Do toi-toi obrzyd i strach wejść. Brud, smród, i są mało stabilne. Poza tym tandetny wygląd i widok całej zawartości w dziurze definitywnie odrzuca... jak w dawnych wychodkach wiejskich. Rzeczywiście takich przybytków z prawdziwego zdarzenia brak w mieście. Przydałyby się np. w okolicach Pasażu, w Bażantarni przy polanie z ogniskami, przy przystankach rowerowych Green Velo, m.in. przy Kościuszki (koło cmentarza) -stoi oczywiście obrzydliwy toi-toi. Zastanawia mnie koszt takiego WC. Czy cena 100 tys zł za 1 szt. nie jest przesadzona?!?
Do toi-toi obrzyd i strach wejść. Brud, smród, i są mało stabilne. Poza tym tandetny wygląd i widok całej zawartości w dziurze definitywnie odrzuca... jak w dawnych wychodkach wiejskich. Rzeczywiście takich przybytków z prawdziwego zdarzenia brak w mieście. Przydałyby się np. w okolicach Pasażu, w Bażantarni przy polanie z ogniskami, przy przystankach rowerowych Green Velo, m.in. przy Kościuszki (koło cmentarza) -stoi oczywiście obrzydliwy toi-toi. Zastanawia mnie koszt takiego WC. Czy cena 100 tys zł za 1 szt. nie jest przesadzona?!?
Magistrat sie posrał