Za nami 286. premiera w 40-letniej historii elbląskiego Teatru. Wodewilem Wojciecha Bogusławskiego „Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale”, 19 listopada 2016 Teatr im. Aleksandra Sewruka świętował swój jubileusz.
„Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale” to barwne widowisko, w którym wzięli udział wszyscy etatowi aktorzy elbląskiego Teatru wsparci przez aktorów Teatru Muzycznego w Gdyni (odtwórców głównych ról Basi – Marta Bacajewska i Stacha – Jerzy Michalski), 25 tancerzy i chórzystów oraz Orkiestrę Państwowej Szkoły Muzycznej im. K. Wiłkomirskiego w Elblągu. Minimalistyczna scenografia idealnie oddaje klimat małopolskiego krajobrazu i stanowi doskonałe uzupełnienie pięknych strojów ludowych tytułowych bohaterów spektaklu.
Na „pierwszy rzut oka” fabuła przedstawienia jest lekka, łatwa i przyjemna. Opisuje historię miłości Basi i Stacha. Młodzi nie mogą się jednak pobrać, ponieważ na drodze ich szczęściu staje macocha Basi – młoda żona jej ojca, znudzona starszym mężem, która w Stachu upatruje pocieszyciela. Odtrącona kobieta postanawia wydać pasierbicę za Górala Bryndasa. Temperamentna Krakowianka nie przyjmuje jednak jego oświadczyn, a urażony adorator zapowiada zemstę. Motyw zwaśnionych rodów znany jest z literatury światowej, jednak utwór „Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale” ukrywa w swej treści drugie dno.
Choć wodewil z definicji jest lekkim muzycznym utworem scenicznym o cechach farsy, ze śpiewami, tańcami i pantomimą, to „Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale” nie bez powodu zyskał miano polskiej opery narodowej. Wojciech Bogusławski napisał libretto w trudnym dla Polski okresie po dwóch rozbiorach, a w treści przemycał oprócz lekkiego, moralizatorskiego wątku, również ten bardziej poważny, ostrzegający przed konsekwencjami braku jedności w narodzie, zachęcający do porozumienia, wołający o pokój między ludźmi.
Wiele recenzji premier wystawianych w różnych okresach historii Polski mówi o ponadczasowym przesłaniu „Krakowiaków i Górali”. Pierwotnie w Krakowiakach widziano Polaków, a w Góralach – Moskali. W najnowszej odsłonie też można odnaleźć odniesienia do bieżącej sytuacji naszej ojczyzny. Każdy widz dostrzeże je na pewno bez trudu.
- Przyznaję, że brakowało mi takiego spektaklu, z takim rozmachem i tak dobrze zrobionego. „Krakowiacy i Górale”, to po „Skrzypku na dachu” i „Romeo i Julia” najlepszy spektakl tej dekady. Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do jego powstania – mówi p. Anna.
- Wzruszyłam się słuchając końcowych przyśpiewek – wyznaje p. Maria – W ogóle te polityczno-patriotyczne wątki bardzo mną poruszyły. Teoretycznie wszystko jest takie proste – żyjmy w zgodzie, szanujmy się nawzajem, dajmy prawo innym do życia jak chcą, a w praktyce wtrącamy się, narzucamy swoją wolę, wchodzimy z buciorami w życie naszych sąsiadów, rodaków – to mnie niezmiennie skłania do refleksji. Mam nadzieję, że nie tylko mnie.
- Pięknie, kolorowo, muzycznie - prosimy o więcej takich spektakli - mówi p. Jan – Jestem pod wrażeniem muzyki na żywo i tego, że wykonali ją uczniowie naszej szkoły muzycznej. Nieprawdopodobnie zdolna młodzież. Aż trudno uwierzyć, że średnia ich wieku to 15-16 lat. Gratuluję pomysłu zaangażowania tych młodych ludzi.
W imieniu elbląskiego Teatru zapraszamy na kolejne spektakle „Cudu mniemanego czyli Krakowiacy i Górale” już 20-11-2016 17:00, 24-11-2016 19:00, 25-11-2016 19:00, 26-11-2016 18:00, 27-11-2016 17:00, a we własnym imieniu - gorąco polecamy.
I ja tam byłam, ... wodę piłam, a co widziałam... to Wam przekazuję - warto obejrzeć ten spektakl - nie często na naszej scenie pojawiają się dzieła tak wybitnie przygotowane, z tak dużą obsadą, pięknymi kostiumami, a do tego przesłaniem. Gratuluję całej ekipie, która brała udział w stworzeniu tego obrazu.
no i jak zwykle lanser Wisła.! tego wszędzie pełno. Żenada!