O tych parę liści na chodniku potną się dzieci? Chyba że Twoje dzieci nie chodzą chodnikiem tylko trawnikiem Konradzie. Ludzie naprawdę macie czas na takie pisanie laboratów? Nie szkoda Wam życia? Zadzwoń do zarządu dróg, zieleni miejskiej czy ZBK w zależności czyj to teren i po sprawie.
A czy to nie właściciel przyległej posesji napisał?
Tych paru gałązek z chodnika to "wzywający" nie może sam uprzątnąć jak mu przeszkadzają ? To 5 minut roboty.....
O tych parę liści na chodniku potną się dzieci? Chyba że Twoje dzieci nie chodzą chodnikiem tylko trawnikiem Konradzie. Ludzie naprawdę macie czas na takie pisanie laboratów? Nie szkoda Wam życia? Zadzwoń do zarządu dróg, zieleni miejskiej czy ZBK w zależności czyj to teren i po sprawie.