Pokrzywdzeni. Qurwa , niby to nie wiedzieli w jakich instytucjach pracowali i co się tam sprawiało. Moja matka też była telefonistką. W centrali Spółdzielni inwalidów. W 1975 roku zarabiał tam 1200 złotych. Emerytury nie doczekała bo się pochorowała i szybko zmarła. Gorzkie żale tych wszystkich " biednych telefonistek z bezpieki " i " tylko sprzątaczek" , które docierały zakrwawione lastryko w katowniach są żenujące. Na dobrą sprawę to odebranie im emerytur w całości i pozostawienie na zasiłkach z minimum socjalnym byłoby najbardziej sprawiedliwe.
Ustawa zrobiona o 30 lat za późno.
Pokrzywdzeni. Qurwa , niby to nie wiedzieli w jakich instytucjach pracowali i co się tam sprawiało. Moja matka też była telefonistką. W centrali Spółdzielni inwalidów. W 1975 roku zarabiał tam 1200 złotych. Emerytury nie doczekała bo się pochorowała i szybko zmarła. Gorzkie żale tych wszystkich " biednych telefonistek z bezpieki " i " tylko sprzątaczek" , które docierały zakrwawione lastryko w katowniach są żenujące. Na dobrą sprawę to odebranie im emerytur w całości i pozostawienie na zasiłkach z minimum socjalnym byłoby najbardziej sprawiedliwe.