Śmiejemy się z Rosjan, że ich kraj to stan umysłu, a tymczasem nasze społeczeństwo w niczym nie jest lepsze. Zawsze pod prąd, zawsze przeciw komuś lub czemuś. Zakaz czy nakaz należy koniecznie zignorować, pocwaniakować i poudawać wielkiego znawcę prawa. Gdyby nagle zabroniono noszenia maseczek, to za chwilę przynajmniej połowa społeczeństwa zaczęłaby je ostentacyjnie nosić. Taki jest niestety ten kraj i jego godny politowania stan umysłu.
Ciemny naród. Rządzący maseczek nie noszą. Gdyby ten wirus był taki straszny, to chodziliby w maskach z tlenem. Poza tym kto miał wziąć kasę za maski i respiratory, to już wziął. Fortuny nowych milionerów wystrzeliły do góry. A lud dalej chodzi w kagańcach.
Przypominanie o noszeniu masek na sklepie to niekończącą się opowieść. Codziennie zwracamy uwagę i okazuje się że połowa ludzi ma przeciwskazania medyczne. Jesteśmy bardzo chorym narodem i wydaje mi się że nie tylko na problemy z oddychaniem...
Jakim to prawem sprzedawcy mają weryfikować czy ja mogę nosić maseczkę czy nie. Ja już jestem zmęczony informowaniem sprzedawców, że mam przeciwskazania do noszenia więc przyjąłem prostą taktykę, Na każde zwrócenie uwagi mówię spadaj ( w wersji bardziej wulgarnej) i to zdaje egzamin.
Ostatnio miałam przypadek w sklepie , gdzie pani wchodziła mi na plecy . Poprosiłam , żeby zachowała odstęp bo nie miała maseczki. To co usłyszałam od klientki i ekspedientki przeszło moje wyobrażenie . Pani mi powiedziała ," o już zaraz zachoruje "a pani ekspedientka stwierdziła skąd ja mogę wiedzieć czy ta pani nie jest chora i nie musi nosić maseczki " I co tu dużo mówić . Życzę wszystkim dużo zdrowia i rozsądku . Szanujmy się wzajemnie .
Skoro właściciel sklepu ma prawo odmówić obsługi osoby bez maski to jak się ma do tego filmik krążący w sieci, że facet nie obsluzony w biedronce wzywa policje i nagle otwierają dla niego kasę..
Śmiejemy się z Rosjan, że ich kraj to stan umysłu, a tymczasem nasze społeczeństwo w niczym nie jest lepsze. Zawsze pod prąd, zawsze przeciw komuś lub czemuś. Zakaz czy nakaz należy koniecznie zignorować, pocwaniakować i poudawać wielkiego znawcę prawa. Gdyby nagle zabroniono noszenia maseczek, to za chwilę przynajmniej połowa społeczeństwa zaczęłaby je ostentacyjnie nosić. Taki jest niestety ten kraj i jego godny politowania stan umysłu.
Ciemny naród. Rządzący maseczek nie noszą. Gdyby ten wirus był taki straszny, to chodziliby w maskach z tlenem. Poza tym kto miał wziąć kasę za maski i respiratory, to już wziął. Fortuny nowych milionerów wystrzeliły do góry. A lud dalej chodzi w kagańcach.
@Roma, masz całkowitą rację.
Przypominanie o noszeniu masek na sklepie to niekończącą się opowieść. Codziennie zwracamy uwagę i okazuje się że połowa ludzi ma przeciwskazania medyczne. Jesteśmy bardzo chorym narodem i wydaje mi się że nie tylko na problemy z oddychaniem...
nie nosić masek ,bo ministrem zdrowia jest przedstawiciel PIS-u !
Jakim to prawem sprzedawcy mają weryfikować czy ja mogę nosić maseczkę czy nie. Ja już jestem zmęczony informowaniem sprzedawców, że mam przeciwskazania do noszenia więc przyjąłem prostą taktykę, Na każde zwrócenie uwagi mówię spadaj ( w wersji bardziej wulgarnej) i to zdaje egzamin.
Ostatnio miałam przypadek w sklepie , gdzie pani wchodziła mi na plecy . Poprosiłam , żeby zachowała odstęp bo nie miała maseczki. To co usłyszałam od klientki i ekspedientki przeszło moje wyobrażenie . Pani mi powiedziała ," o już zaraz zachoruje "a pani ekspedientka stwierdziła skąd ja mogę wiedzieć czy ta pani nie jest chora i nie musi nosić maseczki " I co tu dużo mówić . Życzę wszystkim dużo zdrowia i rozsądku . Szanujmy się wzajemnie .
A w biedrze na puławskiego jedna Pani kasjerka zwraca uwagę osobom bez maseczek podczas gdy druga obsługuje bez maseczki-codziennie!
Skoro właściciel sklepu ma prawo odmówić obsługi osoby bez maski to jak się ma do tego filmik krążący w sieci, że facet nie obsluzony w biedronce wzywa policje i nagle otwierają dla niego kasę..
Po co ts cała dyskusja? Gdzie jest policja i straż miejska? Może przestać opłacać tę oststnią instyticję nierobów?