ZACIEKAWIONY . Odpisuję Ci ja urodziłem się w 1932 r a nie w 1945r jesteś zaciekawiony co robiłem, prowadziłem firmę instalacyjną w tych czasach miałem 3 samochody warszawę osobową Stara i malucha , czyli fiata 126p i kupa szmalu , Do niedawna prowadziłem dwie firmy . Obecnie żyje z dobrej emerytury i z oszczędności jakie posiadam . Jest przysłowie dla odważnych świat należy , Dużo moich kolegów mie za zdraszczało ,że dobrze mi się powodzi ONI BALI SIĘ PROWADZIĆ FIRMY PRYWATNEJ TO JEST WIELKI OBOWIĄZEK I NIE MA ŻADNEJ PEWNOŚCI ,ŻE SIĘ POWIEDZIE . , przede wszystkim należy być pracowitym i odważnym . Pomimo już poważnego wieku nadal jeżdże samochodami ,ale osobowymi , mam dwie porządne fury o wartości ponad 100 ,000 zł; Chciałbym mieć teraz 40 lat miałbym na pewno wielką fabrykę .
Ja tam mam inne wspomnienia. Wstałem po 12 bo do trzeciej w nocy byłem w pracy. Zjadłem obfite śniadanie, założyłem mundur i radośnie poszedłem do pracy utrwalać najlepszy ustrój na świecie. Już w drodze do pracy nastrzelałem pał jednemu dowcipnisiowi co tam coś na ścianie próbował mazać. Pewnie do dziś siedzi na jednym półdupku.
Ostatnio czytałem artykuł a w nim napisali że Macierewicz był ikona walki o wolność:) koń by się uśmiał
ZACIEKAWIONY . Odpisuję Ci ja urodziłem się w 1932 r a nie w 1945r jesteś zaciekawiony co robiłem, prowadziłem firmę instalacyjną w tych czasach miałem 3 samochody warszawę osobową Stara i malucha , czyli fiata 126p i kupa szmalu , Do niedawna prowadziłem dwie firmy . Obecnie żyje z dobrej emerytury i z oszczędności jakie posiadam . Jest przysłowie dla odważnych świat należy , Dużo moich kolegów mie za zdraszczało ,że dobrze mi się powodzi ONI BALI SIĘ PROWADZIĆ FIRMY PRYWATNEJ TO JEST WIELKI OBOWIĄZEK I NIE MA ŻADNEJ PEWNOŚCI ,ŻE SIĘ POWIEDZIE . , przede wszystkim należy być pracowitym i odważnym . Pomimo już poważnego wieku nadal jeżdże samochodami ,ale osobowymi , mam dwie porządne fury o wartości ponad 100 ,000 zł; Chciałbym mieć teraz 40 lat miałbym na pewno wielką fabrykę .
Ja tam mam inne wspomnienia. Wstałem po 12 bo do trzeciej w nocy byłem w pracy. Zjadłem obfite śniadanie, założyłem mundur i radośnie poszedłem do pracy utrwalać najlepszy ustrój na świecie. Już w drodze do pracy nastrzelałem pał jednemu dowcipnisiowi co tam coś na ścianie próbował mazać. Pewnie do dziś siedzi na jednym półdupku.