Pełno srających psów w mieście i właścicieli odwracających głowę jak ich pupilek się załatwia. Na osiedlach zawsze rano i około godz. 20 pielgrzymki wyprowadzanych piesków i zasranych trawników i chodników.
Jak zwykle g..wno burza, wiadomo że nie, nie dość że człowiek bierze psa ze schroniska żeby było ich jak najmniej tam, nie dość że buli za każdą najmniejsza poradę u weta (bo pies nie ma wizyt na nfz), wszelkie mniejsze i poważniejsze sprawy zdrowotne (sama się o tym przekonałam ostatnio jak mi pare tysi z konta zeszło) to jeszcze podatek, za co??? Do tych wszystkich krzykaczy o g..wna na trawnikach - stańcie obok i rozejrzyjcie czy w okolicy znajduje się śmietnik a potem drzyjcie ryjja! Bo ja z g..wnem potrafię bardzo długo spacerować zanim trafię na jakikolwiek śmietnik, nie wspominając o tych specjalnych na g..wna!
Guano rozłoży się szybko z deszczem ale plastikowy worek w który ma się je ładować już nie. Jaki jest sens. więcej wszędzie petów, butelek, papierów niż psiego guana.
Pełno srających psów w mieście i właścicieli odwracających głowę jak ich pupilek się załatwia. Na osiedlach zawsze rano i około godz. 20 pielgrzymki wyprowadzanych piesków i zasranych trawników i chodników.
Jak zwykle g..wno burza, wiadomo że nie, nie dość że człowiek bierze psa ze schroniska żeby było ich jak najmniej tam, nie dość że buli za każdą najmniejsza poradę u weta (bo pies nie ma wizyt na nfz), wszelkie mniejsze i poważniejsze sprawy zdrowotne (sama się o tym przekonałam ostatnio jak mi pare tysi z konta zeszło) to jeszcze podatek, za co??? Do tych wszystkich krzykaczy o g..wna na trawnikach - stańcie obok i rozejrzyjcie czy w okolicy znajduje się śmietnik a potem drzyjcie ryjja! Bo ja z g..wnem potrafię bardzo długo spacerować zanim trafię na jakikolwiek śmietnik, nie wspominając o tych specjalnych na g..wna!
Guano rozłoży się szybko z deszczem ale plastikowy worek w który ma się je ładować już nie. Jaki jest sens. więcej wszędzie petów, butelek, papierów niż psiego guana.