W dzisiejszym meczu obejrzeliśmy prawie wszystko, z wyjątkiem najważniejszego – bramek. Bazując na statystykach, więcej konkretów zaproponowali Związkowi, jednak tradycyjnie zabrakło postawienia kropki nad i. Dla optymistów był to mecz z zachowanym czystym kontem oraz zainkasowanym jednym punktem, zaś dla pesymistów było to kolejne spotkanie bez odniesionego zwycięstwa w rundzie wiosennej.
Działo się dużo od samego początku spotkania. W pierwszej połowie bramce Tułowieckiego zagrażali kolejno: Hubert Krawczun po strzale z dystansu, Sebastian Milanowski z rzutu rożnego, a także Marcin Bawolik próbujący po indywidualnych rajdach z piłką.
Druga odsłona pokazała jak bardzo pomocne były wietrzne warunki atmosferyczne. Po zmianie stron goście mieli większą łatwość w zagrażaniu bramce Andrzeja Witana, lecz golkiper Olimpii za każdym razem stawał na wysokości zadania. W ostatnich 15 minutach wydawało się, że Związkowi w końcu zdobędą upragnioną, zwycięską bramkę, ze względu na drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dla Michała Millera, jednak nawet gra w przewadze nie ułatwiła zadania i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Kolejne spotkanie Olimpijczycy zagrają 10 kwietnia we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań.
ZKS Olimpia Elbląg 0:0 KS Radunia Stężyca
Olimpia: 27. Andrzej Witan - 7. João Guilherme, 25. Adrian Piekarski, 10. Michał Czarny, 5. Kamil Wenger, 23. Miłosz Kałahur - 14. Marcin Czernis, 8. Hubert Krawczun (89, 17. Jan Sienkiewicz), 21. Sebastian Milanowski (89, 99. Dominik Kozera) - 9. Marcin Bawolik (78, 11. Piotr Kurbiel), 94. Szymon Stanisławski
żółte kartki: Piekarski - Miller, Witek, Letniowski
czerwona kartka: Michał Miller (76. minuta, Radunia, za drugą żółtą)
II liga - sezon Sezon 2021/2022 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Chyba czas na zmiany i na stanowisku "trenera koordynatora" i w sztabie trenerskim. A ile Olimpia płaci do kasy miasta za wynajem boiska przy A8 na rozgrywanie meczów?