wielkopowierzchniowe - taka jest poprawna pisownia tego słowa. Tyle razy pisałem, że tematy macie ciekawe, tylko warsztat dziennikarski, niestety, kiepski.
Ciekawe, czy tym razem starczy Wam odwagi, czy znowu skasujecie niewygodny komentarz.
Pozdrawiam
spora cześć problemów blokujących co bardziej aktywnych elblążan , chcacych budować domki , czy budynki do prowadzenia interesu , sklepu , lub firmy , leży w Wydziale Mienia Komunalnego i Architektury Urzędu Miasta .
Jakby ludzie mieli pieniądze to i hyper marknety i małe sklepy by zarabiały ,problemem jest brak gotówki ,a nie ceny czy coś innego ,nikt nie będzie zasòał do ogrodów po chleb i masło ...ale jak domowy budżet mały to jest zmuszony ....
~ leniwce z POGdyby ludzie w e-g mieli by pieniądze to chodzili by np. rodziny obiad w niedzielę,lody i spacer,do pubu ze znajomymi,do kina moze nawet do teatru....wydawali by pieniądze i napędzali by elbląskie przedsiębiorstwa, ci dawali by pracę i zaro
Niedziela, 02.09
Gdyby ludzie w e-g mieli by pieniądze to chodzili by np. rodziny obiad w niedzielę,lody i spacer,do pubu ze znajomymi,do kina moze nawet do teatru....wydawali by pieniądze i napędzali by elbląskie przedsiębiorstwa, ci dawali by pracę i zarobek który można wydać ..itd a tak zostaje nam zakupy w hyperku z rodzinną ..........po kosztach..
W małych miastach niższe ceny. Nikt ze wsi nie pojedzie na zakupy do Elbląga, tylko do Pasłęka, Braniewa ITP. Ratunek w naszym handlu polegałby na tym przykładzie że za tysiąc par butów importowanych z CHIN eksportujemy tysiąc par butów rodzimych. Bo w tej chwili to nie WOLNY RYNEK tylko WOLNA AMERYKANKA.
Normalna kolej rzeczy, ze rynek reguluje kto ma prawo bytu a kto nie. W malych sklepach sie nie zaopatruje z wielu wzgledow, raz ze nie lubie chodzic do 10 sklepow, lecz zrobic zakupy w jednym miejscu, a dwa zwykle sklepy po godzinach pracy i weekendy czesto sa zamkniete. Ubran i tak nie kupuje w sklepach na ulicy tylko w sieciowkach gdzie czesto mozna kupic taniej i lepszej jakosc ubrania. Dlatego Elblaskie lobby blokujace rozwuj i konkurencje na rynku rozbraja mnie. W efekcie czego na zakupy czesto Elblazanie jezdza do innych duzych miast.
A jesli Szanowny Redaktor twierdzi ze w Elblagu wybor marketow nie jest taki zly, to powiem, ze Pan swiata nie widzial:)
wielkopowierzchniowe - taka jest poprawna pisownia tego słowa. Tyle razy pisałem, że tematy macie ciekawe, tylko warsztat dziennikarski, niestety, kiepski. Ciekawe, czy tym razem starczy Wam odwagi, czy znowu skasujecie niewygodny komentarz. Pozdrawiam
spora cześć problemów blokujących co bardziej aktywnych elblążan , chcacych budować domki , czy budynki do prowadzenia interesu , sklepu , lub firmy , leży w Wydziale Mienia Komunalnego i Architektury Urzędu Miasta .
odpowiedz jest prosta..BO MAMY DOBROBYT..!
O mówiłem , jeszcze jeszcze ... problem ! Ten nadal tak problem . Umówi nie będź budowa stadion !??
Jakby ludzie mieli pieniądze to i hyper marknety i małe sklepy by zarabiały ,problemem jest brak gotówki ,a nie ceny czy coś innego ,nikt nie będzie zasòał do ogrodów po chleb i masło ...ale jak domowy budżet mały to jest zmuszony ....
Gdyby ludzie w e-g mieli by pieniądze to chodzili by np. rodziny obiad w niedzielę,lody i spacer,do pubu ze znajomymi,do kina moze nawet do teatru....wydawali by pieniądze i napędzali by elbląskie przedsiębiorstwa, ci dawali by pracę i zarobek który można wydać ..itd a tak zostaje nam zakupy w hyperku z rodzinną ..........po kosztach..
a w Elblągu nie ma dużego sklepu odzieżowego tylko budki z kilkoma sztukami łachów w budkach
W małych miastach niższe ceny. Nikt ze wsi nie pojedzie na zakupy do Elbląga, tylko do Pasłęka, Braniewa ITP. Ratunek w naszym handlu polegałby na tym przykładzie że za tysiąc par butów importowanych z CHIN eksportujemy tysiąc par butów rodzimych. Bo w tej chwili to nie WOLNY RYNEK tylko WOLNA AMERYKANKA.
chcielibyście wielkiego świata w tym miecie ,a kasy nie macie .........a skąd wiesz że w malych tak drogo skoro mówisz że nie chodzisz
Normalna kolej rzeczy, ze rynek reguluje kto ma prawo bytu a kto nie. W malych sklepach sie nie zaopatruje z wielu wzgledow, raz ze nie lubie chodzic do 10 sklepow, lecz zrobic zakupy w jednym miejscu, a dwa zwykle sklepy po godzinach pracy i weekendy czesto sa zamkniete. Ubran i tak nie kupuje w sklepach na ulicy tylko w sieciowkach gdzie czesto mozna kupic taniej i lepszej jakosc ubrania. Dlatego Elblaskie lobby blokujace rozwuj i konkurencje na rynku rozbraja mnie. W efekcie czego na zakupy czesto Elblazanie jezdza do innych duzych miast. A jesli Szanowny Redaktor twierdzi ze w Elblagu wybor marketow nie jest taki zly, to powiem, ze Pan swiata nie widzial:)