Podobne zarządzenia powinny być wprowadzone na terenie całego Elbląga. Należy określić jakiej wielkości maksymalnie powinna być tablica lub baner reklamowy w danej okolicy, i styl, wysokość nad ziemią także powinien być jakoś ograniczony, żeby był jakiś ład i porządek a nie oczopląs i pstrokacizna.
"Zabytkowe kamieniczki zakrywały marnej jakości bannery i szyldy". To zdanie z lidu opisuje sytuację nie w Elblągu bo na Starym Mieście tutaj NIE MA, poza kilkoma wyjątkami, ZABYTKOWYCH kamieniczek. Zapewniam autora(kę), że historycznie bardziej zabytkowym osiedlem jest Zawada. Postmodernistyczne domy pochodzą z lat 90 ub. wieku lub są oddane do użytku współcześnie. Nie są to nawet odrestaurowane kamienice oryginalnie średniowieczne z barokowymi fasadami, tak jak w Gdańsku, tylko mniej lub bardziej udane ale zawsze modernistyczne realizacje obecnie żyjących architektów (poza Sz. Baumem, zm. w 2014). A szkoda, że p. Barton nic nie robi aby do odbudowy Starego Miasta wróciła rekonstrukcja zamiast retrowersji, co bardziej stworzy klimat zabytkowej dzielnicy niż szyldy czy znaki reklamowe.
Może miasto pomyślałoby o KWIATACH w tek części miasta ?! Nie ma ani jednego klombu z zielenią ! Nie widziałam w calej Polsce takiej ogołoconej starówki ! JEST SMUTNI i BRZYDKO !
Może pan konserwator przyjrzy się pałacykowi ? Własciciel pałacyku dostał pomoc z budżetu miasta czyli nasze podatki i co ? Gdzie koniec remontu ?A to jest właśnie zabytek bo chyba nie można nazwac zabytkiem kamienic z końca lat 90-tych .Czy może ten właściciel jest NIETYKALNY bo to SWÓJ ?!
Tuż koło bulwaru, niedaleko od katedry jest działka, ogrodzona, widać jakieś resztki po dawnych fundamentach, a na nich rosną już krzaki, i drzewka. Może by tam za rok zbudować jakiś mały, prosty ale uroczy amfitetatr w stylu neo-gotyckim, tzn. wokół murek wysokości 1,5 metra z czerwonej cegły, odpowiednio od góry wykończonej, trochę ozdobników, łuki itp. a w środku prosty placyk, kilka pół-kręgów ławek a z przodu scenka, taka zwyczajna płaszczyzna np. 3x5 metrów, trochę podniesiona, np. 0,5 metra w górę. Tam by się latem mogły co piątek, sobotę, niedzielę i inne święta (o ile pogodnie) jakieś imprezy kulturalne, takie nie aż tak bardzo komercyjne ale bardziej w kierunku sztuki niż biznesu. W Olsztynie jest coś takiego na starym mieście. Tworzy to fajny klimat.
Podobne zarządzenia powinny być wprowadzone na terenie całego Elbląga. Należy określić jakiej wielkości maksymalnie powinna być tablica lub baner reklamowy w danej okolicy, i styl, wysokość nad ziemią także powinien być jakoś ograniczony, żeby był jakiś ład i porządek a nie oczopląs i pstrokacizna.
"Zabytkowe kamieniczki zakrywały marnej jakości bannery i szyldy". To zdanie z lidu opisuje sytuację nie w Elblągu bo na Starym Mieście tutaj NIE MA, poza kilkoma wyjątkami, ZABYTKOWYCH kamieniczek. Zapewniam autora(kę), że historycznie bardziej zabytkowym osiedlem jest Zawada. Postmodernistyczne domy pochodzą z lat 90 ub. wieku lub są oddane do użytku współcześnie. Nie są to nawet odrestaurowane kamienice oryginalnie średniowieczne z barokowymi fasadami, tak jak w Gdańsku, tylko mniej lub bardziej udane ale zawsze modernistyczne realizacje obecnie żyjących architektów (poza Sz. Baumem, zm. w 2014). A szkoda, że p. Barton nic nie robi aby do odbudowy Starego Miasta wróciła rekonstrukcja zamiast retrowersji, co bardziej stworzy klimat zabytkowej dzielnicy niż szyldy czy znaki reklamowe.
Może miasto pomyślałoby o KWIATACH w tek części miasta ?! Nie ma ani jednego klombu z zielenią ! Nie widziałam w calej Polsce takiej ogołoconej starówki ! JEST SMUTNI i BRZYDKO !
Może pan konserwator przyjrzy się pałacykowi ? Własciciel pałacyku dostał pomoc z budżetu miasta czyli nasze podatki i co ? Gdzie koniec remontu ?A to jest właśnie zabytek bo chyba nie można nazwac zabytkiem kamienic z końca lat 90-tych .Czy może ten właściciel jest NIETYKALNY bo to SWÓJ ?!
Tuż koło bulwaru, niedaleko od katedry jest działka, ogrodzona, widać jakieś resztki po dawnych fundamentach, a na nich rosną już krzaki, i drzewka. Może by tam za rok zbudować jakiś mały, prosty ale uroczy amfitetatr w stylu neo-gotyckim, tzn. wokół murek wysokości 1,5 metra z czerwonej cegły, odpowiednio od góry wykończonej, trochę ozdobników, łuki itp. a w środku prosty placyk, kilka pół-kręgów ławek a z przodu scenka, taka zwyczajna płaszczyzna np. 3x5 metrów, trochę podniesiona, np. 0,5 metra w górę. Tam by się latem mogły co piątek, sobotę, niedzielę i inne święta (o ile pogodnie) jakieś imprezy kulturalne, takie nie aż tak bardzo komercyjne ale bardziej w kierunku sztuki niż biznesu. W Olsztynie jest coś takiego na starym mieście. Tworzy to fajny klimat.