depiej puzno niz wcale ale taki slomiany zapal jest po kazdym takim zajsciu czyli cyklicznie co iles lat jak kanal ma wylac ewentualnie wyleje wtedy zbiera sie gremium madrych glow i radza po czym nic sie nie robi bo nie ma pieniedzy i tak do nastepnego razu
to teraz czekamy na niezłe wały przy tej budowie. Dlaczego nie rozważa się np grodzi w miejscu, które zabezpieczy kilkanaście albo kilkadziesiąt kilometrów dalej? Holendzrzy doskonale poradzili sobie z problemami cofającej się wody.
xerox. Czego ty wymagasz od urzędasów , żeby myśleli - od myślenia głowa boli.
depiej puzno niz wcale ale taki slomiany zapal jest po kazdym takim zajsciu czyli cyklicznie co iles lat jak kanal ma wylac ewentualnie wyleje wtedy zbiera sie gremium madrych glow i radza po czym nic sie nie robi bo nie ma pieniedzy i tak do nastepnego razu
:p
to teraz czekamy na niezłe wały przy tej budowie. Dlaczego nie rozważa się np grodzi w miejscu, które zabezpieczy kilkanaście albo kilkadziesiąt kilometrów dalej? Holendzrzy doskonale poradzili sobie z problemami cofającej się wody.
a ja proponuje nie budować budynków na terenach zalewiskowych i po kłopocie pozdrawiam