też zamechowiec No pięknie. Zlikwidowali zakład pracy i chcą nazwać jego imieniem rondo. Hasło - polikwidować zakłady pracy i nazwać ich imieniem ronda. Niech się cieszą. Zlikwidować Światowid i nazwać nim następne rondo niech się pan Czyżyk cieszy.......
a może im tych co sprzedali taki Zamech, Steinhoffa, Obrzuta i Olechnowicza, wstyd, sprzedana taka firma a pracownikom dali w maju 1990 roku paczki ze Szwajcarii dla zamydleni oczu. Wstyd i żenada, czy już nikt tego nie pamięta.???
Mój Tata pracował w Zamechu. Przyjechał z południa Polski po odbyciu służby wojskowej, mieszkał najpierw w hotelu robotniczym przy Pl. Słowiańskim, potem dostał mieszkanie na Saperów, gdzie wybudowano całe osiedle domów dla zamechowców. Przez całe dzieciństwo myślałem, że w Elblągu jest tylko jeden zakład pracy, bo ojcowie wszystkich kolegów na podwórku pracowali w Zamechu. O 15-tej przez bramy zakładu wychodziło codziennie tysiące osób, miasto się zaludniało.Po sprzedaży zakładu pracownicy dostali paczki w pudełku od nowego szwajcarskiego właściciela: mydełka, kremy, czekoladki. To było smutne. Kiedy w zakładzie na Grunwaldzkiej, gdzie jest teraz hala handlowa, likwidowano miejsca pracy, starzy zamechowcy, silne chłopy, którzy pracowali tam całe życie stali i płakali. Życie.
też zamechowiec No pięknie. Zlikwidowali zakład pracy i chcą nazwać jego imieniem rondo. Hasło - polikwidować zakłady pracy i nazwać ich imieniem ronda. Niech się cieszą. Zlikwidować Światowid i nazwać nim następne rondo niech się pan Czyżyk cieszy.......
"Rondo Zamech" podoba mi się.
Rondo Niemocy Wróbla
a może im tych co sprzedali taki Zamech, Steinhoffa, Obrzuta i Olechnowicza, wstyd, sprzedana taka firma a pracownikom dali w maju 1990 roku paczki ze Szwajcarii dla zamydleni oczu. Wstyd i żenada, czy już nikt tego nie pamięta.???
rondo konfidentów
Mój Tata pracował w Zamechu. Przyjechał z południa Polski po odbyciu służby wojskowej, mieszkał najpierw w hotelu robotniczym przy Pl. Słowiańskim, potem dostał mieszkanie na Saperów, gdzie wybudowano całe osiedle domów dla zamechowców. Przez całe dzieciństwo myślałem, że w Elblągu jest tylko jeden zakład pracy, bo ojcowie wszystkich kolegów na podwórku pracowali w Zamechu. O 15-tej przez bramy zakładu wychodziło codziennie tysiące osób, miasto się zaludniało.Po sprzedaży zakładu pracownicy dostali paczki w pudełku od nowego szwajcarskiego właściciela: mydełka, kremy, czekoladki. To było smutne. Kiedy w zakładzie na Grunwaldzkiej, gdzie jest teraz hala handlowa, likwidowano miejsca pracy, starzy zamechowcy, silne chłopy, którzy pracowali tam całe życie stali i płakali. Życie.