Na wstępie przypominam że decyzje w Elblągu podejmują mieszkańcy a w ich imieniu mają to robić Radni. Mieszkańcom przypominam zaś że decyzja należy do Całego Miasta a nie domku czy dzielnicy / na Yutube kanał Studio969 jest nagranie ze spotkania w Straży Pożarnej gdzie kilku ludzi o tym zapomniało więc przypominam / Co do lokalizacji to skoro mieszkańcy nie wnieśli sprzeciwu do lokalnego planu zagospodarowania kiedy go przyjmowano i sprzeciwu wobec sprzedaży tej działki pod budowę to mogą zebrać środki jakie Gmina zyskała na sprzedaży działki i ją od firmy MS Grup odkupić. Skoro polskie prawo budowlane pozwala na budowę / może trzeba zmienić przepisy ? / to nie można kogoś oszukać a tak by było gdyby zgoda nie została wydana.
Widziałem ten mikroteren pod zabudowę. Tam nawet domek jednorodzinny miałby ciasno. Waski pas zieleni piękne starodrzewie do tego teren spadzisty. To nie jest miejsce pod jakąkolwiek zabudowę. Tego nawet działka nie można nazwać. Zabetonowane miasto a potem woda zamiast wsiąkać będzie płynąć rzeką w dół 12 lutego. Dziś miasta buduje się luźną zabudowa z dużą ilością drzew i skwerów.
Mam pretensje zarówno do Służb Miasta jak i autorów projektu, o generowanie problemu, gdyż - oczywistym jest, że sam Inwestor czy deweloper będzie parł do zabudowy każdego drogo zakupionego kawałka gruntu. To projektanci (architekci) jako fachowcy oraz służby Miasta - czyli wydział Geodezji oraz Architektury jako instytucje - winni pełnić rolę "filtra". Po co na siłę, ze zrozumiałym oporem sąsiadów - wciskać budynek w dyskusyjnej lokalizacji, tuż przy ruchliwej głównej arterii, dodatkowo niszcząc jedyny w okolicy skwerek. Obok znajduje się ładny pałacyk z cegły kształtowej, wydaje się, że naturalny jest stan obecny, bo takie otoczenie pasuje. Osobiście uważam, że racje mieszkańców są sensowne, a protesty absolutnie uzasadnione.
Po prostu mieszkańcy stracą miejsce załatwiania się psów. Po pod swoimi oknami nie chcą czuć zapachu moczu i gówna swoich pupili.
Na wstępie przypominam że decyzje w Elblągu podejmują mieszkańcy a w ich imieniu mają to robić Radni. Mieszkańcom przypominam zaś że decyzja należy do Całego Miasta a nie domku czy dzielnicy / na Yutube kanał Studio969 jest nagranie ze spotkania w Straży Pożarnej gdzie kilku ludzi o tym zapomniało więc przypominam / Co do lokalizacji to skoro mieszkańcy nie wnieśli sprzeciwu do lokalnego planu zagospodarowania kiedy go przyjmowano i sprzeciwu wobec sprzedaży tej działki pod budowę to mogą zebrać środki jakie Gmina zyskała na sprzedaży działki i ją od firmy MS Grup odkupić. Skoro polskie prawo budowlane pozwala na budowę / może trzeba zmienić przepisy ? / to nie można kogoś oszukać a tak by było gdyby zgoda nie została wydana.
Won z Elbląga jak chce się protestować. Tego już za dużo chca widoków, zero tramwajow,aut. A ryksze mogą być.
będzie to budynek z małym dostępem do słońca
budować nie pierdolic
Widziałem ten mikroteren pod zabudowę. Tam nawet domek jednorodzinny miałby ciasno. Waski pas zieleni piękne starodrzewie do tego teren spadzisty. To nie jest miejsce pod jakąkolwiek zabudowę. Tego nawet działka nie można nazwać. Zabetonowane miasto a potem woda zamiast wsiąkać będzie płynąć rzeką w dół 12 lutego. Dziś miasta buduje się luźną zabudowa z dużą ilością drzew i skwerów.
Mam dość trzęsącego się budynku i proszę zlikwidowac zlom na szynach. Mam prawo do ciszy i spokoju w mieszkaniu. Jak wszyscy to ja też protestuje.
Mam pretensje zarówno do Służb Miasta jak i autorów projektu, o generowanie problemu, gdyż - oczywistym jest, że sam Inwestor czy deweloper będzie parł do zabudowy każdego drogo zakupionego kawałka gruntu. To projektanci (architekci) jako fachowcy oraz służby Miasta - czyli wydział Geodezji oraz Architektury jako instytucje - winni pełnić rolę "filtra". Po co na siłę, ze zrozumiałym oporem sąsiadów - wciskać budynek w dyskusyjnej lokalizacji, tuż przy ruchliwej głównej arterii, dodatkowo niszcząc jedyny w okolicy skwerek. Obok znajduje się ładny pałacyk z cegły kształtowej, wydaje się, że naturalny jest stan obecny, bo takie otoczenie pasuje. Osobiście uważam, że racje mieszkańców są sensowne, a protesty absolutnie uzasadnione.