Szkoła Policealna im. Jadwigi Romanowskiej w Elblągu, popularny "Medyk", niebawem będzie świętowała 70-lecie działalności. O historii szkoły i planach na przyszłość rozmawiamy z Mariolettą Borkowską, dyrektorką placówki.
W maju Szkoła Policealna im. Jadwigi Romanowskiej w Elblągu będzie obchodziła 70-lecie istnienia. Okrągły jubileusz zawsze skłania do refleksji nad tym, co było. W przypadku "Medyka" powodów do wspomnień jest bardzo dużo. Historia szkoły, choć może jeszcze nie tak długa, jest niezwykle ciekawa. Wszystko się jednak zaczęło od kształcenia pielęgniarek.
- W czasie gdy powstała szkoła w powojennym Elblągu powstały już dwa szpitale, ale brakowało jednak personelu, stworzenie miejsca, w którym by go kształcono, stał się więc koniecznością. 1 maja 1951 roku rozpoczął działalność Ośrodek Szkolenia Młodszych Pielęgniarek PCK (to pierwsza nazwa "Medyka", później zmieni się ona jeszcze kilkukrotnie -przyp. red.). Tak się zaczęło. Społeczeństwo cały czas się rozwijało, w służbie zdrowia i pomocy społecznej pojawiły się nowe zawody. W związku z tym poszerzono również ofertę szkoły, drugim wprowadzonym kierunkiem był technik analityki medycznej, później pojawiły się również kierunki: fizjoterapeuta, czy ratownik medyczny. Szkoła przez te lata przeszła bardzo wiele zmian strukturalno-organizacyjnych. Pielęgniarki jednak kształcono tu przez pięćdziesiąt lat. Zdecydowana większość elbląskich pielęgniarek to były absolwentki naszej szkoły. W 2001 roku decyzją ministra przeszły one w kształcenie wyższe. Podobnie również, jak i inne zawody, wśród nich również ratownik medyczny i fizjoterapeuta.
Szkoła jednak nie zaprzestała działalności, wręcz przeciwnie cały czas się rozwija i nadal pełniąc ważną funkcję w Elblągu.
- Rzeczywiście szkoła przeszła sporo zmian. Obecnie kształcimy w 11 kierunkach. Mamy w naszej ofercie m.in. technika farmaceutycznego, technika radiologa, technika usług kosmetycznych, technika masażystę, opiekuna dziecięcego i opiekuna medycznego, a także asystenta stomatologicznego, higienistę stomatologicznego, technika sterylizacji medycznej, florystę i bardzo popularny ostatnio kierunek: terapeuta zajęciowy. Od tego roku kształcimy również opiekunów medycznych, w najnowszej odsłonie, czyli z nowymi kompetencjami. Jesteśmy przygotowani również do kształcenia podologów, mamy pozwolenie i odpowiednie wyposażenie. Nowe kierunki tworzymy tak, aby nie odbiegać od profilu szkoły. Nadal jest to szkoła medyczno-społeczna, nie chcemy tego zmieniać, bo w tym jesteśmy po prostu dobrzy. Mamy bazę, fachowców, miejsca praktyk, nauczycieli, którzy na tych praktykach uczą np. stomatologów. Staramy się, aby szkoła rozwijała się i nadążała za tym, co dzieje się na rynku pracy. Myślę, że takie najlepsze świadectwo mogą nam wystawić pracodawcy, którzy bardzo chętnie zatrudniają naszych absolwentów. Tak naprawdę po naszej szkole osób bezrobotnych nie ma. Współpracujemy z wieloma pracodawcami, a nasze praktyki odbywają się pod okiem nauczycieli, którzy są praktykami. Żadna szkoła zawodowa nie przygotuje tak, aby absolwent wszedł do nowej pracy i od razu pracował, bez żadnego przeszkolenia. My jednak jesteśmy blisko tego ideału.
Co sprawia, że mimo 70 lat istnienia i wielu zawirowań, których szkoła doświadczyła, nadal możemy mówić o sukcesie "Medyka"?
- Siłą naszej szkoły są absolwenci. Dlatego też hasło naszego jubileuszu to słowa: "Dajmy wam skrzydła, a wy pokazujecie nam, że nauczyliście się latać". Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że oczekiwania słuchaczy w momencie przyjścia do szkoły nie zawsze są takie same i oczywiste. Zdarza się, że młodzież, szczególnie ta przychodząca po szkole średniej, mówi: w zasadzie to ja nie wiem, co chcę, mam jakieś wyobrażenie, że może mi się to spodoba. W trakcie edukacji bardzo często okazywało się, że odnajdywali się w zawodzie, że odnajdywali w sobie pasję, bardzo często kontynuują naukę na studiach. To cieszy, bo okazuje się, że potrafimy w nich rozpalić zamiłowanie do zawodu. Myślę, że siłą szkoły jest atmosfera, są relacje, danie wiary w to, że każdy z nas może chcieć więcej. To są te skrzydła, które doczepiamy absolwentom.
Przez 70 lat mury "Medyka" opuściło blisko 5 tys. absolwentów, z tego 2,5 tysiąca kierunków pielęgniarskich.
- Wśród nich jest m.in. wiceprezydent Elbląga Michał Missan, absolwent kierunku ratownik medyczny, lekarz Claude Mawa, który pierwszy raz trafił do nas na warsztaty z pierwszej pomocy jako 13-latek, a po ukończeniu kierunku ratownik medyczny, spełnił swoje marzenia i poszedł na studia do Akademii Medycznej. Jedną z pierwszych naszych absolwentek jest Krystyna Sienkiewicz, która była wiceministrem zdrowia. To tylko przykłady. Z wszystkich naszych absolwentów jesteśmy niesamowicie dumni. Cieszy nas, że oni "Medyka" wspominają dobrze, że mówią o nim jako o szkole, która dała im impuls do rozwoju, pewność, że mogą więcej. Te osoby mówią nie tylko o rzetelności czy fachowości, z którą się tu zetknęli, ale również o atmosferze, o tym czymś, co ma ta szkoła.
Szkoła Policealna im. Jadwigi Romanowskiej w Elblągu zdecydowanie ma to coś. Wiedzą o tym nie tylko absolwencie szkoły, ale i mieszkańcy, bo "Medyk" bardzo często angażuje się w życie miasta.
- Nasi słuchacze bawią się, spędzają razem czas, ale również pracują dla innych. Dużo czasu na to nie ma, ale w tej szkole nie samą nauką człowiek żyje". Angażują się w liczne działania wolontariackie, promują zdrowie na różne sposoby. Przez te lata takich działań było naprawdę mnóstwo.
Jak widzi pani najbliższą przyszłość szkoły. Planujecie jakieś zmiany, jesteście gotowi na nowe wyzwania?
- Władze naszego kraju od zawsze nie pozwalały nam się nudzić. Tych reform, zmian i pomysłów na kształcenie zawodowe i medyczne było bardzo dużo. My dostosowywaliśmy się do tego. W tej chwili mamy nadzieję na pewną stabilizację. Obecnie skupiamy się na jakości kształcenia w kierunkach medycznych i społecznych. Aktualne programy są obszerne, konieczność instrumentalnego wykształcenia pewnych umiejętności powoduje chęć poszerzania bazy szkoły. Mamy więc gabinety, które w sposób oczywisty oddają przyszłe miejsca pracy naszych absolwentów. Możemy powiedzieć, że mamy dobrze wyposażoną i nowoczesną placówkę. Nie poprzestajemy jednak na tym, co jest. Mamy na przykład pomysł, aby wykorzystać technologię vr, w prowadzeniu wirtualnych lekcje anatomii. Chcemy uatrakcyjnić nie najprostsze przecież zajęcia z budowy i funkcji organizmu.
Cały czas chcemy tak, jak do tej pory utrzymać jakość edukacji, chcemy podtrzymywać tę atmosferę i więź ze słuchaczami, którą mamy.
Wróćmy do jubileuszu. Jak szkoła będzie świętowała swoje 70. urodziny?
- Obchody jubileuszu zaplanowaliśmy na 13-14 maja. To będzie weekend bardzo bogaty w atrakcje. 13 maja to Dzień Pielęgniarki i Położnej więc wpisujemy się w te obchody. Tego dnia, o godz. 10 w Teatrze im. Aleksandra Sewruka odbędzie się gala z okazji 70-lecia szkoły. W programie jest trochę historii szkoły, trochę wspomnień, pokażemy również, jak dziś wygląda edukacja w szkole. Na tę uroczystość zaprosiliśmy naszych przyjaciół, nauczycieli, którzy kiedyś tu uczyli, absolwentów, obecnych uczniów i kadrę. Również 13 maja odbędzie się bal absolwentów, to taka część nieoficjalna jubileuszu, okazja, aby spotkać się, porozmawiać i wspólnie spędzić czas. W sobotę, 14 maja spotykamy się z absolwentami w murach naszej szkoły. Tego dnia, w godz. od 11 do 15 zapraszamy do "Medyka". Absolwenci będą mogli zobaczyć, jak dziś wyglądają szkolne gabinety, obejrzeć stare szkolne kroniki, usiąść i powspominać w jednej z "kawiarenek", w jednej z sal będzie też kino, tam będą wyświetlane urywki z życia szkoły na przestrzeni lat.
Dziękuję za rozmowę.
Świetna Szkoła, wspaniała kadra. Bardzo miło wspominam lata w niej spędzone. Serdecznie pozdrawiam wszystkich nauczycieli i pracowników.