"Powstańcy styczniowi" chyba na dobre zadomowili się w Elblągu. Przez ostatnie trzy miesiące, w Bażantarnii, toczyli boje z moskalami i kręcili film. Dzisiaj (17 marca) zaprosili dzieci i młodzież na nietypową lekcję historii. Na dziedzińcu elbląskiego muzeum odbyła się inscenizacja bitwy pod Grochowiskami.
Młodzież z Międzyszkolnego Koła Historycznego, pod wodzą Piotra Imiołczyka nauczyciela i odtwórcy historycznego, rok rocznie przypomina elblążanom ciekawą i smutną historię powstania styczniowego. Dzisiaj przypomnieli o bitwie pod Grochowiskami, najkrwawszej bitwie tego powstania, stoczonej 18 marca 1863 roku.
Żuawi śmierci, komandosi powstania styczniowego, wspólnie z innymi powstańcami stanęli do walki na dziedzińcu Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. Do udziału w inscenizacji młodzież z koła historycznego zaprosiła gimnazjalistów ze Stankowa. Wielu z nich po raz pierwszy miało okazję przebrać się w historyczne stroje, wziąć do ręki karabin.
To nasza pierwsza inscenizacja, a początki są zawsze trudne. Wystarczyło jednak kilka godzin przygotowań, odpowiednie stroje, broń i już byliśmy gotowi do bitwy
– Natalia Bogdan, uczennica klasy Ia z Gimnazjum w Stankowie.
To świetna zabawa i przypomnienie historii
– dodaje Magdalena Ostrowska, z klasy III a, Gimnazjum w Stankowie.
Grochowiska to jedna z najkrwawszych bitew powstania styczniowego, w której oddziały powstańcze dowodzone przez Mariana Langiewicza wykazały się ogromnych hartem ducha, męstwem i pogardą śmierci. Bitwa, w której poległo łącznie po równo 1000 powstańców i Rosjan, po raz ostatni udowodniła wyższość kosy nad karabinem z bagnetem. W tym krwawym boju stoczonych we mgle, w mroźny i deszczowy dzień przedwiośnia sytuacja obu walczących stron, zmieniała się diametralnie niczym w kalejdoskopie - przypominają elbląscy odtwórcy historyczni.
Dzisiejsza inscenizacja była tylko jednym z wielu wydarzeń zorganizowanych w ciągu ostatnich trzech miesięcy przez Piotra Imiołczyka, nauczyciela historii, odtwórcę i młodych miłośników historii. W Bażantarni powstaje bowiem film historyczny poświęcony powstaniu warszawskiemu. Kolejne jego sceny kręcone są z udziałem uczniów elbląskich szkół: Zespołu Szkół Technicznych, Zespołu Szkół Gospodarczych, Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 oraz Gimnazjum w Stankowie.
Przez cały styczeń, luty i marzec 2017 roku Elbląg i lasek miejski „Bażantarnia” pobrzmiewały stukotem kos, pik, karabinów, drągów i szabel. Zdziwieni mieszkańcy miasta mogli oglądać młodych ludzi ubranych w kożuchy i czamary z konfederatkami na głowie, którzy przemierzali ulice miasta w zwartych szykach i milcząco. Korowód ten toczył się w Elblągu osiem razy, a jego szeregi łącznie liczyły ponad 200 młodych dziewczyn i chłopaków z szkół elbląskich. Przez cały ten czas Elbląg stanowił centrum pamięci powstania styczniowego 1863 roku, centrum dla całej Polski
– opowiada Alicja Jurkowska z Międzyszkolnego Koła Historycznego.
W Bażantarni powstawały kolejne ujęcia do filmu o powstaniu z 1863 roku.
Kręcić film, być w nim bohaterem, aktorem to niezła zabawa, lecz jak to bywa w Międzyszkolnym Kole Historycznym to także nauka historii. Nauka praktyczna, więc taka, która na trwałe zostanie przez młodych ludzi zapamiętana. Marsz w śniegu, zimno, które powoduje marznięcie stóp, to jednak nie to samo co gra strategiczna na laptopie, w którą możemy się bawić na kanapie otuleni w ciepły wełniany koc. Kiedy marzną dłonie, w których przez 1 godzinę trzyma się szablę, kosę, karabin bądź drąg, doświadczając na własnym ciele zimna, można zrozumieć, jak silna była determinacja młodych ludzi, którzy szli do powstania. Tak konstruowana nauka historii ma znaczenie powszechne i można ją odnieść do każdej epoki historycznej
- dodaje Alicja Jurkowska.
Jak ten pan Imiołczyk to robi? Raz jest na lewackiej manifie "strajku kobiet 8 marca" a zaraz potem jako "odtwórca" bitwy Powstania Styczniowego. Heh wolałbym tylko aby zostawił już chociaż Powstanie Warszawskie w spokoju, bo znów będzie bredził i się znów okaże, ze jego źródło to antypolska książka "Obłęd"
Do Polak_Nie ty chłopie będziesz ustalał pojęcie patriotyzmu ,i kto jak ma żyć. Jestem ciekawy co ty robisz dla społeczności lokalnej ?o ojczyzne sie nie pytam ,jedyny twój wkład to przerobienie chleba w gó...........o i blazowania sie przed tvpis wiadomości.
Mason - i wszystko jasne... ;)
O jak zwykle Pan Imiołczyk będzie wygadywał te swoje głupoty .Wydaje się temu Panu że wielkim mówcą niby jest a w rzeczywistości wielkie G.Nigdy nieprzygotowany i zawsze opowiadający głupoty .
Powstanie 1963 ? Tata mi o nim opowiadał, że chciał wziąć udział ale spał do południa.