwiek z dziećmi zrobić. Nie szkoda tych zmarnowanych godzin?
Religia tak, ale w salce katechetycznej przy Kościele.
A ja mam pytanie. Czemu na przedmiocie religia dzieci uczą się tylko o religii katolickiej?? Na przedmiocie zwanym religia dzieci powinny uczyć się o wszystkich ważniejszych religiach świata! Jak mamy budować społeczeństwo tolerancyjne? A później mamy takich niedouczonych obywateli, którzy jak usłyszą Islam to tylko z bojówkami z bliskiego wschodu to kojarzą.
Świecka etyka to nie katolicka teologia- księża niech idą do zakonu razem z katechetkami