"Nic tu się nie dzieje", "Nikt tu nie będzie przyjeżdżał", "Elbląg kuleje turystycznie" - takie pogłoski usłyszeć można od niektórych mieszkańców naszego miasta. Postanowiliśmy to sprawdzić. O tym, ile prawdy jest w słowach, że Elbląg nie jest atrakcyjnym miastem turystycznie porozmawialiśmy z Jerzym Rejchertem, dyrektorem Hotelu Elbląg **** i Hotelu Viwaldi ***.
Podobno Elbląg nie jest atrakcyjny dla turystów. Ile w tym prawdy?
Posłużę się słowami osoby spoza Elbląga, która znana jest z tego, że jeździ po Polsce, przygląda się miastom, które później recenzuje. Ten pan nazywa się Filip Springer i popełnił kilka książek, w których wypowiada się na temat atrakcyjności polskich miast. Kilka miesięcy temu odwiedził Elbląg i wyciągnął ciekawe wnioski, że do Elbląga jednak przyjeżdżają turyści. Stwierdził, że będąc miastem wielkości Kalisza – uchodzącego za najstarsze miasto w Polsce, przyjeżdża do nas nieporównywalnie więcej turystów niż tam. Oczywiście nie gramy w tej samej lidze co Gdańsk, Warszawa, czy Wrocław, ale nie jest prawdą, że nie przyjeżdżają do nas turyści.
Kto odwiedza nasze miasto?
Mogę posłużyć się danymi z 2015 r. Liczba gości, którzy skorzystali z naszych usług hotelowych odpowiada miastu wielkości Braniewa, z czego w Hotelu Elbląg ****, który ma 85 pokoi, 61 procent stanowili Polacy, a pozostałe 39 procent cudzoziemcy. Wśród nich na pierwszym miejscu zdecydowanie przeważali Niemcy, na drugim Rosjanie, na trzecim Francuzi, a na czwartym Brytyjczycy. Trochę inaczej jest w hotelu Viwaldi***, który ma 20 pokoi, w których 76 procent stanowili goście z Polski, a pozostałe 24 procent zagraniczni. Podobnie, jak w Hotelu Elbląg****, najwięcej było Niemców, potem Rosjan, Francuzów i Litwinów. Co ciekawe w Hotelu Elbląg **** gościliśmy obywateli z 48 krajów, a w hotelu Vivaldii*** z 33 krajów świata.
O czym to świadczy?
Jak widać, przyjeżdżają do nas goście z całego świata. Oczywiście nasza branża hotelowa, to miasto, mają swoją specyfikę. Z jednej strony jest tu obecny biznes globalny tj. General Electric, MAAG Gear, Heineken czy Siemens, dzięki którym obsługujemy sporo gości biznesowych. Ale z drugiej strony nie ukrywamy, że mamy taką perełkę, jaką są unikalne w skali światowej pochylnie na Kanale Elbląskim. Turystów, którzy chcą je zobaczyć można liczyć w tysiącach. A zważywszy na to, że przez dwa lata pochylnie były zamknięte, teraz Żegluga Ostródzko-Elbląska prawdopodobnie przeżywała oblężenie.
Z jakich jeszcze powód turyści przyjeżdżają do Elbląga?
Nadal występuje u nas turystyka emocjonalna, którą można porównać do polskiej turystyki kresowej. Niemcy przyjeżdżają do nas głównie autokarami, ale nie w szczycie sezonu. To są ludzie odchodzącej generacji i ten rodzaj gościa będzie się niestety zmniejszał. Co ciekawe, regularnie odwiedzają nas turyści z Izraela, których przyciąga sława pochylni. Dostrzegam, że pojawia się nowa kategoria gości zza granicy. Są to turyści masowo korzystający z rowerów. Fakt, że staliśmy się Miejscem Przyjaznym Rowerom (MPR) na nowo otwartym szlaku Green Velo powinien być wartością dodaną.
Podobno Elbląg jest też często wybieramy przez większe firmy, które decydują się na to, aby szkolenia bądź wyjazdy integracyjne organizować właśnie w naszym mieście.
Dokładnie. Oprócz samych szkoleń firmy zainteresowane są atrakcyjnym spędzeniem wolnego czasu. Mając na dole Hotelu Elbląg**** potężne centrum konferencyjne, jesteśmy w stanie zorganizować im szkolenie czy przyjęcie firmowe. Największa impreza, jaką zorganizowaliśmy w 2015 roku liczyła 310 osób. Rynek MICE (Meetings, Incentives, Conferences, Events) jest ważną częścią takiego biznesu hotelowego jak nasz. Oprócz miejsca, w którym odbywa się szkolenie, uczestnicy mają swobodny dostęp do strefy basenu z saunami, mogą skorzystać z usług naszego So Natural SPA, a dodatkowo możemy zorganizować im przeróżne atrakcje: od przejażdżek wodnych, quadów, wycieczek rowerowych, zwiedzania Elbląga i okolic z przewodnikiem, do gry w golfa.
Jak postrzegają Elbląg osoby z zewnątrz?
Zupełnie inaczej niż elblążanie. Przyjezdni dostrzegają piękno i czystość jaka panuje na Starym Mieście. Rozmawiałem ostatnio z pewnym dżentelmenem, który ostatnie 25 lat spędził w Afryce. Stwierdził, że jest w szoku, widząc jak piękną mamy Starówkę, którą pamięta z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Ludzie, którzy tu przyjeżdżają zupełnie inaczej postrzegają Elbląg. Są nim zauroczeni. Wśród przyjezdnych występuje silny efekt świeżości, który pozwala dostrzec zmiany, do jakich mieszkańcy przyzwyczaili się obcując z miastem na co dzień. Kamienice, które powstały z ruin – to jest coś , co turyści szczególnie doceniają. Hotel Elbląg**** znajduje się w bardzo historycznym miejscu. Oprócz tego, że kamienica stojąca w tym miejscu przez kilkaset lat gościła wiele koronowanych głów, posiadamy m. in. unikalny element architektoniczny w postaci głowicy kolumnowej, pochodzącej ze stojącej w tym miejscu kamienicy średniowiecznej. Jest to drugi istniejący w Polsce tak cenny fragment architektoniczny z tego okresu, pochodzący z kamienic mieszczańskich.
Restauracja Dom Królów też zasługuje na uwagę.
Zazwyczaj restauracja hotelowa nie kojarzy się najlepiej, bo utarło się, że tego typu restauracje nie należą do najlepszych. Z taką opinią sam się zetknąłem również i w tym miejscu. Kiedy objąłem stanowisko dyrektora dość szybko dostrzegłem 26-letniego kucharza, elblążanina, który się świetnie zapowiadał. Zaryzykowałem i powierzyłem mu stanowisko szefa kuchni. Nie żałuję tego. Jest osobą bardzo kreatywną i wciąż pozytywnie wszystkich zaskakuje. Tego, co wymyśli nie musimy się wstydzić, czego dowodem jest fakt, iż dostrzeżono nas w słynnym w Europie żółtym przewodniku Gault& Millau. Co ciekawe, najlepsza i jedyna restauracja w Polsce, która posiada gwiazdkę Michelin otrzymała w przewodniku G&M 17,5 pkt na 20 możliwych. Dom Królów dostał 12,5 pkt. To, czego nam zabrakło do 13 pkt, to dłuższej listy win, piw regionalnych i nalewek. Zapewniam, że wkrótce to się zmieni. Mamy też ambicje, żeby menu restauracyjne zmieniać co trzy miesiące, dopasowując potrawy do sezonowości.
Otrzymaliście również wyróżnienie w postaci czapki kucharskiej.
Restauracje ocenione w przewodniku G&M do 10 pkt otrzymują wpis do przewodnika z krótkim opisem menu. Od 10,5 pkt przyznawane są czapki kucharskie. Powtórzę, że do dwóch czapek zabrakło nam 0,5 pkt. To jest nasz cel na rok 2017.
Dziękuję za rozmowę.
Z dyrektorem Jerzym Rejchertem rozmawiała
Elblążanie którzy nie mają co robić na codzień to po prostu zwykłe tłuki...gdzie dla nich jedyną rozrywka jest tv.
My tu mieszkamy i widzimy czego brakuje w Elblągu a przyjezdni???Ale Starówka jest nie skończona,czyli brak wszystkich kamieniczek.Pada propozycja osady Truso-odbudowy.Kanalik w koło Wyspy spichrzów nie aktywny -bajoro.Cała ta wyspa to jeden wielki bajzel.Oba brzegi rzeki Elbląg - totalny ,zarośnięty ,zapadający się syf.Brak przekopu pogłębia dalszy upadek miasta ,każdego dnia widać likwidację sklepów,firm.CZY TEGO NIKT NIE WIDZI z rządzących tym miastem.
Owszem starówka jest ładna ,ale czesto gdy idę na spacer widzę brud i bałagan ,pobite butelki ,porzucane papiery ,pełne smietniki .Własnie ze względu na turystów powinno byc duzo częsciej sprzątane niz obecnie ,bo własnie to miejsce jest wizytówką Elbląga.
krawat u kobiety, a fe, jak to wygląda...
Szczególna "czystość" panuje wokół hotelu Elbląg - chociaż sam obiekt jest godny polecenia. A tak poza tym to turystyka w naszym mieście leży, bo nie ma współpracy / programu / ze strony UM.
Nie oszukujmy się. Miasto umarło.
a ja sie pytam co z dzialka i tym pustostanem na rogu wigilijna/stary rynek? przeciez to straszny wstyd i obciach ze taka rudera niewykonczona stoi i straszy w samym centrum reprezentacyjnej dzielnicy. kto jest tego wlascicielem? albo tam cos buduje albo konfiskowac dzialke! co za urzedasy ta dzialke sprzedaly? czy doszlo tam do korupcji czy poprostu pseudourbanisci tak spisali umowe ze sami ukrecili na ta dzialke bata?
Obsługa kelnerska w niektórych lokalach woła o pomstę do nieba, a kelnerki pewnie narzekają że mało pieniążków mają, jeśli by choć trochę się ruszyły w stronę klienta były by i pieniążki lepsze. Napiwki są za dobrą (nie koniecznie profesjonalną jak w hotelu *****, ale na poziomie i dobrą) obsługę, a nie za jej brak. Trzeba podejść do gościa, a nie liczyć na to, ze to gość ma podejść do baru przy którym stoi (tak stoi i nic nie robi) kelnerka.
dla mieszkancow wazna jest praca, mieszkanie, dostepnosc przy zalatwianiu spraw urzedowych, szkolnictwo, opieka zdrowotna- wszystko to w Elblagu jest na niskim poziomie dlatego dla samych mieszkancow miasto nie jest atrakcyjne.
, gdzie widzisz na zdjęciach krawat. Jeśli już to jest oblamówka oraz przy rękawach.