Zespół Verba, który tworzą Bartłomiej Kieler i Przemysław Malita wystąpił na elbląskiej Starówce w piątek (2 sierpnia). Po koncercie wokaliści udzielili wywiadu jedynie dla info.elblag.pl.
Jak wrażenia po koncercie w Elblągu?
Bartłomiej Kielar: Atmosfera podczas koncertu była niesowita. Było tak, jak powinno być na wymarzonym koncercie. Tłum dawał nam energię od samego początku i od razu wiedzieliśmy, że ta impreza będzie udana.
Przemysław Malita: To była rewelacja! Elblążanie przyjęli nas wspaniałe. Wszyscy śpiewali razem z nami, znali nasze piosenki. To jest bardzo miłe.
Bartłomiej Kielar: Kogo nie było niech żałuje!
Spodziewaliście się takiego tłumu?
Przemysław Malita: Liczyliśmy na to. Ładna pogoda powoduje, że ludzie wychodzą z domów. Mieliśmy nadzieję, że przyjdą też tacy ludzie, którzy usłyszą, że coś się dzieje i postanowią to sprawdzić.
Bartłomiej Kielar: Miłym zaskoczeniem było to, że przyszło dużo osób znających nasze piosenki. Od początku śpiewali z nami i to było super.
Przemysław Malita: Przykro było nam kończyć ten koncert. Gdyby nie to, że musimy jechać na drugi koncert to chętnie byśmy zostali w Elblągu. Chcielibyśmy znów wystąpić w tym mieście.
Patrząc na to, jaka publiczność przyszła na Wasz koncert macie fanów w różnych wieku. Wasze piosenki śpiewały dzieci, jak i osoby młode duchem.
Bartłomiej Kielar: Fanów mamy w różnym wieku, co nas bardzo cieszy. Dla nas to jest bardzo ważne, bo nie każdemu z artystów dane jest to, by słuchały go kolejne pokolenia. Nie ma tu konfliktu pokoleń, że nasza muzyka nie jest już dla nowych pokoleń lub się z niej wyrasta.
Bo to o czym śpiewacie jest uniwersalne?
Bartłomiej Kielar: Dokładnie. Samo życie. Bardzo nas cieszy, że nasza muzyka jest odbierana jako muzyka uniwersalna. Młodzi nas odkrywają, a starsi nadal słuchają. Mamy wiele szczęścia.
Z czego to szczęście wynika?
Bartłomiej Kielar: Ze szczerości. Poruszamy życiowe sprawy. Historie, które opisujemy są z życia wzięte. Niekoniecznie z naszego.
Przemysław Malita: Ale wszystkie są szczere. One się gdzieś komuś wydarzyły.
Jak w takim razie wygląda proces tworzenia?
Bartłomiej Kielar: Nie podpytujemy ludzi, ale oni sami dzielą się z nami swoimi doświadczeniami.
Przemysław Malita: Te historie, które zostają nam w pamięci przekuwamy na muzykę.
Fani piszą Wam o historiach swojego życia?
Bartłomiej Kielar: Bardzo często. Połowa piosenek jest napisana dzięki temu. Może nie dosłownie, ale na nich bazujemy.
Nad czym obecnie pracujecie?
Bartłomiej Kielar: Właśnie powstaje coś nowego. Dwa tygodnie temu pojawił się nowy teledysk, a za 2 tygodnie będzie kolejny i tak co miesiąc będzie pojawiać się następny. Natomiast we wrześniu będzie nowa płyta.
Będą na niej duety?
Bartłomiej Kielar: Tak. Ta płyta będzie w duecie z nową artystką Amy Maniak.
Przemysław Malita: A jak opadnie kurz po płycie z Amy nagramy płytę tylko Verbową.
Czy w dzisiejszych czasach warto jest nagrywać płyty?
Przemysław Malita: Oczywiście. To jest uwieńczenie pracy artysty. Za pośrednictwem całej płyty prowadzimy dialog z fanami.
Bartłomiej Kielar: Jak nie ma płyty to tak, jakby artysta nie istniał. Jak fizycznie jest „krążek”, który pojawia się w sklepach, a ludzie mogą ją przynieść do domu, to zostaje jako pamiątka. Gdyby to tylko było w formie cyfrowej, to by z czasem znikało.
W takim razie życzę Wam weny na kolejne kilkanaście płyt. Dziękuje za rozmowę.
Rozmawiała
Imprezy muzyczne organizują dwa lokale nie miasto i to fajne imprezy. A urzedy w Elblągu nic ,kiedyś była scena coś tam się działo obecnie nic. Co z budowa nowego amfiteatru nabraliscie wody w usta czy co. Miast 130tys a nudy od czasu do czasu pokazujecie ze um żyje.
Do organizatora Jestem co imprezę fajny pomysł coś się dzieje super. A pytam się w imieniu córki czy by dało radę zorganizować koncert zespołu My3 dzieciaki głównie dziewczynki były by zadowolone :)