Jesteśmy równo na półmetku rozgrywek eWinner 2. Ligi. Na przedsezonowej konferencji usłyszeliśmy deklarację trenera Grzegorczyka, mówiącą o zbudowaniu silnego zespołu na miarę środka tabeli. Po rozegraniu 17 spotkań Związkowi są na 6. miejscu i zachowują bezpieczny, ośmiopunktowy dystans do otwierającej strefę spadkową Pogoni Grodzisk Mazowiecki.
Osadzenie się w środkowej części tabeli udało się osiągnąć aż nadto, jednak teraz tą zbudowaną jakość drużyny należy potwierdzić w rundzie rewanżowej. Czy Związkowych stać na pozostanie w strefie barażowej? Pierwszy akcent rundy wiosennej zobaczymy już w najbliższą sobotę podczas rywalizacji z KKS-em 1925 Kalisz.
Trójkolorowi pojawili się na poziomie centralnym dopiero rok temu i o mały włos nie znalazłaby się od razu na zapleczu Ekstraklasy. Rozpędzony pociąg z Kalisza zatrzymał się dopiero na stacji Częstochowa podczas finałowego spotkania barażowego, jednak nie przysłoniło to doskonałego sezonu w wykonaniu podopiecznych trenera Ryszarda Wieczorka. Bezkompromisowo grający beniaminek najtrudniejsze zadanie miał dopiero przed sobą. Sezon 2021/22 miał pokazać, czy w Kaliszu uda się zachować dobry poziom i ponownie z polotem wprawiać rywali w zakłopotanie. Okazało się, że tak, ale do pewnego momentu.
Pierwsze 7 kolejek przyniosły 4 zwycięstwa, 1 remis i 2 porażki, dzięki czemu Duma Kalisza zasiadła na 3. miejscu podium. Były to jednak dobre złego początki i raptem miesiąc później KKS spadł na 12. lokatę, co oznaczało dla trenera Ryszarda Wieczorka pożegnanie się drużyną oraz posadą. Tymczasowo jego miejsce zajął Marcin Radzewicz, czyli 41-letni piłkarz KKS-u, któremu udało się nawet zremisować z rezerwami Lecha Poznań (nie pojawił się na placu gry), natomiast była to dla niego jedyna okazja stanąć za sterami drużyny.
Na ławce KKS-u oglądamy teraz Bogdana Zająca. Tak, tego samego Zająca, który przez kilka lat był asystentem i jednocześnie prawą ręką Adama Nawałki w Reprezentacji Polski. Póki co trudno wypowiedzieć się o jego wpływie na grę zespołu, gdyż oglądamy go w nowej roli dopiero od 25 października i od tego czasu tylko trzykrotnie walczył o ligowe punkty. Faktem jest, że zdobył tylko 3 punkty na 9 możliwych, co na pewno nie przynosi mu chluby, jednak prawdziwy efekt nowej miotły kibice w Kaliszu zobaczą najpewniej po zimowym okresie przygotowawczym, gdy Bogdan Zając będzie mógł przepracować z podopiecznymi własny mikrocykl oraz stanie przed szansą zakontraktowania nowych zawodników.
Z kolei kibice Olimpii Elbląg z niecierpliwością czekają na bramki, których ich ulubieńcy zdobywają jak na lekarstwo. Porażka 3:0 z rezerwami Śląska Wrocław znacząco pogorszyła ich bilans, który w tym momencie wynosi 16:18, a więc jest na minusie. W tej kwestii bardzo wymowny jest fakt, że najlepszymi strzelcami zespołu (po 3 bramki) są Kamil Wenger (gole z rzutów karnych) oraz Piotr Kurbiel. Szczególnie od tego drugiego kibice oczekują zdecydowanie więcej, niż tzw. gra bez piłki oraz tworzenie miejsca dla kolegów z zespołu, natomiast nie zapomnijmy, że w kadrze są jeszcze dwaj inni napastnicy Stanisławski oraz Winsztal, którzy łącznie zdobyli dla Olimpii… 3 bramki (Stanisławski rozegrał tyle samo meczów, co Kurbiel).
Mecz Olimpia Elbląg – KKS 1925 Kalisz w sobotę (20 listopada) o godzinie 13:00. Transmisja na platformie streamingowej www.sportize.pl (miesięczny abonament 23,99 zł obejmuje wszystkie mecze eWinner 2. Ligi) oraz w bezpłatnej aplikacji eWinner.
II liga - sezon Sezon 2021/2022 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
