Kolejne szkoły w Elblągu dołączają do tych placówek, w których obowiązuje jednolity strój. Mundurki - coraz częściej po prostu koszulki na logo szkoły mają nie tylko zapobiec rewii mody na szkolnych korytarzach, ale także zwiększyć bezpieczeństwo uczniów.
Stawiamy na bezpieczeństwo naszych uczniów. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach, które miały miejsce w elbląskich placówkach [w październiku policja zatrzymała mężczyznę, który chodził po szkołach i zaczepiał dzieci - przyp. red.], okazuje się, że to temat bardzo ważny. Stąd pomysł wprowadzenie takich samych strojów. Wiem, że sporo szkół już się na to zdecydowało. Z jednej strony chodzi o względy estetyczne, bo dzieci po prostu fajnie wyglądają, a z drugiej strony o ważną kwestię bezpieczeństwa - osoby, które nie będą ubrane w szkolny strój, od razu będą widoczne na korytarzu. O tym pomyśle poinformowani zostali już rodzice i dzieci, większość z nich jest za. Uczniowie wybiorą również jaki kolor będą miały koszulki. Przed nami jeszcze sporo formalności, między innymi zmiana w statusie szkoły. Stroje, jeśli je wprowadzimy, zaczną obowiązywać od drugiego półrocza
- wyjaśnia Izabela Milusz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Elblągu.
Ponad dziesięć lat temu o mundurkach stało się głośno, gdy ówczesny minister edukacji Roman Giertych próbował przywrócić je do szkół. To się nie udało. Obecnie wprowadzenie mundurków wynika najczęściej z inicjatywy dyrekcji. Okazuje się jednak, że ta kwestia nadal budzi żywe reakcje wśród rodziców.
Wiem, że zdanie rodziców jest podzielone. Ja uważam, że to dobra sprawa. Moja córka chodzi do szkoły, w której co prawda nie obowiązują mundurki, ale stroje muszą być stonowane - szare, czarne, białe. Myślę, że dzięki temu dziewczynki na lekcjach nie zastanawiają się nad tym, że jedna przyszła w różowej spódniczce, druga w bluzce z Barbie, a trzecia w koszulce z Little Pony, tylko skupiają na nauce
- przekonuje Klaudia, mama uczennicy SP nr 12 w Elblągu.
Kilka dni temu gorącą dyskusję w grupie Elbląskie Mamusie na Facebooku, głównie zwolenników, ale też i osób mających spore wątpliwości, wzbudził post dotyczący strojów szkolnych. Jedna z mam spytała, jak pod tym względem sytuacja wygląda w elbląskich szkołach.
- Super by było, gdyby takie zostały wprowadzone...skończyłyby się te rewie mody i dzieci nie wyróżniałby strój. Mój synek od dwóch lat chodzi do przedszkola, gdzie wszystkie dzieciaczki są tak samo ubrane i przyznaję, że jest to super pomysł. A jakie ułatwienie dla rodzica - przekonywała jedna z mam należących do grupy.
Przypomnijcie sobie swoje lata dziecięce i młodzieżowe. Chciałyście wyglądać jak wszyscy inni czy po swojemu? Wyobraźcie sobie teraz, że w każdym ( bez wyjątków) zakładzie pracy są odgórnie narzucane stroje, co by było ładnie, jednakowo i schludnie. Dlaczego zabieramy dzieciom przestrzeń do wzmacniania poczucia indywidualności, uczenia się o różnorodności i możliwość wyrażania siebie?
- komentowała inna internautka.
Rozwiązania stosowane w elbląskich placówkach oświatowych są różne jak zdania rodziców. Jedne stawiają na dowolność, ale są i takie, w których już od dawna obowiązują jednolite stroje.
W naszej szkole jednakowe stroje obowiązują już od jakiegoś czasu. To koszulki, na krótki lub długi rękaw, z logo szkoły. Myślę, że to dobry pomysł. Nie wszystkich przecież stać na zakup modnych ciuchów dla dzieci, a uczniowie zwracają na to uwagę. Większość rodziców jest zadowolona z takiego rozwiązania. Oczywiście trafiają się i tacy, którzy woleliby, aby dzieci ubierały się w to, co chcą
- mówi Mirosława Dańczyszyn, dyrektor SP nr 6 w Elblągu.
- W szkole obowiązuje więc dowolność ubioru. Jedynym warunkiem jest to, aby strój był schludny. Do tej pory nie mieliśmy sygnałów od rodziców, że chcieliby wprowadzenia mundurków. Sami też nie wychodziliśmy z taką inicjatywą. Tym bardziej że taki strój to dla rodzica dodatkowy koszt - przekonuje Marcin Konic, wicedyrektor SP nr 1 w Elblągu.
Co na temat "mundurków" sądzą Czytelnicy info.elblag.pl?
z jednej strony fajnie jak wszyscy chodzą w tych samych strojach po szkole, nie ma rewii mody, ale z drugiej strony żyjemy w wolnym kraju i chcęnosić to co mi się podoba....
niestety, ale mundurki w polskich szkołach nie są ładne ani estetyczne, gdyby wyglądały tak jak w krajach zachodnich, to warto by było je wprowadzić
Uważam że kilka godzin spędzonych w szkole w mundurku - koszulce polo ( nie komunistycznym nieoddychajacym fartuszku) nie zrobi krzywdy naszym dzieciom. Pod spodem i tak maja swoje ubrania, wychodząc ze szkoły ściągają mundurki i mogą nosić co chcą. O ile u chłopców nie jest to może widoczny problem- chociaż są tzw. oryginalni i lumpeksiarze, o tyle u dziewczynek wygląda to jeszcze gorzej oprócz oryginalności stroju dochodzi problem jaskrawości kolorów- różowe, żółte, kanarkowe- ciężko się skupić w takim kalejdoskopie.
Szkoda, że w SP dyrektor załatwia sprawę praktycznie nie pytając rodziców, lub sugerując KONIECZNOŚĆ mundurków. Oczywiście po burzy rodziców odbyło się głosowanie, ale wyników nikt nie zna. Mundurki nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem - jeśli dzieci się biją, to rozpoznanie i opisanie "napastnika" jest niemożliwe, bo każdy jest taki sam. Danie dzieciom kreatywności w ubiorze też jest zabijane przez jednolity strój. Zakładam, że szkoła jest fundatorem mundurków - bo mówienie komuś, że ma przecież 500 plus jest wyjątkowo nie na miejscu.
Tylko w totalitarnych państwach wszyscy wyglądają /poprzez jednolite ubiory / identycznie. Czy dopiero od uczniów narzucać jednolitość / bez własnego zdania /, a może już od żłobka i przedszkola? Mamy kształcić i wychowywać, a nie pozbawiać dzieci i młodzieży ich różnorodności.
Głupoty piszą Ci co piszą o totalitarnych państwach. W każdej większej firmie, sieciach handlowych, zakładach produkcyjnych obowiązuje strój firmowy, nie mówiąc o klubach sportowych - to jest totalitaryzm? Widać gimbaza dorwała się do komputerów. Co można zarzucić jedynie temu pomysłowi to tylko to czy nauczyciele sami nie robią pośród siebie rewii mody, w końcu nauczyciele są dla uczniów, a nie na odwrót.
No cóż - prawdopodobnie lubiąca jaskrawe kolory dyrekcja bądź częściowo kadra też zacznie nosić zgaszone kolory.
Nie mam nic przeciw mundurkom, ale... czy rzeczywiście mundurki zlikwidują rewie mody i wzajemne ocenianie się dzieci przez pryzmat markowych ubrań? Na pewno nie, o ile są to tylko bluzy, koszulki. Zawsze zostają spodnie, getry, spódniczki, kapcie, odzież i obuwie na wf. To wystarczy, żeby wytknąć koleżance, czy koledze, że nie ma "odpowiednich" ciuchów. A są jeszcze buty, kurtki, czapki - bo przecież często dzieci wracają razem ze szkoły, bawią się po lekcjach etc. Mundurki mają swoje dobre strony, ale przed oceną rówieśników nie uchroni naszych pociech.
DO -K - TAK WŁAŚNIE DO TEGO JEST 500+!!! Uważam, że lepiej by było gdyby zamiast tych 500+ "do ręki" były dla WSZYSTKICH dzieci sfinansowane obiady, przybory szkolne i mundurki, ale skoro jest inaczej... TAK - dlategoo będziesz sam(a) płacić za mundurek
Parodia. Cyrk jednolitego stroju. Moze grono da przyklad? Razem z pania dyrektor z sp16? Czy nie? A co z fryzurami? W korei sa 2 do wyboru. Moja propozycja jest na zero. Same lysole beda boegaly po korytarzach. A jak ktos przyjdzie z szopa? To obcy!! Na lyso go!! Haha jaka glupota