Już w lutym na deski elbląskiego Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu powróci "Skrzypek na dachu". Wielkie wydarzenie, przepyszna strawa dla ducha, niesamowite przeżycie, to kilka uwag wypowiadanych przez widzów po zakończonej premierze „Skrzypka na dachu”.
Był to wieczór wyjątkowy pod każdym względem. Dyrektor Teatru, Mirosław Siedler, przypomniał, że minęły 62 lata od chwili pojawienia się w Elblągu zawodowego teatru. 26 września 1949 r. Teatr im. Jaracza w Olsztynie wystawił w naszym mieście "Pana Jowialskiego" Aleksandra Hrabiego Fredry w reżyserii Władysława Stomy, ze wspaniałą kreacją specjalnie pozyskanego Ludwika Solskiego. Natomiast elbląski teatr podczas premiery obchodził swój jubileusz 35-lecia istnienia. Dokładnie 13 listopada 1976 roku nowopowstały Teatr Dramatyczny wystawił pierwszy spektakl - "Balladynę" Juliusza Słowackiego w reżyserii Jacka Grucy.
Z tej okazji Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Jacek Protas, odznaczył cztery osoby z elbląskiego teatru. Znaleźli się wśród nich jego zasłużeni i wieloletni pracownicy: aktorka - Maria Makowska - Franceson, główny księgowy i dyrektor finansowy w jednym - Irena Tonkowicz, Kazimierz Kowalski – kierownik administracyjno-techniczny oraz Dyrektor Naczelny i Artystyczny - Mirosław Siedler.
Na widowni, oprócz Marszałka Jacka Protasa, zasiadło wielu przedstawicieli elbląskiego establishmentu, a wśród nich m.in. Prezydent Miasta Grzegorz Nowaczyk, jego zastępcy Grażyna Kluge i Tomasz Lewandowski, Przewodniczący Rady Miasta Jerzy Wcisła, Radni Henryk Horbaczewski i Jerzy Wilk oraz senator Witold Gintowt – Dziewałtowski. W wypełnionej po brzegi sali wyczuwało się oczekiwanie na coś wyjątkowego. I trzeba przyznać, że zostało ono w pełni zaspokojone. Przygotowany z rozmachem spektakl robił wrażenie. Wspaniale było oglądać pełne ekspresji sceny zbiorowe, gdy cała scena zapełniała się aktorami, tancerzami i śpiewakami. Znakomita choreografia, scenografia i gra aktorów uzupełniały się wzajemnie. Spektakl tworzył kompozycję bez skazy.
Choć nasz teatr liczy niewielu ponad dwudziestu aktorów, w przedstawieniu wystąpiło pięćdziesiąt osób. Dla potrzeb „Skrzypka na dachu” zespół został powiększony o tancerzy, których obecność na scenie wielokrotnie wprawiała publiczność w zachwyt. Podobnie jak warunki głosowe, występującego gościnnie, odtwórcy roli Fiedki - Jerzego Michalskiego. Nasi aktorzy również wykazali się znakomitym przygotowaniem wokalnym. Wśród nich najbardziej wyróżniali się: Krzysztof Kolba w roli Tewjego, Teresa Suchodolska grająca jego żonę Gołdę oraz Małgorzata Jakubiec-Hauke, odtwórczyni roli najstarszej córki.
Choć przedpremierowa część oficjalna trwała prawie godzinę, a przedstawienie kolejne trzy, publiczność ponad kwadrans dziękowała aktorom za znakomite show. Gromkimi brawami nagradzano pracę aktorów, tancerzy, reżysera, choreografa, ale również ekipy technicznej.
Wspaniałe przeżycie, znakomity spektakl, wiernie oddający emocje zawarte w libretcie, piękna gra aktorów. Gratulacje dla całego zespołu.
Super zdjęcia. dzięki info za piękny fotoreportaż.
dobrze ze jest u nas teatr
Info zawsze robi najlepsze zdjęcia .Dobry fotograf +super sprzęt daje wyniki.Dziękujemy za fotoreportaż .Bądźcie tam gdzie są potrzebne super zdjęcia
Byłem ,świetny spektakl,świetna gra aktorska.Gratuluję
przerewelacja !!!! wszyscy super i aktorzy i statyści i tancerze, kunszt w każdym kawałku, zero nudy, coś pięknego!
Zachęcam każdego aby poświęcił jeden z wieczorów, który zamierza spędzić przed telewizorem i wybrał się na spektakl, naprawdę warto. Elbląscy aktorzy zgotowali nam wspaniałą ucztę, namiastkę widowiska jakie możemy zobaczyć np. w Teatrze ROMA, skrojonego na miarę naszej sceny. Spektakl jak u Hitchcock`a zaczyna się trzęsieniem ziemi a dalej jest tylko lepiej. Byłem, widziałem, duże wrażenie poza doskonałą grą aktorską robi scenografia wykorzystująca możliwości nowo wyremontowanej sceny. Jako, że jest to musical na podkreślenie zasługuje wspaniały głos Jerzego Michalskiego na co dzień solisty Teatru Muzycznego w Gdyni, który wcielił się w rolę Fiedki. Ogólne wrażenie jest na tyle dobre, że można wybaczyć brak zgrania tancerzy, którzy na co dzień nie występują na scenie teatru. Na koniec, gratulację dla reżysera spektaklu Artura Hofmana, któremu udało się połączyć te wszystkie elementy w doskonałą całość.
Jak zawsze, rewelacyjna jakość zdjęć.
Gratuluję....... i tak znajdą się ci co powiedzą, że w Elblągu nic się nie dzieje. Jeszcze raz gratuluję i proszę o więcej. Tak trzymać !!!
piękne, profesjonalne widowisko! polecam.
REWELACJA!!! gorąco polecam