Dużo śpiewu, uśmiechu, momentów skłaniających do refleksji i owacje na stojąco – tak pokrótce można by opisać wczorajszą (29.12.) premierę „Czarno-biały w kolorze”. Spektakl został zrealizowany przez aktora Krzysztofa Bartoszewicza w ramach Inicjatyw Aktorskich jako benefis z okazji 40-lecia jego pracy artystycznej.
- To wspaniałe święto naszego aktora, który zaprosił do wspomnień z muzyką na żywo, kolorowymi światłami. Mamy tu trochę śmiechu trochę wzruszeń. Jest to wspaniały prezent dla wszystkich na koniec roku i czas karnawału – dodał Paweł Kleszcz.
„Czarno-białe w kolorze” autorstwa Krisa Bardo początkowo miało być jednorazowym projektem. - Krzysztof Bartoszewicz namówił o współpracy wybitne osoby takie jak Artur Hofman (reżyser) i Violetta Suska (choreografia – przyp. red.). Wtedy wiedziałem, że nie ma żartów i będzie to spektakl, który zapewne znajdzie się w naszym repertuarze - opowiadał Paweł Kleszcz, dyrektor elbląskiego teatru.
Na scenie zobaczyliśmy aktorów: Krzysztofa Bartoszewicza (Felicjan Kurde), Dariusza Siastacza (Leszek Bosman), Mikołaja Ostrowskiego (Duch czasów), Artura Hauke (Bosman), Dominika Blocha (ON-Listonosz/ człowiek z BOR-u/ Dźwigacz/ Babcia klozetowa/ Pan Młody/ Milicjant), Karinę Węgiełek (Tancerka I), Patrycję Bukowczan (Panna Młoda/ Tancerka II), Teresę Suchodolską (ONA/ Irena/ Matka) oraz gościnnie Witolda Burakowskiego (Witko Muzykant) i Aleksandra Czarneckiego, a także zespół muzyczny w składzie Dariusz Łapkowski (piano), Michał Dreger (gitara basowa), Kacper Mytych (gitara), Bartłomiej Michalczyk (perkusja) i Wojciech Haza (saksofon/klarnet).
To jest miła szansa przeniesienia się w ładniejszy świat przeszłości, w której było nam żyć, a niektórzy znają je z opowieści rodziców. Prezentowane piosenki są swego rodzaju genem, który w nas wszczepiono. To są rytmy tamtych czasów, wspaniałych twórców. Te utwory są jednym, wielkim wspomnieniem czasów PRL-u. To był piękny czas, bo naszej młodości, ale i trudny, bo świat był dla nas zamknięty. W tej chwili żyjemy w czasach, gdzie te możliwości są niepojęte i nikt nawet nie przyjmuje do wiadomości, że dawnej czegoś nie było można, co teraz jest oczywiste
– opowiadał Paweł Kleszcz.
Wśród publiczności byli m. in. wiceprezydent Elbląga Katarzyna Wiśniewska i senator Jerzy Wcisła. - To bardzo miłe zakończenie roku. Wesołe, wspominkowe. Przedstawione były wszystkie przeboje, które znamy i to z muzyką na żywo i śpiewem elbląskich aktorów. To był fantastyczny wieczór – zaznaczyła Katarzyna Wiśniewska.
Wróciły wspomnienia. To są utwory, które są kultowe. Utwory, przy których się bawiłem. To był fantastyczny wstęp do Sylwestra, który będę obchodzić wraz z żoną w atmosferze utworów sprzed lat
– mówił Jerzy Wcisła.
Podczas benefisu Krzysztofa Bartoszewicza nie zabrakło życzeń i gratulacji. - Krzysztofa Banasiewicza obserwujemy (wraz z żoną – przyp. red.) od kilkudziesięciu lat. Kochamy go na scenie, kochamy go prywatnie. Życzymy mu kolejnych lat na elbląskiej scenie – dodał Jerzy Wcisła.
Kochamy naszych aktorów, jesteśmy z nimi związani i życzymy im jak najlepiej. Gratuluję panu Krzysztofowi Bartoszewiczowi tak wspaniałego jubileuszu. Najserdeczniejsze życzenia dla jubilata
– zaznaczyła Katarzyna Wiśniewska.
Spektakl „Czarno-biały w kolorze” znalazł się w repertuarze elbląskiego teatru. - Będzie to nasze przedstawienie sylwestrowe, a w styczniu zagramy je trzy razy z nadzieją, że będzie się cieszyło równie dużym uznaniem, jak podczas premiery – mówił Paweł Kleszcz.
Najwazniejsze,że na fb mamy samych znawców kultury i sztuki i jej recenzentów-:))) aż dziw, że nie zrobili w tym kierunku kariery-:))))
Pan Artur Hauke zagrał barmana a nie bosmana
Najlepszy "Świętoszek"! Uwielbiam
"Spektakl" został odegrany Benefisu nie było. Tekst i wykon wokalny wryły się w pamięć. Wśród profesjonalnych śpiewaków brakowało śpiewających dzieci. Tak kolega mówi.dla pokazania amatorów Będzie więcej takich sztuk?