Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty przyjechał w niedzielę do Elbląga, by okazać wsparcie Witoldowi Wróblewskiemu oraz elbląskim strukturom SLD podczas kampanii.
Podczas konferencji prasowej oficjalnie poparł Pan kandydaturę Witolda Wróblewskiego w walce o fotel Prezydenta Elbląga. Dlaczego SLD zdecydowało się poprzeć w wyborach obecnego Prezydenta zamiast wystawić swojego kandydata?
Ja w ogóle się w to nie wtrącam. Nie nazywam się Grzegorz Schetyna i nie wożę kandydatów. Więcej na temat pana Wróblewskiego może powiedzieć pan Przewodniczący Władysław Mańkut (Przewodniczący warmińsko-mazurskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej - przyp.red.). To oni podjęli taką decyzję. Ja ją wspieram. Uważam, że złotówkę w Elblągu widać na chodniku lepiej z Elbląga niż z Warszawy. Kiedy przyjeżdżam do miasta słucham komu idzie dobrze zarządzanie. Jedyną mądrą rzeczą, jaką mogę zrobić to powiedzieć „super, wspieram”.
Czyli po prostu zaufał Pan osądowi p. Mańkuta?
Zawsze ufam strukturom Powiatowym i Wojewódzkim, bo nie mam szans dowiedzieć się wszystkiego. Polityk, który mówi, że wszystko wie i wszystko widział jest deb***m. Staram się nim nie być.
Swojego kandydata na Prezydenta Elbląga nie wystawiliście, ale zaprezentujecie swoich kandydatów na radnych.
Naszym marzeniem jest to, żeby mieć więcej radnych niż mamy. To jest charakterystyczne dla każdej partii, która chce mieć wpływ na zarządzanie. Partię są po to, żeby realizować swoje programy i żeby sprawować władze. Zawsze chcemy działać lokalnie, nie centralnie. Mamy tylko taką doktrynę, że nie ma silnej demokracji bez silnego samorządu. Nie wszystkie partie traktują samorząd jako podmiot. Niektóre traktują, jako przedłużenie władzy centralnej. Mówię o PiS i o słynnej wypowiedzi, że w tych samorządach, gdzie będzie rządził PiS będą pieniądze z centrali, a w tych, w których nie będzie to i pieniędzy nie będzie. To jest skandaliczna wypowiedź. Samorządy nie są PiS-owskie, nie są SLD-owskie, nie są Platformerskie czy PSL-owskie. Są ludzi, którzy wybierają te samorządy i to oni powinni mieć na nie wpływ.
Ma Pan jakieś rady dla przyszłych radnych?
Proszę swoje koleżanki i kolegów - jeżeli będziecie mieli na cokolwiek wpływ, macie w tej kadencji przede wszystkim inwestować w ludzi, a nie w infrastrukturę.
Podczas konferencji wspominał Pan, że SLD wyciągnęło wnioski z przegranej w poprzednich wyborach. Jakie to wnioski?
Zero arogancji. Zero bufonady. Więcej słuchania ludzi. Więcej konsultacji. Jesteśmy jedyną partią, która od dwóch lat ma tak zmieniony status, że przewodniczący jest wybierany przez wszystkich członków partii, a forma pójścia w wyborach jest poprzez referendum i kandydatka bądź kandydat na Prezydenta jest również wybierany poprzez referendum, czyli władze centralne w tej sprawie nie mają nic do powiedzenia. I dobrze, bo ostatnio decydowały władze centralne i głupio. Trzeba jeździć po ludziach, spotykać się, rozmawiać z nimi, bo jeżeli nie konsultuje się decyzji, to się rekomenduje panią Magdalenę Ogórek na Prezydentkę i potem się ludzie śmieją. Nie ma nic gorszego, jak partia podejmuje śmieszą decyzję. Może podejmować dobrą, albo złą. Ale jak już się podejmuje śmieszną, to potem Przewodniczący Czarzasty musi jeździć i przepraszać.
Jak Pan ocenia obecną pozycję SLD?
Wiele rzeczy się zmieniło. W tej chwili jesteśmy partią, która jeśli chodzi o ilość członków, po PSL-u, ma ich najwięcej w Polsce. Więcej od PiS-u czy PO. My nie rządzimy. Kiedyś mieliśmy 42 proc. Wtedy mieliśmy w partii i ludzi wartościowych i jak to w piosence Młynarskiego „do dna statku wielkiego przyklejały się różne stworzenia”. W tej chwili mamy struktury w 340 powiatach. To jak na partię poza parlamentarną jest dość dużo. Mamy od pewnego czasu stabilne notowania i często jesteśmy na trzecim miejscu. Z tego jestem dumny. Na pewno nie będziemy mieli 10 tys. osób w partii, ale w żadnej partii w Polsce już tak nie będzie, bo czasy się zmieniają. Bardzo ważną rolę zaczynają odgrywać struktury miejskie, ruchy miejskie. Stoję na stanowisku, że społeczeństwo obywatelskie powinno się w każdy możliwy sposób organizować. Im bardziej ludzie są aktywni, tym dla demokracji jest lepiej.
Niegdyś SLD miało bardzo silne struktury w Elblągu. Jak ocenia je Pan obecnie?
Na to pytanie może odpowiedzieć szef elbląskich struktur SLD. Sądzę, że ocenimy to za 1,5 miesiąca. Jeżeli będziemy mieli radnych, to znaczy, że dobrze się organizuje.
Dziękuję za rozmowę.
Z Włodzimierzem Czarzastym rozmawiała
Przepraszam ale co z tego "wywiadu" wynika? Nic. Pogadano aby pogadać. Zero konkretów jaki SLD ma pomysł na takie miasta jak Elbląg. Pytania o struktury własnej partii do szefa tej partii bez sensu, wiadomo jak odpowie. Mieliście szansę popytać ważnego polityka SLD o sprawy programowe dla takich miast i nie skorzystaliście z okazji.
Problem jest innej natury. Partie polityczne tak się spolaryzowały, że dziś nie wiadomo kto jest lewicą a kto prawicą. Problem ten widzę głównie z PiS, które zawładnęło hasła lewicowe. Ludzie nie wiedzą na kogo głosować, bo gubią się kto jest tą prawdziwą lewicą. Tak moim okiem wygląda teraz polityka.
SLD do lamusa historii.
Przed lewicą długa droga, ale dobrze że się zmieniacie na lepsze. Dobrze też, że oczyściliście swoje szeregi, a właściwie same się oczyściły. Musicie jeszcze dużo pracować.
raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę!!!!
A ja napisze tak, marzenia ściętej głowy.SLD było i już go niema.Teraz wszystko na pana Wróblewskiego.
Dajcie wywiad w takim razie z Mańkutem :-)
Czyli co, wasz kandydat też na pudle - 3 miejsce? Ale ono nic a nic nie daje. Ależ pan Czarzasty dał otuchy p. Wróblewskiemu. No to pozamiatane.
Niech jeszcze więcej komuchów przyjeżdża i wspiera Wróblewskiego. Każda z takich wizyt, to dodatkowy gwóźdź do trumny kariery tego kiepskiego prezydenta.
Żeby nie było niedomówień. Missan, jako kandydat na prezydenta jest równie złym wyborem, co Wróblewski. Nigdy więcej PO przy władzy. PO, to po prostu samo zło. Tak samo, jak PSL, albo SLD.