Chcialabym przeczytać podobny artykul o przywilejach i pensjach lekarzy, prawników, polityków, policjantów, strażaków, dziennikarzy itp. Myślę, że byłaby to bardzo ciekawa lektura i może nawet okazałoby się, że nauczyciele nie mają wcale tak dobrze?
rodzic mimo że stosujesz interpunkcje duże litery itp to i tak gminność twoją czuć na odległość tak jak obornik poranną letnią porą na wsi jak tak zazdrościsz nauczycielom urlopów pensji trzeba było się uczyć hahahahah a nie teraz nieudaczność swoją w formię pretensji do całego świata wylewać na forum :)
a ja sobie siedze na emeryturce wojskowej i sie z was smieje,polaczki prymitywne i zazdrosne ze drugi ma lepiej, trzeba bylo sie uczyc gamonie albo isc do mundurowki a teraz biadolicie jak wiejskie psy z glodu ze zle sie wam zyje na mieszkankach komunalnych z kosmicznym czynszem i ze musicie zasuwac za 1000 zl od rana do wieczora haha, ja to mam dobrze dzieki Ci panie boże. Dzieki temu ze chodzilem do kosciola mam dostatnie zycie w dobrobycie. Polecam wam chodzenie do kosciola,ale wiekszosc z was musialaby lezec krzyzem z miesiac zeby odpokutowac swoje grzechy.ave ofermy
fanfatal, mały durniu. Jeśli dasz radę skończyć gimnazjum, to pogadamy. Teraz ciężkie czasy, czeka cię zmywak lub mpo (starszy specjalista podstawiania śmietnika). Za komuny takiego idiotę jak ty zawsze gdzieś ulokowali, chociaż w PGRze - miałbyś blisko do pracy.
szkoda, że w ogóle istnieją grupy zawodowe uprzywilejowane - wszyscy powinni być równo traktowani bo każda praca jest ciężka, a każdy człowiek równy - czemu pracownicy biurowi nie mają dodatkowych praw, zabiera im się wszystkie dodatki, nadgodzin płatnych nie ma, a choroby w tym zawodzie też istnieją - przez naszą ukochaną komputeryzację - tego nikt nie zauważa!!
nauczyciele z pewnością zaraz będą się drzeć bo coś im się chce zabrać - rząd w takiej sytuacji powinien postąpić tak jak w sytuacji wojny o wiek emerytalny - nie zwracać uwagi na protesty a sprawa przycichnie, życie potoczy się dalej...
"Samorządy chcą dodatkowo zmniejszenia ilości płatnego urlopu nauczycieli z 78 do 52 dni w roku, co i tak daje dwa razy więcej dni niż wynosi najdłuższy urlop kodeksowy. Domagają się wprowadzenia 40-godz. tygodnia pracy z wyższym pensum - minimum 20 godzin, a także ewidencjonowania i rozliczania również tego czasu pracy poza godzinami lekcyjnymi." - ja, nauczyciel, zgadzam się. Poproszę też o usunięcie godzin ponadwymiarowych i zastępstw.
"Dlatego władze samorządowe chcą, aby o przyznaniu urlopu dla podratowania zdrowia decydował nie lekarz rodzinny, ale komisja ZUS." - jestem za
52 dni w roku - super, wakacje w tym roku miały 9 tygodni (9x5 = 45 dni, nie liczymy sobót i niedziel do urlopu ) odjąć 15 sierpnia wychodzi 44 dni urlopu. Pozostałe 8 dni będą w ferie zimowe i po ptokach. I nie trzeba chodzić w wakacje na rady pedagogiczne. Będzie lepiej, zwłaszcza gdy w wakacje zachoruję na 2 tygodnie - dostanę ekwiwalent za niewykorzystany urlop.
Chcialabym przeczytać podobny artykul o przywilejach i pensjach lekarzy, prawników, polityków, policjantów, strażaków, dziennikarzy itp. Myślę, że byłaby to bardzo ciekawa lektura i może nawet okazałoby się, że nauczyciele nie mają wcale tak dobrze?
rodzic mimo że stosujesz interpunkcje duże litery itp to i tak gminność twoją czuć na odległość tak jak obornik poranną letnią porą na wsi jak tak zazdrościsz nauczycielom urlopów pensji trzeba było się uczyć hahahahah a nie teraz nieudaczność swoją w formię pretensji do całego świata wylewać na forum :)
a ja sobie siedze na emeryturce wojskowej i sie z was smieje,polaczki prymitywne i zazdrosne ze drugi ma lepiej, trzeba bylo sie uczyc gamonie albo isc do mundurowki a teraz biadolicie jak wiejskie psy z glodu ze zle sie wam zyje na mieszkankach komunalnych z kosmicznym czynszem i ze musicie zasuwac za 1000 zl od rana do wieczora haha, ja to mam dobrze dzieki Ci panie boże. Dzieki temu ze chodzilem do kosciola mam dostatnie zycie w dobrobycie. Polecam wam chodzenie do kosciola,ale wiekszosc z was musialaby lezec krzyzem z miesiac zeby odpokutowac swoje grzechy.ave ofermy
fanfatal, mały durniu. Jeśli dasz radę skończyć gimnazjum, to pogadamy. Teraz ciężkie czasy, czeka cię zmywak lub mpo (starszy specjalista podstawiania śmietnika). Za komuny takiego idiotę jak ty zawsze gdzieś ulokowali, chociaż w PGRze - miałbyś blisko do pracy.
Widzę, że minuski to głównie od naszych, zapracowanych nauczycieli. Ciężko wrócić do pracy po tak długich wakacjach? czekam na minusy:-)
A są nauczyciele, którzy pracują w zawodzie... Bez takiej karty nauczyciela... Także nieroby dla niektórych.
szkoda, że w ogóle istnieją grupy zawodowe uprzywilejowane - wszyscy powinni być równo traktowani bo każda praca jest ciężka, a każdy człowiek równy - czemu pracownicy biurowi nie mają dodatkowych praw, zabiera im się wszystkie dodatki, nadgodzin płatnych nie ma, a choroby w tym zawodzie też istnieją - przez naszą ukochaną komputeryzację - tego nikt nie zauważa!!
nauczyciele z pewnością zaraz będą się drzeć bo coś im się chce zabrać - rząd w takiej sytuacji powinien postąpić tak jak w sytuacji wojny o wiek emerytalny - nie zwracać uwagi na protesty a sprawa przycichnie, życie potoczy się dalej...
"Samorządy chcą dodatkowo zmniejszenia ilości płatnego urlopu nauczycieli z 78 do 52 dni w roku, co i tak daje dwa razy więcej dni niż wynosi najdłuższy urlop kodeksowy. Domagają się wprowadzenia 40-godz. tygodnia pracy z wyższym pensum - minimum 20 godzin, a także ewidencjonowania i rozliczania również tego czasu pracy poza godzinami lekcyjnymi." - ja, nauczyciel, zgadzam się. Poproszę też o usunięcie godzin ponadwymiarowych i zastępstw. "Dlatego władze samorządowe chcą, aby o przyznaniu urlopu dla podratowania zdrowia decydował nie lekarz rodzinny, ale komisja ZUS." - jestem za
52 dni w roku - super, wakacje w tym roku miały 9 tygodni (9x5 = 45 dni, nie liczymy sobót i niedziel do urlopu ) odjąć 15 sierpnia wychodzi 44 dni urlopu. Pozostałe 8 dni będą w ferie zimowe i po ptokach. I nie trzeba chodzić w wakacje na rady pedagogiczne. Będzie lepiej, zwłaszcza gdy w wakacje zachoruję na 2 tygodnie - dostanę ekwiwalent za niewykorzystany urlop.