Po kilku tygodniach niepewności nauczyciele, uczniowie i ich rodzice poznali, jakie plany w kwestii zmian w elbląskich placówkach oświatowych mają władze miasta. Łączenie, przenosiny, a w niektórych przypadkach także likwidacja szkół. To główne założenia, jakie proponuje Urząd Miejski. Wczoraj (17 listopada) w tej sprawie odbyła się debata dotycząca zmian w elbląskiej edukacji. Spotkanie, na które przybyło wielu przedstawicieli środowisk szkolnych, wzbudziło sporo emocji.
Debatę w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego zorganizowano na wniosek radnych z Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki. Zainteresowanie nią było ogromne. Sala wypełniona była niemal po brzegi przedstawicielami szkół, placówek oświatowych oraz rodzicami. Pojawili się także członkowie związków zawodowych i Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Spotkanie służyć miało przede wszystkim przedstawieniu, przygotowanej przez magistrat, koncepcji zmian w elbląskich placówkach oświatowych. Te są wynikiem pogłębiającego się niżu demograficznego, a co za tym idzie coraz mniejszą liczbą uczniów, która ma się jeszcze powiększać.
W ciągu ostatnich 9 lat w elbląskiej oświacie ubyło 4303 uczniów z 22 tys. 116 do 17 tys. 813 uczniów. Do tego stan zatrudnienia nauczycieli jest bardzo wysoki przy tak gwałtownym spadku uczniów. W porównaniu do 2007 r. liczba zatrudnionych w Elblągu nauczycieli, zmniejszyła się zaledwie o 5 osób i wynosi obecnie 2235. W przypadku pracowników administracji i obsługi, zatrudnienie nawet wzrosło o 59 osób do 895 zatrudnionych
- zaznaczał wiceprezydent Bogusław Milusz.
Odpowiedzialny za oświatę wiceprezydent Elbląga, dodał również, że miasto w stosunku do 2007 r. zwiększyło nakłady na oświatę z 35 do 83 mln zł w 2014 r.
- Miasto w 2014 r. dokładało do każdego ucznia 3600 zł, podczas gdy w innych podobnej wielkości miastach typu Słupsk, Włocławek czy Gorzów stawka ta kształtowała się od 998 zł do 2200 zł - mówił Milusz.
Małgorzata Sowicka, pełniąca obowiązki dyrektora departamentu edukacji, sportu i turystyki Urzędu Miejskiego podkreślała, że mimo znacznych nakładów finansowych efekty kształcenia są niższe niż jeszcze w 2010 r.
Jeżeli chodzi o egzamin maturalny dziś jesteśmy na czwartym miejscu w województwie, podczas gdy w 2010 r. byliśmy na pierwszym. Nie oceniam tego. Wskazuję tylko tendencję spadkową w wynikach egzaminów, którą potwierdzają dane OKE w Łomży
- mówiła Małgorzata Sowicka.
Przedstawiciele ratusza zaznaczali, że wszystkie te wskaźniki spowodowały, że elbląska oświata wymaga zmian. Na wczorajszej debacie przedstawiono ich główne założenia.
Propozycje Urzędu Miejskiego:
- Utworzenie Zespołu Szkół Sportowych i Ogólnokształcących przy ul. Agrykola, na bazie Gimnazjum nr 5 i III Liceum Ogólnokształcącego, które miałoby zostać przeniesione z ul. Saperów. - Stworzenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w budynku Szkoły Podstawowej nr 23 przy ul. Słonecznej. W jego skład oprócz SP 23 miałoby wejść jeszcze przeniesione z ul. Kosynierów Gdyńskich Przedszkole nr 13 oraz połączone ze sobą Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne nr 1 i nr 2
- Stworzenie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w budynku Szkoły Podstawowej nr 8 przy ul. Szańcowej. Oprócz SP 8 tworzyć go ma jeszcze przeniesione Przedszkole nr 5.
- Stopniowe wygaszanie V Liceum Ogólnokształcącego, które obecnie wchodzi w skład Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących, poprzez nie organizowanie nowych naborów
- Przekształcenie placówki oświatowej Młodzieżowego Domu Kultury w placówkę kulturalną Miejski Dom Kultury, która ma być otwarta dla wszystkich grup wiekowych, nie tylko dla dzieci i młodzieży
- Ubranżowienie szkolnictwa zawodowego
Większości uczestniczących w debacie osobom propozycje te nie przypadły, lekko mówiąc do gustu. Dyrektorzy placówek zdecydowanie sprzeciwili się zmianom. Podobnie jak rodzice uczniów, którzy uczęszczają do szkół objętych zmianami.
Pan prezydent mówi, że ubywa nam dzieci w szkołach, ale przybywa nam dzieci niepełnosprawnych, którym nie daje się szans na integrację. Moje dziecko z autyzmem odnalazło się wspaniale w szkole integracyjnej. Taka zmiana stawia na głowie jego całe życie. Dlaczego nie chcecie dać szansy mojemu synowi i innym dzieciom ze Szkoły Podstawowej 23
- pytała w imieniu rodziców dzieci niepełnosprawnych jedna z matek.
Nic nie zostało jeszcze przesądzone. Żadne decyzje nie zostały podjęte. Niż demograficzny w szkołach się pogłębia. Musimy zastanowić się, w jakim kierunku powinniśmy iść, żeby nasze działania były racjonalne i optymalne. Jesteśmy otwarci na różne propozycje i o tym chcemy dyskutować
- mówił Prezydent Witold Wróblewski.
Niektórych nauczycieli a raczej pseudoanuczycieli , bez kompetencji. rzetelnego aktualizowania wiedzy , kultury osobistej i pasji - należy pozbawić tak eksponowanych dobrze płatnych stanowisk . Lustracja się przyda . Brawo
Dlaczego LO nr 1 i LO nr 2 mają klasy gimnazjalne i to co roku zwiększają ilość klas? Są równi i rowniejsi panie Wróblewski?
po cota cała debata? czy nauczyciele kiedykolwiek cos mądrego wymyślili?
Niestety ale należy przyjrzeć się poziomowi wykształcenia nauczycieli w każdej placówce. .. Uważam że należy w pierwszej kolejności zacząć od zwolnień tych, którzy nie posiadają wykształcenia kierunkowego. Nie może być tak, że np. matematyki uczy historyk, informatyki pani od robótek ręcznych a fizyki filozof. .. .Nie tędy droga. Należy maksymalnie wykorzystać potencjał tych nauczycieli, którzy legitymują się odpowiednim wykształceniem. Z pewnością przełoży się to na podniesie jakości kształcenia.
wychodzi na to, że meiszkańcy utrzymywali przez te lata grupę leserów i miglantów, co robili nauczyciele od tych 4600 uczniów? kogo oni uczyli, skoro uczniów nie było?
A ja mam ciągle dziwne wrażenie, że ktoś stara się wyludnić miasteczko na Saperów. Czy nikt tego nie widzi? Najpierw VLO, potem Handlówka, potem Hotelarska teraz IIILO.... To nie przypadek!
bo są dobre, a ty wist jak nie chcesz być równy, to oddaj mi swoją pensję, bo ja mam niej niż ty, bo co to równy i równiejszy panie wist vel cosik
Jestem nauczycielem i przykro mi jak ktoś oczernia ten zawód - w końcu nauczyciele kształcą dzieci, a przyszłych dorosłych ludzi. Każdego z nas ktoś uczył - nauczyciele z większą lub mniejszą pasją, zaangażowaniem. Wydaje mi się, że wykształcenie młodych ludzi to podstawa dla całego narodu,podstawa przyszłości. Wasze dzieci są kształcone przez tych, o których potem źle się wypowiadacie, Ciekawe jakie jest zdanie dzieci - czy rzeczywiście doznają w szkole z naszej strony samych krzywd?
loża masońska zamierza w miasteczku na saperów osiedlić islamistów aby zaludnili te upadłe miasto
że tak to ujmę w waszym języku - czytanie ze zrozumieniem się kłania. a teraz zastanówmy się co podmiot w artykule miał na myśli? jest regres w ilości uczniów, tendencja spadkowa, około 25% w mniej niż 10 lat. fakt, nauczyciel jest ważny w udziale każdego człowieka, bo nauczyciel nie tylko daje wykształcenie, ale też wychowuje, a czasami nawet bywa mentorem, dobrym znajomym, z którym utrzymuje się kontakt po latach. w tym momencie klasy z liczebności 30-35 osobowej spadły do ledwie 20. i tychże klas jest coraz mniej. ludzie płaczą o zadłużeniach miasta, jednakże boją się zmian na lepsze myśląc jednostkowo. czy takie dziecko z autyzmem będzie się mniej integrować wśród tej samej klasy ale z większą ilością ludzi w szkole i większą możliwością nawiązywania kontaktów?