Nie petycja tylko organizacja zielonych do opiniowania planów wycinek na terenie miasta, zarówno tereny zieleni miejskiej jak również tereny pod inwestycje. Organizacja posiada prawne umocowanie i Urząd jest zobowiązany do powołania jej jako strony w postępowaniu o wycinkę drzew. Nie oznacza to że może być całkowity zakaz wycinek ale ciało społeczne posiada inne spojżenie niż urzędnik podległy wszechmogącemu prezydentowi.
Posadził WW lipę, pożyteczne choć kruche drzewo. Jestem za wycinką sanitarną i dla bezpieczeństwa. Park powinien być piękny a nie zarośnięty i ze spadającymi gałęziami. Co do komunikacji UM-Mieszkańcy, to wołanie Artura (nie tego od Marysi) jest takie jak opisał poeta "wołanie na puszczy". Wróblewski "zwołuje" tylko we własnym interesie i dla pochwalenia się śmietnikiem. Ostatnio pozwolił mieszkańcom pogaworzyć o budżecie, tylko po to by formalnie odbyć "konsultacje". On oświadcza, że nie ma kasy na namalowanie przejścia dla pieszych, a następnego dnia stawia jakąś kulę przy katedrze za ponad 30000. Pytał kogo? Takiego rozchwiania, takiej schizofrenii urzędniczej nie było w mieście . Co innego mówią rano, co innego po południu. Wróblewski zadowolony z budżetu, Antek- brak 30 mln. ???
Drzewa na mierzei zostaly zasadzone po I wojnie. Lasy sosnowe nie porastaly niegdys mierzeii. Naturalna roslinnosc stanowily trawy wydmowe. Mozna znaleźć wiecej info internecie. Wszystko co wycieto zostalo stworzone ludzka ręka. Niemcy mieli w planach osuszyc Zalew to dopiero gagatki.
Byliśmy oglądać te sprochniale drzewa puste w środku. Trzeba być glupcem by zakazywac wycinkę. Najlepiej by zabiły kogoś wtedy lamenty. Ciąć i TYLE.
Widać że co niektórym klepki mozg przelasowalo. Nie ma co robić jeden z drugim chodniki sprzątać bo ślisko.barany. Ciąć badziewie i tyle.
Nie petycja tylko organizacja zielonych do opiniowania planów wycinek na terenie miasta, zarówno tereny zieleni miejskiej jak również tereny pod inwestycje. Organizacja posiada prawne umocowanie i Urząd jest zobowiązany do powołania jej jako strony w postępowaniu o wycinkę drzew. Nie oznacza to że może być całkowity zakaz wycinek ale ciało społeczne posiada inne spojżenie niż urzędnik podległy wszechmogącemu prezydentowi.
Posadził WW lipę, pożyteczne choć kruche drzewo. Jestem za wycinką sanitarną i dla bezpieczeństwa. Park powinien być piękny a nie zarośnięty i ze spadającymi gałęziami. Co do komunikacji UM-Mieszkańcy, to wołanie Artura (nie tego od Marysi) jest takie jak opisał poeta "wołanie na puszczy". Wróblewski "zwołuje" tylko we własnym interesie i dla pochwalenia się śmietnikiem. Ostatnio pozwolił mieszkańcom pogaworzyć o budżecie, tylko po to by formalnie odbyć "konsultacje". On oświadcza, że nie ma kasy na namalowanie przejścia dla pieszych, a następnego dnia stawia jakąś kulę przy katedrze za ponad 30000. Pytał kogo? Takiego rozchwiania, takiej schizofrenii urzędniczej nie było w mieście . Co innego mówią rano, co innego po południu. Wróblewski zadowolony z budżetu, Antek- brak 30 mln. ???
Jak ratuszowy personel będzie się wybierał do toalety, to powinien ten fakt zgłosić dzień wcześniej, by przykro nie zaskakiwać części elblążan?
Zaraz coś tam wybudują ,zacementują ,ktoś wygra przetarg itp.
Drzewa przy drogach ani jednego nie powinno być za rowem albo dalej .
Drzewa na mierzei zostaly zasadzone po I wojnie. Lasy sosnowe nie porastaly niegdys mierzeii. Naturalna roslinnosc stanowily trawy wydmowe. Mozna znaleźć wiecej info internecie. Wszystko co wycieto zostalo stworzone ludzka ręka. Niemcy mieli w planach osuszyc Zalew to dopiero gagatki.