Podobno istnieje coś takiego jak reinkarnacja. Mogłoby to oznaczać, że możemy narodzić się ponownie. W kolejnym wcieleniu niekoniecznie musimy być ludźmi - możemy narodzić się na przykład jako zwierzę. I tego właśnie należałoby życzyć tym ludziom, którzy posuwają się do tak okrutnych czynów wobec zwierząt. Lepsza kara nie istnieje.
PO wczorajszym artkule " konflikt na Zawadzie..." : " Na Zawadzie trują zwierząta " zatytułowanym przez Panią Kamilę Jabłonowską . To tak przypadkiem nie wiem , czy jest to w porządku w stosunku do społeczności, zamieszkującej tą część miasta. Oj nie ładnie , nie ładnie .( Może ta wypowiedź , nie zostanie usunięta.)
Nie powiedziałabym, że pani Wiśniewska zajmuje się kotami, wręcz wyłapuje je i zawozi do schroniska. Regularnie widzę na Kasprzaka starszego pana który dba o koty na tej ulicy i na Okulickiego 13-14. Zabranie kota z dworu(obcego, dokarmianego) może spowodować plagę szczurów, co świadczy o wykładaniu trutek w piwnicach. Zastanawia mnie to czemu te trutki lądują pod balkonami?
Trutki to różowe granulki. Mają zniszczyć szczury i tylko szczury. Wykładane są w piwnicach. Nie sądzę, żeby w miarę inteligentny kot czy pies je zeżarł. A jeśli je zeżre - geny głupoty są eliminowane, podobnie zresztą jak u ludzi. Nie sądzę też, by akurat na Zawadzie znalazły się masowe wyrzucania akurat kawałków mięsa i to z zakupioną pewnie za własne pieniadze "przyprawą". Ktoś tu ewidentnie bije pianę......
Swoją drogą, jeśli to prawda z wyrzucaniem za okno resztek jedzenia jako karmy dla szczurów - to życzę powodzenia, , no chyba, że są to miłośnicy wszystkich zwierzątek....
I prawidłowo. Z chęcią kupię 50 kg tej trutki. Mam już dosyć wnoszenia gów....... na butach do domu bo właściciel psa,kota w chwili walenia boba przez jego pupila miał odwróconą głowę w innym kierunku i udawał ,że nie widział jak jego pupil nawalił 5 kilo na trawnik. Zapraszam SM na Zawadę z grubymi pliczkami mandatowymi i śmiało panowie, nie wahajcie się i użyć.
takie panie Wiśniewskie ciągle karmią koty, to mamy coraz więcej szczurów w Elblagu - w nocy czasami strach chodzić po Zawadzi czy Nad Jarem (nie wiem jak inne osiedla ale pewnie podobnie) - wielkie szczury latają po chodnikach jak u siebie, wiec co się dziwić, że ktoś wykłada na nie trutki? Jeśli koty robiłyby to do czego natura je stworzyła, to by nie bylo problemow ale obżarty kot ma głęboko latanie za szczurem. Może Pani autorka zrobi o tym artykuł, bo latające po osiedlach szczury, ktore moga zaatakować czlowieka (szczegolnie dziecko), to myśle, że powazniejszy problem. Ps. trafna uwaga jednego z komentujacych - zwierzęta zdychają a ludzie umierają. Lubię bardzo zwierzęta ale nie wolno ich równoważyć z ludźmi.
Podobno istnieje coś takiego jak reinkarnacja. Mogłoby to oznaczać, że możemy narodzić się ponownie. W kolejnym wcieleniu niekoniecznie musimy być ludźmi - możemy narodzić się na przykład jako zwierzę. I tego właśnie należałoby życzyć tym ludziom, którzy posuwają się do tak okrutnych czynów wobec zwierząt. Lepsza kara nie istnieje.
A straż miejska ukarać za prowadzanie psa bez kaga nca .
PO wczorajszym artkule " konflikt na Zawadzie..." : " Na Zawadzie trują zwierząta " zatytułowanym przez Panią Kamilę Jabłonowską . To tak przypadkiem nie wiem , czy jest to w porządku w stosunku do społeczności, zamieszkującej tą część miasta. Oj nie ładnie , nie ładnie .( Może ta wypowiedź , nie zostanie usunięta.)
Nie powiedziałabym, że pani Wiśniewska zajmuje się kotami, wręcz wyłapuje je i zawozi do schroniska. Regularnie widzę na Kasprzaka starszego pana który dba o koty na tej ulicy i na Okulickiego 13-14. Zabranie kota z dworu(obcego, dokarmianego) może spowodować plagę szczurów, co świadczy o wykładaniu trutek w piwnicach. Zastanawia mnie to czemu te trutki lądują pod balkonami?
Trutki to różowe granulki. Mają zniszczyć szczury i tylko szczury. Wykładane są w piwnicach. Nie sądzę, żeby w miarę inteligentny kot czy pies je zeżarł. A jeśli je zeżre - geny głupoty są eliminowane, podobnie zresztą jak u ludzi. Nie sądzę też, by akurat na Zawadzie znalazły się masowe wyrzucania akurat kawałków mięsa i to z zakupioną pewnie za własne pieniadze "przyprawą". Ktoś tu ewidentnie bije pianę...... Swoją drogą, jeśli to prawda z wyrzucaniem za okno resztek jedzenia jako karmy dla szczurów - to życzę powodzenia, , no chyba, że są to miłośnicy wszystkich zwierzątek....
I prawidłowo. Z chęcią kupię 50 kg tej trutki. Mam już dosyć wnoszenia gów....... na butach do domu bo właściciel psa,kota w chwili walenia boba przez jego pupila miał odwróconą głowę w innym kierunku i udawał ,że nie widział jak jego pupil nawalił 5 kilo na trawnik. Zapraszam SM na Zawadę z grubymi pliczkami mandatowymi i śmiało panowie, nie wahajcie się i użyć.
To szczur moze zdychac w meczarniach a kot albo pies to nie?
Bardzo dobra uwaga. Zważywszy , że szczury są zwierzątami inteligentnymi .
bracia pokonamy wrogów ich własną bronią...........
takie panie Wiśniewskie ciągle karmią koty, to mamy coraz więcej szczurów w Elblagu - w nocy czasami strach chodzić po Zawadzi czy Nad Jarem (nie wiem jak inne osiedla ale pewnie podobnie) - wielkie szczury latają po chodnikach jak u siebie, wiec co się dziwić, że ktoś wykłada na nie trutki? Jeśli koty robiłyby to do czego natura je stworzyła, to by nie bylo problemow ale obżarty kot ma głęboko latanie za szczurem. Może Pani autorka zrobi o tym artykuł, bo latające po osiedlach szczury, ktore moga zaatakować czlowieka (szczegolnie dziecko), to myśle, że powazniejszy problem. Ps. trafna uwaga jednego z komentujacych - zwierzęta zdychają a ludzie umierają. Lubię bardzo zwierzęta ale nie wolno ich równoważyć z ludźmi.