Robert połącz się z serverem i odpowiedź sobie i nam na pytanie dlaczego jak myślisz PKP nie chciała rozmawiać z ludźmi bez osobowości prawnej oraz bez grosza ? Co do tych nazwisk sorry są wszystkim znane i nie gwarantują, że cokolwiek z koleją by wyszło prawda?
@Prorok Igor - PKP rozmawiać chciała, ale z władzami samorządowymi, co jest zrozumiałe. Tymi samymi władzami, które właśnie rozmawiać nie chciały z obywatelami, bo już miały plan linii Kolei Nadzalewowej rozwalenia, żeby prywaciarze autobusowi, którzy łożyli na różne kampanie wyborcze, mogli sobie w spokoju kosić szmal. KN została rozwalona na zamówienie i z powodu kretyńskiego (po latach widać to zresztą jeszcze lepiej) przekonania neoliberałów, że "niewidzialna ręka rynku" załatwi wszystko i zdziała cuda - otóż, jak powtarzamy od dawna, jest to bzdura i głupota, bo "niewidzialna ręka" jedynie ukradnie , ile zdoła, zaś koszta i gruzy pozostawi społeczeństwu do spłacenia i posprzątania. I dokładnie z takim efektem jej działania mamy dziś do czynienia w przypadku KN.
Jesli ktos pisze, że uruchomienie kolei nadzalewowej połączone jest z budową kanału przez Mierzeję , niech sobie odpowie na pytanie ....co ma piernik do przekopu ? Jedno nie ma nic wspólnego z drugim . No chyba , że wycieczki krajoznawcze. Pooglądać sobie kanał od strony Krynicy Morskiej . A tak w ogóle to reaktywowanie kolei i wydawanie milionów żeby wozić powietrze to totalny absurd. Główny argument radnego "bo są korki " jest naiwny żeby nie powiedzieć absurdalny . Jeżdżę trasą 503 codziennie i na żaden korek nigdy nie natrafiłem . Po remoncie trasa piękna równa o b.dobrej przepustowosci . A jak jeszcze w ramach piątki kaczora dojdą PKS-y to pies z kulawą nogą nie wsiądzie do wagonu . Jedyny rozsądny pomysł z jakim się spotkałem to wykonać trasę rowerową po nasypie tak jak wiele gmin.
Oto kolejny dowód na to jak można manipulować społeczeństwem aby odciągnąć go od spraw zasadniczych opóźniających nie tylko nasz rozwój, ale przede wszystkim skłócenie ludzi. Przecież w obecnych warunkach reaktywacja tej linii koljowej miałaby minimalne znaczenie. Ten region nie jest już tak atrakcyjny turystycznie i nie posiada
też praktycznie żadnego znaczenia gospodarczego. Mieszkańcy z tego obszaru już od dawna zmienili sposób podróżowania, zresztą jak większość Polaków, wykorzystując własny samochód. Pozostali aktualnie nie mają potrzeby, aby często dojeżdżać do Elbląga lub Braniewa, a jeżeli już to wystarcza im komunikacja autobusowa. Ta dyskusja to taki temat zastępczy i szkoda na niego czasu i atłasu.
Popieram ~kąkol, reaktywacja kolei to z ekonomicznego punktu widzenia nonsens. Nigdy się nie zwróci, podobnie jak przekop ale widać radni nigdy tego nie policzyli, za to głoszą banialuki o rozwoju wsi i miasteczek nadzalewowych. Lepiej by było jakby posadzili swoje cztery litery na rower i spróbowali wyjechać bezpiecznie z miasta. Może wtedy doszli by do wniosku, że ścieżka rowerowa na wale byłaby lepszym rozwiązaniem. Rowerzystów naprawdę przybywa - rozglądnijcie się! A co z bezpieczeństwem? Naprawdę warto trochę się rozejrzeć, pomyśleć, policzyć.
@Cold, Bensot, kąkol - Nie lubię ignoranckiego gadania neoliberalnych dogmatyków więc pozwolę sobie wyjaśnić - kolej jest najszybszym, najtańszym i najbardziej ekologicznym z lądowych środków transportu. Służy nie tylko do przewozów pasażerskich, ale spełnia również rolę transportu towarowego, turystycznego i strategicznego. W tym przypadku, również międzynarodowego (Kaliningrad). Do tego w Elblągu jest ona oczywistym przedłużeniem drogi śródlądowej z/do elbląskiego portu, co w przypadku powstania przekopu i rozwoju elbląskiego portu jest po prostu inwestycją niezbędną (łącznik kolejowy z siecią ogólnopolską, odnoga wzdłuż miast nadzalewowych i do Kaliningradu). KN jest również inwestycją opłacalną, co wskazują zarówno fachowcy od kolejnictwa i logistyki, jak również zdrowy rozsądek. (...)
(...) Warunkiem jej opłacalności - poza oczywiście przywróceniem niezbędnej infrastruktury - jest racjonalne zaplanowanie rozkładu połączeń (im większa częstotliwość kursów, tym większy zysk - prawidło znane w transporcie publicznym od dobrze ponad wieku) i dostosowanie go do potrzeb społecznych oraz krótki czas dojazdu do celu (Braniewo-Elbląg w 30-40 minut to żaden wyczyn). KN została w 2003 roku "uwalona" przez ówczesnych politykierów na zlecenie lokalnych autobusiarzy prywatnych i 3 lata później ostatecznie przestała istnieć - warto również o tym pamiętać, kiedy zaczyna się dyrdymalić o "niewidzialnej ręce rynku" i opłacalności transportu publicznego.
Robert połącz się z serverem i odpowiedź sobie i nam na pytanie dlaczego jak myślisz PKP nie chciała rozmawiać z ludźmi bez osobowości prawnej oraz bez grosza ? Co do tych nazwisk sorry są wszystkim znane i nie gwarantują, że cokolwiek z koleją by wyszło prawda?
@Prorok Igor - PKP rozmawiać chciała, ale z władzami samorządowymi, co jest zrozumiałe. Tymi samymi władzami, które właśnie rozmawiać nie chciały z obywatelami, bo już miały plan linii Kolei Nadzalewowej rozwalenia, żeby prywaciarze autobusowi, którzy łożyli na różne kampanie wyborcze, mogli sobie w spokoju kosić szmal. KN została rozwalona na zamówienie i z powodu kretyńskiego (po latach widać to zresztą jeszcze lepiej) przekonania neoliberałów, że "niewidzialna ręka rynku" załatwi wszystko i zdziała cuda - otóż, jak powtarzamy od dawna, jest to bzdura i głupota, bo "niewidzialna ręka" jedynie ukradnie , ile zdoła, zaś koszta i gruzy pozostawi społeczeństwu do spłacenia i posprzątania. I dokładnie z takim efektem jej działania mamy dziś do czynienia w przypadku KN.
Zakaz wstępu do miasta Elbląg dla marszałka,niech siedzi w woldztunie.
Jesli ktos pisze, że uruchomienie kolei nadzalewowej połączone jest z budową kanału przez Mierzeję , niech sobie odpowie na pytanie ....co ma piernik do przekopu ? Jedno nie ma nic wspólnego z drugim . No chyba , że wycieczki krajoznawcze. Pooglądać sobie kanał od strony Krynicy Morskiej . A tak w ogóle to reaktywowanie kolei i wydawanie milionów żeby wozić powietrze to totalny absurd. Główny argument radnego "bo są korki " jest naiwny żeby nie powiedzieć absurdalny . Jeżdżę trasą 503 codziennie i na żaden korek nigdy nie natrafiłem . Po remoncie trasa piękna równa o b.dobrej przepustowosci . A jak jeszcze w ramach piątki kaczora dojdą PKS-y to pies z kulawą nogą nie wsiądzie do wagonu . Jedyny rozsądny pomysł z jakim się spotkałem to wykonać trasę rowerową po nasypie tak jak wiele gmin.
Dla PO i PSL jak zawsze wszystko jest niemożliwe to bydło potrafi tylko niszczyć
Oto kolejny dowód na to jak można manipulować społeczeństwem aby odciągnąć go od spraw zasadniczych opóźniających nie tylko nasz rozwój, ale przede wszystkim skłócenie ludzi. Przecież w obecnych warunkach reaktywacja tej linii koljowej miałaby minimalne znaczenie. Ten region nie jest już tak atrakcyjny turystycznie i nie posiada też praktycznie żadnego znaczenia gospodarczego. Mieszkańcy z tego obszaru już od dawna zmienili sposób podróżowania, zresztą jak większość Polaków, wykorzystując własny samochód. Pozostali aktualnie nie mają potrzeby, aby często dojeżdżać do Elbląga lub Braniewa, a jeżeli już to wystarcza im komunikacja autobusowa. Ta dyskusja to taki temat zastępczy i szkoda na niego czasu i atłasu.
Popieram ~kąkol, reaktywacja kolei to z ekonomicznego punktu widzenia nonsens. Nigdy się nie zwróci, podobnie jak przekop ale widać radni nigdy tego nie policzyli, za to głoszą banialuki o rozwoju wsi i miasteczek nadzalewowych. Lepiej by było jakby posadzili swoje cztery litery na rower i spróbowali wyjechać bezpiecznie z miasta. Może wtedy doszli by do wniosku, że ścieżka rowerowa na wale byłaby lepszym rozwiązaniem. Rowerzystów naprawdę przybywa - rozglądnijcie się! A co z bezpieczeństwem? Naprawdę warto trochę się rozejrzeć, pomyśleć, policzyć.
@Cold, Bensot, kąkol - Nie lubię ignoranckiego gadania neoliberalnych dogmatyków więc pozwolę sobie wyjaśnić - kolej jest najszybszym, najtańszym i najbardziej ekologicznym z lądowych środków transportu. Służy nie tylko do przewozów pasażerskich, ale spełnia również rolę transportu towarowego, turystycznego i strategicznego. W tym przypadku, również międzynarodowego (Kaliningrad). Do tego w Elblągu jest ona oczywistym przedłużeniem drogi śródlądowej z/do elbląskiego portu, co w przypadku powstania przekopu i rozwoju elbląskiego portu jest po prostu inwestycją niezbędną (łącznik kolejowy z siecią ogólnopolską, odnoga wzdłuż miast nadzalewowych i do Kaliningradu). KN jest również inwestycją opłacalną, co wskazują zarówno fachowcy od kolejnictwa i logistyki, jak również zdrowy rozsądek. (...)
(...) Warunkiem jej opłacalności - poza oczywiście przywróceniem niezbędnej infrastruktury - jest racjonalne zaplanowanie rozkładu połączeń (im większa częstotliwość kursów, tym większy zysk - prawidło znane w transporcie publicznym od dobrze ponad wieku) i dostosowanie go do potrzeb społecznych oraz krótki czas dojazdu do celu (Braniewo-Elbląg w 30-40 minut to żaden wyczyn). KN została w 2003 roku "uwalona" przez ówczesnych politykierów na zlecenie lokalnych autobusiarzy prywatnych i 3 lata później ostatecznie przestała istnieć - warto również o tym pamiętać, kiedy zaczyna się dyrdymalić o "niewidzialnej ręce rynku" i opłacalności transportu publicznego.
jak ja mam dosyć Kolińskiego, albo wkleja wiecznie referaty, albo siedzi w sądzie i się bawi za nasze podatki z drugim mędrkującym pasożytem