Zróbcie specjalną stronę internetową, opublikujcie zdjęcia i dane właścicieli!!! Zwykle właścicielami są loklani "biznesmeni" włąsciciele kwiaciarni, cukierni czy jakiegoś warzywniaka lub skupu złomu - trzeba zacząć bojkotować ich działalność i w ten sposób zmusić do budowy lub zbycia działek!!!
Podobny problem był przy wywłaszczaniu nieruchomości przy budowie autostrad. Jeden uparty właściciel blokował budowę drogi. Zmieniono prawo. Dziś już tego problemu nie ma. Trzeba zmienić prawo tak, by takie przypadki uporczywego niedbalstwa można było rozwiązywać dla dobra mieszkańców. Jeżeli tego nie zrobimy, to będziemy czekać dziesiątki lat, aż w rodzinie właścicieli urodzi się odpowiedzialny osobnik i rozwiąże problem.
Dobromirze, dobrze prawisz. Na każdego znajdzie się jakiś sposób. Skoro nie prośbą i groźbą, to może innym rodzajem dyplomacji. Temat wlecze się stanowczo zbyt długo. Ciekaw jestem do kogo należy ten teren i ile sobie życzy ów człowiek za sprzedaż terenu, albo ewentualnie co chciał tam stawiać i być może z miastem w tym temacie się nie dogadał, to teraz się mści w bardzo nieprzyjemny dla mieszkańców sposób. Może w związku z tym, że jest to także wylęgarnia szczurów, obciążyć go za deratyzację całego obszaru - zrobi się pokaźna kwota do zapłacenia, a wtedy to już inne urzędy wchodzą mu na głowę. Jeden z pomysłów podrzucam.
Jeszcze raz zabiorę głos w tej sprawie. Można wobec właściciela zastosować inna formę dyplomacji zgodną z prawem. Jest obowiązek odśnieżania chodników obok posesji. Wystarczy, że każdego dnia kiedy w zimie spadnie śnieg, a chodnik jest nie odśnieżony, Straż Miejska wystawiała mandat w maksymalnej wysokości. Za każdy dzień. Może kary finansowe zmuszą do zagospodarowania tego terenu. A jak wysokość kar osiągnie pewną wysokość, można nasłać komornika by wyegzekwował je z majątku właściciela. To samo dotyczy zaniedbanych placów na Starym Mieście.
Kij ma dwa końce. Właściciela trzeba uderzyć właściwym. Miasto potrzebuje pilnie pieniędzy. Działka znajduje się w strefie najdroższych działek. Proponuje uchwałę podjąć taką skuteczną , która spowoduje , że właściciele działek którzy nie rozpoczęli w ciągu 5 lat inwestycji
powinni płacić dla miasta podatek gruntowy zwiększony np.: o 10 % co roku. Właścicieli terenu zobowiązać do utrzymania w należytej
staranności ogrodzenia jak i porządku na terenie działki i skutecznie kontrolować. Panowie Urzędnicy do pracy!. Tak piękne miejsce
w Elblągu musi być w końcu zagospodarowane
ustanowić podatek od użytkowania działki budowlanej w inny sposób niż wynika to z planu zagospodarowania przestrzennego, np. jesteś właścicielem działki budowlanej w centrum miasta i korzystasz z niej jako terenów na którym hodujesz krzaki, od takiego wykorzystania działki nalezy się miastu podatek np. 500 zł za metr kwadratowy działki, bo chyba każdy się zgodzi, że za takie fanaberie jak hodowanie krzaków w środku maista trzeba płacić dużo, to nie jest fanaberia dla biedaków, działka budowlana ma ściśle okreslone przeznaczenie, sostała wydzielona pod budowę, jesli korzystasz z niej w inny sposób to musisz za to płacić miastu i to im większa fanaberia tym więcej, jeśli właściciel płaciłby rocznie z wykorzystanie tej działki np. 200 tys złotych to na pewno poszedłby po rozum do głowy
Proponuję uchwałę RM która mówi "że jeżeli na działce budowlanej nic się nie dzieje przez 2 lata, ma ona zostać zniwelowana - włącznie z wyburzeniem niedokonczonej budowy, obsiana trawą i utrzymywana w czystości na koszt właściciela działki" + sankcje finansowe 1/10 wartości rynkowej działki za każdy rok zaniedbań!!!
Gdyby ktoś tylko zechciał to zrobiłby porządek, wystarczy chcieć. Mieszkańcy powinni mu zacząć regularnie dewastować ogrodzenie. Jak kogoś wciągną tam i zabiją i zgwałcą to od razu okaże się że jest sposób na właściciela.
od takich sprawa jest straż miejska, codzienną mozolna pracą strażnicy po pół roku doprowadziliby albo do zawału serca u właściciela albo do rozpoczecia zabudowy tej działki, ale im się nie chce chcieć, płot lezy, teren dostępny dla dzieci, a niech której tam wlezie i złamie kregosłup? dlaczego straż nie chroni mieszkańców miasta przed takimi sytuacjami?
Zróbcie specjalną stronę internetową, opublikujcie zdjęcia i dane właścicieli!!! Zwykle właścicielami są loklani "biznesmeni" włąsciciele kwiaciarni, cukierni czy jakiegoś warzywniaka lub skupu złomu - trzeba zacząć bojkotować ich działalność i w ten sposób zmusić do budowy lub zbycia działek!!!
Podobny problem był przy wywłaszczaniu nieruchomości przy budowie autostrad. Jeden uparty właściciel blokował budowę drogi. Zmieniono prawo. Dziś już tego problemu nie ma. Trzeba zmienić prawo tak, by takie przypadki uporczywego niedbalstwa można było rozwiązywać dla dobra mieszkańców. Jeżeli tego nie zrobimy, to będziemy czekać dziesiątki lat, aż w rodzinie właścicieli urodzi się odpowiedzialny osobnik i rozwiąże problem.
Dobromirze, dobrze prawisz. Na każdego znajdzie się jakiś sposób. Skoro nie prośbą i groźbą, to może innym rodzajem dyplomacji. Temat wlecze się stanowczo zbyt długo. Ciekaw jestem do kogo należy ten teren i ile sobie życzy ów człowiek za sprzedaż terenu, albo ewentualnie co chciał tam stawiać i być może z miastem w tym temacie się nie dogadał, to teraz się mści w bardzo nieprzyjemny dla mieszkańców sposób. Może w związku z tym, że jest to także wylęgarnia szczurów, obciążyć go za deratyzację całego obszaru - zrobi się pokaźna kwota do zapłacenia, a wtedy to już inne urzędy wchodzą mu na głowę. Jeden z pomysłów podrzucam.
Pozwólcie, że zaśmieję się swym okrutnym HA HA HA
Jeszcze raz zabiorę głos w tej sprawie. Można wobec właściciela zastosować inna formę dyplomacji zgodną z prawem. Jest obowiązek odśnieżania chodników obok posesji. Wystarczy, że każdego dnia kiedy w zimie spadnie śnieg, a chodnik jest nie odśnieżony, Straż Miejska wystawiała mandat w maksymalnej wysokości. Za każdy dzień. Może kary finansowe zmuszą do zagospodarowania tego terenu. A jak wysokość kar osiągnie pewną wysokość, można nasłać komornika by wyegzekwował je z majątku właściciela. To samo dotyczy zaniedbanych placów na Starym Mieście.
Kij ma dwa końce. Właściciela trzeba uderzyć właściwym. Miasto potrzebuje pilnie pieniędzy. Działka znajduje się w strefie najdroższych działek. Proponuje uchwałę podjąć taką skuteczną , która spowoduje , że właściciele działek którzy nie rozpoczęli w ciągu 5 lat inwestycji powinni płacić dla miasta podatek gruntowy zwiększony np.: o 10 % co roku. Właścicieli terenu zobowiązać do utrzymania w należytej staranności ogrodzenia jak i porządku na terenie działki i skutecznie kontrolować. Panowie Urzędnicy do pracy!. Tak piękne miejsce w Elblągu musi być w końcu zagospodarowane
ustanowić podatek od użytkowania działki budowlanej w inny sposób niż wynika to z planu zagospodarowania przestrzennego, np. jesteś właścicielem działki budowlanej w centrum miasta i korzystasz z niej jako terenów na którym hodujesz krzaki, od takiego wykorzystania działki nalezy się miastu podatek np. 500 zł za metr kwadratowy działki, bo chyba każdy się zgodzi, że za takie fanaberie jak hodowanie krzaków w środku maista trzeba płacić dużo, to nie jest fanaberia dla biedaków, działka budowlana ma ściśle okreslone przeznaczenie, sostała wydzielona pod budowę, jesli korzystasz z niej w inny sposób to musisz za to płacić miastu i to im większa fanaberia tym więcej, jeśli właściciel płaciłby rocznie z wykorzystanie tej działki np. 200 tys złotych to na pewno poszedłby po rozum do głowy
Proponuję uchwałę RM która mówi "że jeżeli na działce budowlanej nic się nie dzieje przez 2 lata, ma ona zostać zniwelowana - włącznie z wyburzeniem niedokonczonej budowy, obsiana trawą i utrzymywana w czystości na koszt właściciela działki" + sankcje finansowe 1/10 wartości rynkowej działki za każdy rok zaniedbań!!!
Gdyby ktoś tylko zechciał to zrobiłby porządek, wystarczy chcieć. Mieszkańcy powinni mu zacząć regularnie dewastować ogrodzenie. Jak kogoś wciągną tam i zabiją i zgwałcą to od razu okaże się że jest sposób na właściciela.
od takich sprawa jest straż miejska, codzienną mozolna pracą strażnicy po pół roku doprowadziliby albo do zawału serca u właściciela albo do rozpoczecia zabudowy tej działki, ale im się nie chce chcieć, płot lezy, teren dostępny dla dzieci, a niech której tam wlezie i złamie kregosłup? dlaczego straż nie chroni mieszkańców miasta przed takimi sytuacjami?