A wracajac do kontrpasa, pragne nadmienic iz jadac ul sienkiewicza od strony ul agrykola w kierunku 4 lo teoretycznie rowerzysta moze wjechac w ulice wspolna skrecajac w lewo. W praktyce jest to nie wykonalne!! chyba ze w niedziele o 7 rano! A to dlatego ze ze wspolnej ciagle wyjezdzaja auta jedne skrecaja w prawo a drugie z lewego pasa w lewo i ci kierowcy nawet nie spodziewaja sie tego ze jakis rowerzysta bedzie chcial skrecic w lewo i wjechac w ul wspoolna tym samym prawdopodobie w te wakacje dojdzie tam do jakiegos wypadku. Rozwiazaniem moze byc polozenie wysokich odblaskow az do samej krewedzi jezdni ul sienkieiwcza cos na wzor tego co znajduje sie na pobliskim rondzie(takie czarne gumowe) wytyczaloby to tor jzady zarowno dla samochodow jak i rowerow.
Elbląg jest typowym miastem bez tras rowerowych, bo toto, co je ma przypominać niewiele ma wspólnego z tym pojęciem. Infantylne i ignoranckie pojmowanie tych zagadnień spowodowało kompletny zamęt w idei tworzenia tras rowerowych i ich infrastruktury. Na wielu kilometrach przejechanych przeze mnie dróg rowerowych Europy - nigdzie nie spotkałem się z takim rozgardiaszem, brakiem logiki i logistyki celów, jakie towarzyszom całej komunikacji elbląskiej, łącznie z rowerową. Kuriozalnym zaś przypadkiem jest stosowanie kostki na ten typ drogi. Gdy zaczynałem peregrynacje Europy w Polsce nikt nie myślał o rowerach i drogach dla nich.
Kolejnym pomyslem jest stworzenie ciagu pieszo rowerowo-rolkowego ktory ciagnalby sie od ul marymonckiej przez kosciuszki,ul spacerowa,park dolinke,park traugutta i wychodzilby na placu grunwaldzkim. Wygladaloby to podobnie jak autostrada w trojmiescie biegnaca nad brzegiem morza. Szeroki pas na 7 metrow . Miejsca jest wystarczajaco duzo. Ale to tzreba kogos z jajami i pomyslami a nie jakiegoś pazia rozdajacego kamizelki odblaskowe i organizuujacego przejazdy z prezydentem na kielbache w bazancie. W elblagu jest potencjal do stworzenia swietnej infrastruktory rowerowej
Obecnie istnieje bogata literatura i wielu doświadczonych rowerzystów, którzy ideę tras rowerowych spokojnie mogliby rozwiązać. Żyjemy jednak w świecie fikcji i fantasmagorii a dowodem na to nich będzie to, co się nazywa drogami Polski Wschodniej „powstającymi” z wielkim udziałem mędrców olsztyńskich, którzy przy tak wielkim potencjale i możliwościach przedsięwzięcia nie tylko w tej dziedzinie wykazali się festiwalowa wręcz ignorancją. Znakomita większość niby zaprojektowanych dróg prowadzi po normalnych drogach kołowych i jest pozbawiona infrastruktury. Ech – gadać się nie chce…………………….
zaraz ktos zapyta a skad wziac na to kase? a no byla kasa. ale poszla na zagraniczne wycieczki okolo 200 tys zl, na projekt stadionu na okolniku 1,5 mln zl, na logo z kupą 150 tys zl. Na stojaki tez cos kolo 50 tys zl. A kolejna kasa pojdzie na budowe stadionu na agrykola, takze kilka milionow. Elblazanie zastanowcie sie czego chcecie, czy nowych drog rowerowych dostepnych dla wszystkich czy tez stadionu dla garstki nedznych kopaczy i okolo 3 tys kiboli z czego 99% to patologia bez zebow z ogolonymi łbami wracajacych nawalonych po meczach i niszczaca wiaty w bazantarni. NIE DLA STADIONU TAK dla nowych drog rowerowych i chodnikow. Dlaczgeo wszystkie poioeniadze na elblaski sport ida na olimpie?
Nie jestem jakimś większym zwolennikiem stadionu, czy też ścieżek rowerowych. Obydwa się przydadzą. Ale stadion też może być dla wszystkich, tak samo droga rowerowa nie może być dla wszystkich, bo nie wszyscy korzystają. :)
OR był tak rządny sukcesu, że wykreował fikcyjna rzeczywistość rowerową Elbląga i chyba w nią uwierzył, mało tego zebrał grupkę otumanionych wiernych wyznawców tych pseudosukcesów, zamiast tworzyć szerokie forum dyskusji o sprawach rowerowych zajmuje się polowaniem na każdego kto wytyka mu ignorację i nietrafione pomysły, zero refleksji i choćby próby zrozumienia, że popełnił szereg błędów, wydaje mi się, że on nie ma pomysłu na choćby analizowanie dyskusji jaka w srodowisku rowerowym miasta sie pojawia, każdy kto cos tam gdzieś oceni niezgodnie z linią "partii oficera" jest dosłownie rozszarpywany na strzępy, mamy teraz tego efekty, stado zaszło w slepą uliczkę i patrzy jak przewodnik się miota bo nie wie co teraz zrobić, zaczał wiec "warsztaty rowerowe", kpina
Sam fakt, że możecie podyskutować o tematach rowerowych, o stojakach, o pasach roweorwych, o miejscu roweru w mieście to już tylko to było warte powołania OR. Rower zaistniał w świadomości kerowców, jeszcze nie wszytkich ale już wielu.
własnie problem polega na tym, ze nie można dyskutować bo OR doslownie dostaje białej gorączki jeśli ktoś go skrytykuje, chce być nieomylnym Guru, który z łaski swojej gdzieś coś komuś odburknie niegrzxecznie jak mu się pytanie nie podoba, a nawet przez swoich kolesi na forum rowerowym potrafi cenzurować wpisy, przecież to jest dziecinada, koleś się nie nadaje do prowadzenia dyskusji, jak dyskutowac z kimś kto uważa, ze jest najmądrzejszy na swiecie? dla mnie to stracona szansa na stworzenie poważnej reprezentacji rowerzystów w mieście, powstała bojówka rowerowa, która prócz obniżenia krawężników i ustawienia stojaków intelektulanie już nic z siebie nie wyda, czekają na kolejne poronione kontrapasy, warsztaty siadania na siodełku itp bzdety
a po co zespół jak OR zna się najlepiej na świecie na wszystkim? jest alfą i omegą rowerową, dla mniej największą porażką jest to, że nie próbował nawet stworzyć namiastki jakiegoś stowarzyszenia rowerowego, zupełnie nie jest zainteresowany integrowaniem rowerzystów jako siły, która mogłaby przebić się przez UM Elblaga w szczególności zarząd dróg i doprowadzić do stworzenia choćby namiastki planu budowy infrastruktury rowerowej, cala jego działność skupiała się na udawaniu, że UM coś robi dla rowerzystów, dosłownie nieznośny las polityczny 24 godziny na dobę, ktoś już tak to określił i ja się pod tym podpisuje, OR miał byc Naszym człowiekiem w UM a stal się czlowiekiem UM wśród rowerzystów, który maskuje indolencje urzędnicze i robi ładne minki dla mediów,
A wracajac do kontrpasa, pragne nadmienic iz jadac ul sienkiewicza od strony ul agrykola w kierunku 4 lo teoretycznie rowerzysta moze wjechac w ulice wspolna skrecajac w lewo. W praktyce jest to nie wykonalne!! chyba ze w niedziele o 7 rano! A to dlatego ze ze wspolnej ciagle wyjezdzaja auta jedne skrecaja w prawo a drugie z lewego pasa w lewo i ci kierowcy nawet nie spodziewaja sie tego ze jakis rowerzysta bedzie chcial skrecic w lewo i wjechac w ul wspoolna tym samym prawdopodobie w te wakacje dojdzie tam do jakiegos wypadku. Rozwiazaniem moze byc polozenie wysokich odblaskow az do samej krewedzi jezdni ul sienkieiwcza cos na wzor tego co znajduje sie na pobliskim rondzie(takie czarne gumowe) wytyczaloby to tor jzady zarowno dla samochodow jak i rowerow.
Elbląg jest typowym miastem bez tras rowerowych, bo toto, co je ma przypominać niewiele ma wspólnego z tym pojęciem. Infantylne i ignoranckie pojmowanie tych zagadnień spowodowało kompletny zamęt w idei tworzenia tras rowerowych i ich infrastruktury. Na wielu kilometrach przejechanych przeze mnie dróg rowerowych Europy - nigdzie nie spotkałem się z takim rozgardiaszem, brakiem logiki i logistyki celów, jakie towarzyszom całej komunikacji elbląskiej, łącznie z rowerową. Kuriozalnym zaś przypadkiem jest stosowanie kostki na ten typ drogi. Gdy zaczynałem peregrynacje Europy w Polsce nikt nie myślał o rowerach i drogach dla nich.
Kolejnym pomyslem jest stworzenie ciagu pieszo rowerowo-rolkowego ktory ciagnalby sie od ul marymonckiej przez kosciuszki,ul spacerowa,park dolinke,park traugutta i wychodzilby na placu grunwaldzkim. Wygladaloby to podobnie jak autostrada w trojmiescie biegnaca nad brzegiem morza. Szeroki pas na 7 metrow . Miejsca jest wystarczajaco duzo. Ale to tzreba kogos z jajami i pomyslami a nie jakiegoś pazia rozdajacego kamizelki odblaskowe i organizuujacego przejazdy z prezydentem na kielbache w bazancie. W elblagu jest potencjal do stworzenia swietnej infrastruktory rowerowej
Obecnie istnieje bogata literatura i wielu doświadczonych rowerzystów, którzy ideę tras rowerowych spokojnie mogliby rozwiązać. Żyjemy jednak w świecie fikcji i fantasmagorii a dowodem na to nich będzie to, co się nazywa drogami Polski Wschodniej „powstającymi” z wielkim udziałem mędrców olsztyńskich, którzy przy tak wielkim potencjale i możliwościach przedsięwzięcia nie tylko w tej dziedzinie wykazali się festiwalowa wręcz ignorancją. Znakomita większość niby zaprojektowanych dróg prowadzi po normalnych drogach kołowych i jest pozbawiona infrastruktury. Ech – gadać się nie chce…………………….
zaraz ktos zapyta a skad wziac na to kase? a no byla kasa. ale poszla na zagraniczne wycieczki okolo 200 tys zl, na projekt stadionu na okolniku 1,5 mln zl, na logo z kupą 150 tys zl. Na stojaki tez cos kolo 50 tys zl. A kolejna kasa pojdzie na budowe stadionu na agrykola, takze kilka milionow. Elblazanie zastanowcie sie czego chcecie, czy nowych drog rowerowych dostepnych dla wszystkich czy tez stadionu dla garstki nedznych kopaczy i okolo 3 tys kiboli z czego 99% to patologia bez zebow z ogolonymi łbami wracajacych nawalonych po meczach i niszczaca wiaty w bazantarni. NIE DLA STADIONU TAK dla nowych drog rowerowych i chodnikow. Dlaczgeo wszystkie poioeniadze na elblaski sport ida na olimpie?
Nie jestem jakimś większym zwolennikiem stadionu, czy też ścieżek rowerowych. Obydwa się przydadzą. Ale stadion też może być dla wszystkich, tak samo droga rowerowa nie może być dla wszystkich, bo nie wszyscy korzystają. :)
OR był tak rządny sukcesu, że wykreował fikcyjna rzeczywistość rowerową Elbląga i chyba w nią uwierzył, mało tego zebrał grupkę otumanionych wiernych wyznawców tych pseudosukcesów, zamiast tworzyć szerokie forum dyskusji o sprawach rowerowych zajmuje się polowaniem na każdego kto wytyka mu ignorację i nietrafione pomysły, zero refleksji i choćby próby zrozumienia, że popełnił szereg błędów, wydaje mi się, że on nie ma pomysłu na choćby analizowanie dyskusji jaka w srodowisku rowerowym miasta sie pojawia, każdy kto cos tam gdzieś oceni niezgodnie z linią "partii oficera" jest dosłownie rozszarpywany na strzępy, mamy teraz tego efekty, stado zaszło w slepą uliczkę i patrzy jak przewodnik się miota bo nie wie co teraz zrobić, zaczał wiec "warsztaty rowerowe", kpina
Sam fakt, że możecie podyskutować o tematach rowerowych, o stojakach, o pasach roweorwych, o miejscu roweru w mieście to już tylko to było warte powołania OR. Rower zaistniał w świadomości kerowców, jeszcze nie wszytkich ale już wielu.
własnie problem polega na tym, ze nie można dyskutować bo OR doslownie dostaje białej gorączki jeśli ktoś go skrytykuje, chce być nieomylnym Guru, który z łaski swojej gdzieś coś komuś odburknie niegrzxecznie jak mu się pytanie nie podoba, a nawet przez swoich kolesi na forum rowerowym potrafi cenzurować wpisy, przecież to jest dziecinada, koleś się nie nadaje do prowadzenia dyskusji, jak dyskutowac z kimś kto uważa, ze jest najmądrzejszy na swiecie? dla mnie to stracona szansa na stworzenie poważnej reprezentacji rowerzystów w mieście, powstała bojówka rowerowa, która prócz obniżenia krawężników i ustawienia stojaków intelektulanie już nic z siebie nie wyda, czekają na kolejne poronione kontrapasy, warsztaty siadania na siodełku itp bzdety
a po co zespół jak OR zna się najlepiej na świecie na wszystkim? jest alfą i omegą rowerową, dla mniej największą porażką jest to, że nie próbował nawet stworzyć namiastki jakiegoś stowarzyszenia rowerowego, zupełnie nie jest zainteresowany integrowaniem rowerzystów jako siły, która mogłaby przebić się przez UM Elblaga w szczególności zarząd dróg i doprowadzić do stworzenia choćby namiastki planu budowy infrastruktury rowerowej, cala jego działność skupiała się na udawaniu, że UM coś robi dla rowerzystów, dosłownie nieznośny las polityczny 24 godziny na dobę, ktoś już tak to określił i ja się pod tym podpisuje, OR miał byc Naszym człowiekiem w UM a stal się czlowiekiem UM wśród rowerzystów, który maskuje indolencje urzędnicze i robi ładne minki dla mediów,