turban, oszołomie, jednak łazisz na zakupy do biedry, a jeszcze z 2 lata temu wypierałeś się ze twoja noga tam nie stanie. teraz zapindalasz codziennie po bułeczki. wiedziałem że tak bedzie. tak w ogóle to sledze twoja aktywnosc od jakiegoś czasu i chyba pora udać się na malutka psychoterapie :DDDDD
heh niedlugo bedziecie na zakupy brac kase z ZAGLA na raty haha moze jak 10 milionow obywateli wyjedzie to sie wreszcie opamietaja ale juz teraz jest za pozno :) ZIELONA WYSPA bedzie jak wszystko sie rozsypie i zaoraja Polske to trawa porosnie :)
do budda: ogromnie sie ciesze i sprawiles mi wielka satysfakce tym ze od jakiegos czasu stalem sie twoim autorytetem i sledzisz moje poczynania. Bravo przyjacielu! widzisz? ucz sie od madrzejszych ucz. Kiedys musialem sie udac do biedry aby miec podstawy do wydawania opini. Przetestowalem wiekszosc tamtejszych produktow i teraz kupuje juz tylko w kauflandzie i cerfurze. Tam mam przyzwoitej jakosci towar o normalnej gramaturze . a i wybor nabiału znacznie wiekszy niz w biedrze czy lidlu. dodatkowo tania i dobra woda nestle lub primavera.a w biedrze tylko drogi zywiec.. w kaufie i cerfie jest pelna paleta yogurtow danona , w kauflandzie maja najlepsze pieczywo, chleb bez problemu wytrzymuje tydzien, bulki to samo. A ugryz sobie bulke z biedry na drugi dzien.
@turban, ty bułki tydzień trzymasz? I co z nimi potem robisz? Jeżeli uważasz że bułki po tygodniu są świeże, to pomyśl z czego sa zrobione. I nie przesadzaj z tą jakością z cerfa i kaufa, kompromitujesz się. Woda nestle i jogurty danona, świetny przykład fantastycznej polskiej i zdrowej żywności.
Chodze do biedry,ponieważ w okolicy tylko biedronka i żabka i oto taka sytuacja :dwie osoby przy kasie maja po 100 zł,ja trzecia też,pani przy kasie nie może wydać,więc dzwoni po rozmieniaczkę,chyba przychodzi kierowniczka i z wielkim fochem oznajmia,ze nie ma drobnych...mruczę pod nosem,ze szkoda,ze nie można zapłacić kartą,pani przy kasie odpowiada,ze dla niej nie szkoda ,więc zostawiam towar i wychodzę..he he, a w domu afera ,bo dziecko nie dostało obiecanego jogurtu...no i zapierniczam na drugi koniec miasta po zakupy i w d...e z biedrą.
turban, oszołomie, jednak łazisz na zakupy do biedry, a jeszcze z 2 lata temu wypierałeś się ze twoja noga tam nie stanie. teraz zapindalasz codziennie po bułeczki. wiedziałem że tak bedzie. tak w ogóle to sledze twoja aktywnosc od jakiegoś czasu i chyba pora udać się na malutka psychoterapie :DDDDD
IKEA by sie przydala w tym miescie
heh niedlugo bedziecie na zakupy brac kase z ZAGLA na raty haha moze jak 10 milionow obywateli wyjedzie to sie wreszcie opamietaja ale juz teraz jest za pozno :) ZIELONA WYSPA bedzie jak wszystko sie rozsypie i zaoraja Polske to trawa porosnie :)
@ Budda ty zycia nie masz?
do budda: ogromnie sie ciesze i sprawiles mi wielka satysfakce tym ze od jakiegos czasu stalem sie twoim autorytetem i sledzisz moje poczynania. Bravo przyjacielu! widzisz? ucz sie od madrzejszych ucz. Kiedys musialem sie udac do biedry aby miec podstawy do wydawania opini. Przetestowalem wiekszosc tamtejszych produktow i teraz kupuje juz tylko w kauflandzie i cerfurze. Tam mam przyzwoitej jakosci towar o normalnej gramaturze . a i wybor nabiału znacznie wiekszy niz w biedrze czy lidlu. dodatkowo tania i dobra woda nestle lub primavera.a w biedrze tylko drogi zywiec.. w kaufie i cerfie jest pelna paleta yogurtow danona , w kauflandzie maja najlepsze pieczywo, chleb bez problemu wytrzymuje tydzien, bulki to samo. A ugryz sobie bulke z biedry na drugi dzien.
@turban, ty bułki tydzień trzymasz? I co z nimi potem robisz? Jeżeli uważasz że bułki po tygodniu są świeże, to pomyśl z czego sa zrobione. I nie przesadzaj z tą jakością z cerfa i kaufa, kompromitujesz się. Woda nestle i jogurty danona, świetny przykład fantastycznej polskiej i zdrowej żywności.
Chodze do biedry,ponieważ w okolicy tylko biedronka i żabka i oto taka sytuacja :dwie osoby przy kasie maja po 100 zł,ja trzecia też,pani przy kasie nie może wydać,więc dzwoni po rozmieniaczkę,chyba przychodzi kierowniczka i z wielkim fochem oznajmia,ze nie ma drobnych...mruczę pod nosem,ze szkoda,ze nie można zapłacić kartą,pani przy kasie odpowiada,ze dla niej nie szkoda ,więc zostawiam towar i wychodzę..he he, a w domu afera ,bo dziecko nie dostało obiecanego jogurtu...no i zapierniczam na drugi koniec miasta po zakupy i w d...e z biedrą.