Władysław Mańkut: Niezmienione ceny wody, ciepła czy też czynszów nie gwarantują poprawy sytuacji finansowej miasta

Przewodniczący warmińsko-mazurskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Władysław Mańkut opowiedział w rozmowie dla info.elblag.pl m.in., o tym, w jakim kierunku, jego zdaniem, powinien rozwijać się Elbląg oraz dlaczego obecna władza powinna przestać rządzić zachowawczo.

Kończy się rok dość niezwykły dla elbląskiej sceny politycznej. Pierwszy raz za pośrednictwem referendum mieszkańcy odwołali zarówno prezydenta jak i Radę Miejską. Jak ocenia Pan kierunek, w którym od kilku miesięcy prowadzone jest nasze miasto?

Referendum było bardzo ważnym wydarzeniem politycznym i społecznym, wręcz niezbędnym obywatelskim działaniem. Miało też swoje implikacje lokalne, ale i też nie mniej ważne krajowe, pozytywne dla Sojuszu lewicy Demokratycznej. Ubolewam nad tym, że Elbląg od kilku lat zbyt wolno się rozwija. Nadal brakuje mi tak niezbędnego dynamizmu i wizji połączonej z odwagą podejmowania prorozwojowych decyzji. Wydaje mi się, że obecny Zarząd Miasta działa zbyt zachowawczo, raczej przygotowuje się do przyszłorocznych wyborów niż odważnie podejmuje przedsięwzięcia zabezpieczające możliwości udziału Elbląga w wykorzystywaniu środków unijnych nowej perspektywy finansowej na lata 2014-2020. Wracając do referendum  był to przykład jak bardzo często ruszony kamyk uruchamia całą lawinę.

W Elblągu ruszyła lawina?

Może nie lawina, ale zmiany są istotne chociażby na elbląskiej scenie samorządowo-politycznej. Poprzedniemu zarządowi brakowało wyobraźni chociażby w decyzjach inwestycyjnych. Dzisiaj beneficjentami, którzy skorzystają w sensie politycznym z ich zakończenia będą obecne władze. W sensie społecznym i gospodarczym korzystać będziemy my mieszkańcy Elbląga. Niezależnie od tego, że właśnie tamte decyzje spowodowały iż miasto jeszcze bardziej się zadłużyło a stan dezorganizacji w funkcjonowaniu miasta sięgnął niedopuszczalnych granic. Brakowało pomysłów na promocję Elbląga, a przecież nie od dzisiaj wiadomo, że najpierw musimy wiedzieć, co chcemy promować dopiero potem myśleć, jak te promocję zrealizować.

Jak na razie całej Polsce pokazaliśmy, że potrafimy się zjednoczyć i odwołać władze.

Jak na razie pokazaliśmy jako elblążanie, iż w sprawach dla nas, dla Elbląga ważnych potrafimy się zjednoczyć i o tym już w Polsce wszyscy wiedzą. Obecnie jest czas pozytywistycznego, pragmatycznego myślenia o jutrze, o latach przyszłych, które wcale nie jawią się latami łatwymi. Wierzę, że obecny Prezydent i cały Zarząd, jak też Rada Miasta, z tej niedawnej lekcji demokracji wyciągnie właściwe wnioski. Działanie zachowawcze, ostrożnościowe nie będzie nośnikiem tak niezbędnego dla Elbląga dynamizmu. Stałe czy też nie zmienione ceny wody, ciepła czy też czynszów nie gwarantują poprawy sytuacji finansowej miasta, a bez tej poprawy nie możemy mówić o szybszym rozwoju, o przyroście miejsc pracy, o poprawie warunków życia Elblążan  w szczególnie młodych, którzy tak gremialnie muszą szukać swojego miejsca w życiu poza Elblągiem, poza regionem, a bardzo często za granicą.

Jaki powinien być Elbląg?

Elbląg nie może być miastem, w którym ubywa mieszkańców, gdzie tak dramatycznie brakuje miejsc pracy szczególnie naszej elbląskiej młodzieży, to nie może być miasto bez rozwijającego się przemysłu, który od dziesiątków lat decydował o jego charakterze. Elbląg to piękne hanzeatyckie miasto o głębokich przemysłowych handlowych i kulturo-twórczych tradycjach w przeszłości i obecnie. Teatr im. Aleksandra Sewruka, Galeria El, CWM „Światowid”,  PWSZ i inne uczelnie to też duma naszego miasta.  Nie zgadzam się z tym, że w Elblągu nie można postawić na nowoczesny przemysł, bo Natura 2000 to ekologia. Jestem za ekologicznymi rozwiązaniami planowaniu przestrzennym i praktycznym rozwojem, jednakże z zastrzeżeniem – ekologia nie może przeszkadzać w realizacji celów gospodarczych i społecznych. Dowodem przemawiającym za tym, że ekologię i tworzenie nowoczesnego przemysłu można z sobą pogodzić jest nasza elbląska Odlewnia. Nie wolno skazywać mieszkańców terenów objętych Natura 2000 lub będących częścią obszaru chronionego krajobrazu na życie tylko czyste ekologicznie, ale równocześnie biedniejsze i trudniejsze od terenów, gdzie te uwarunkowanie nie obowiązują. Takim przykładem może być nasze rolnictwo, w którym nie będzie przybywać miejsc pracy, a to ze względu na co raz wyższy poziom utechnicznienia rolnictwa, w którym technika w szybkim tempie eliminuje pracą ludzką do niedawna stanowiąca podstawę wytwarzania i produkcji rolniczej. Mówię o tym jako przykładzie zmian systemowych ale też i pokoleniowych.

Jeśli nie w rolnictwo to na co powinniśmy postawić?

W żadnym przypadku jak nam tj. Elblągowi w „Projekcie zagospodarowanie przestrzennego Polski do 2030 roku” się proponuje. W tym dokumencie planiści centralni proponują, aby Elbląg jako ośrodek subregionalny był centrum regionalnej obsługi tej przestrzeni oraz ośrodkiem obsługi rolnictwa. Centrum regionalne tak, ośrodek współpracy międzynarodowej tak, ale nie centrum obsługi rolnictwa - bezwzględnie przeciwko temu protestuję. Czynię to od kilku lat na różnych forach i obserwuję, że od pewnego czasu moje racje zdobywają zrozumienie. Elbląg winien utrzymać swoją pozycję w przemyśle elektromaszynowym energetycznym, w meblarstwie i przetwarzaniu drewna, przetwórstwie rolno – spożywczym oraz budować swoje miejsce w przemyśle związanym z energią odnawialną. Zadaniem władz Elbląga, ale też władz wojewódzkich i parlamentarzystów winne być działania na rzecz umacniania w naszym mieście takich firm jak: Astom, ABB, Simens, Metal-Expert, Browar Elbląski, ale też firm meblarskich tak wspaniale rozwijających się w Elblągu to nasze fundamenty trwałości i siły miasta. W myśleniu o kierunkach rozwoju miasta musimy uwzględnić fakt położenia miasta przy trasie S22 i S7 oraz bezpośredniej łączności z Zalewem Wiślanym. Właśnie dlatego należy zrobić wszystko, aby turyści nawet ci „handlowi” nie jeździli głównie do Galerii Handlowych w Gdańsku. Zmotywujemy ich do odwiedzania Elbląga, naszych propozycji turystycznych i handlowych.

Jesteśmy obecnie jedynym miastem tej wielkości w Polsce, które nie posiada centrum handlowego.

To bardzo ważne. Olsztyn buduje dwie kolejne galerie. Jest to miasto troszeczkę większe od nas, a do niedawna było porównywalne z nami, o gorszych tradycjach historycznych, o mniejszym potencjale przemysłowym, a używając języka sportowego – dajemy się ogrywać. Doświadczenie uczy iż nikt nic nam nie da bez naszego wysiłku, to właśnie dlatego o współczesną rolę i miejsce Elbląga walczyć winniśmy i zabiegać razem bez zbędnych podziałów w tym, politycznych. Myślę, że rozbudowujące się "Ogrody" będą miały znaczenie dla podnoszenia handlowej atrakcyjności naszego miasta.

Zauważył Pan, że obecna władza przyjęła postawę asekuracyjną. Czy słusznie robi?

Taka postawa jest postawą niepożądaną. Powinni być aktywni, a wręcz agresywni w planowaniu i oczekiwaniach. Nie mamy się czego, jako miasto, wstydzić ani bać. Jak byłem wojewodą elbląskim pamiętam różne podejścia do budowy drogi S22. Sprawa się ciągnęła, wstrzymywano ją ze względów strategicznych co było głupotą. Pierwszy most został zaplanowany do budowy od strony Obwodu Kaliningradzkiego na rzece Omaza. Namawiano mnie, aby zmienić miejsce inwestycji na most na rzece Pasłęka jednakże pozostaliśmy przy pierwszej lokalizacji. Jej przeciwnicy pukali się w czoło twierdząc, że to most do nikąd. Później dostrzeżono, że właśnie budowa tego mostu otworzyła realizację całej trasy S22. Nie wspomnę o inicjatywie powołania państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Władza musi mieć tą świadomość, że jest od podejmowania decyzji, niejednokrotnie trudnych, lecz niezbędnych i prorozwojowych. Z zastrzeżeniem, że są to decyzje służące społeczeństwu, niezbędne i bezwzględnie ważne w rozwoju miasta czy regionu. Mówię o decyzjach władzy samorządowej ale takie obowiązki jeszcze w większej skali ciążą na Parlamencie i Rządzie RP.

Czy do takich trudnych decyzji zalicza Pan oddanie środków na budowę stadionu?

Tak, jednakże uważam, że to był błąd. Nie wiem, czy w przyszłości pozyskamy te pieniądze, były to środki unijne. Z tego, co mi wiadomo firmy, które kontraktowały realizację tej inwestycji mają obecnie kłopoty, że zbyt szybko została podjęta decyzja o rezygnacji z tych środków. Jeżeli uda się uzyskać te środki na budowę basenu kąpielowego, to niezależnie od zmiany tytułu inwestycyjnego elblążanie na pewno nie stracą. Dodam iż raczej tak będzie - będzie nowy basen.

Kilka miesięcy temu pojawiły się plotki, że Sojusz Lewicy Demokratycznej rozważał, żeby to Pan został kandydatem tej partii na prezydenta Elbląga. Ile w tym jest prawdy?

Były takie rozmowy, w których uczestniczył także Janusz Nowak (kandydat SLD w wyborach prezydenckich – przyp. red.). Przekonywałem wszystkich, że jest potrzeba, ażeby prezydentem Elbląga został ktoś z pokolenia, które będzie mogło przez parę kadencji realizować wizję i strategię Elbląga. Ja mogę pomagać i jestem na to gotowy. Nie zamierzam się wyprowadzać z Elbląga. Nasze miasto zasługuje na większe wsparcie, bardziej dynamiczne działania.

Zaskoczył Pana wynik Janusza Nowaka?

Nie ukrywam, że liczyliśmy na lepszy wynik, ale zakładaliśmy, że będzie dobrze jeśli będzie to wynik dwu cyfrowy i tak się stało. Jako formacja mieliśmy trzecie miejsce, a to dobrze.

W kolejnych wyborach wynik będzie lepszy?

Kolejne wybory będą inne. Będą to wybory, w których będzie bardziej racjonalne podejście do rzeczywistości. Bo emocje, romantyczność, refleksje historyczne są dobre, ale wtedy, kiedy potrafimy z nich wyciągnąć wnioski. Cele dla Elbląga były od lat określone. Rozwijaliśmy się ciągle jako miasto bardziej przemysłowe i źle się stało, że raptem staliśmy się miastem jakimś właściwie nie wiadomo jakim. W pewnym momencie się pogubiliśmy. Jeżeli władza będzie zachowawcza to lepiej nie róbmy nic, bo mieszkańcy sami sobie poradzą. Władza jest po to, żeby nadawać kierunek, przekonać do niego i realizować te cele, które będą pro rozwojowe.

Krótka kadencja, która została dana po referendum może okazać się Pana zdaniem stracona? Bo przecinanie wstęg, odebranie kilku inwestycji i jak Pan to ujął „zachowawcze podejście” to nie powinno być wszystko?

To przygotowanie do kolejnych wyborów. Myślę, że elblążanie to widzą.

A jakie wnioski wyciągnie SLD?

W moim przekonaniu Janusz Nowak jest osobą coraz bardziej rozpoznawalną i ma pewną wizję rozwoju i funkcjonowania miasta. To nie jest tak, że nie mamy innych kandydatów, ale uważam, że Janusz Nowak zasłużył na kandydowanie, a elblążanie będą chcieli skonfrontować swoje oczekiwania z wizją Elbląga jaką proponuje Pan Janusz Nowak – Przewodniczący Rady Miasta Elbląga.
Pełnienie funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej daje okazję do poznania polityka. Wyborcy potrafią zaskakiwać swoimi decyzjami, a w polityce wszystko może się zdarzyć. Widzimy, co dzieje się na Ukrainie. Zachęcam polityków, żeby mieli trochę więcej wyobraźni.

Na koniec chciałabym zapytać o projekt budżetu naszego miasta na 2014 r. Miał Pan chwilę, by się z nim zapoznać?

Niejeden budżet opracowywałem. W budżecie, kiedy go się przygotowuje wszystko się mieści. Na komisjach zastanawia się czy jest to budżet racjonalny, po stronie dochodów bieżących i wydatków bieżących. To decyduje o powodzeniu budżetu. Śmiem twierdzić, że mogą być kłopoty w realizacji tego budżetu w roku przyszłym.

Bo jest zbyt ambitny czy nieprzemyślany?

Konstrukcja budżetu w moim przekonaniu jest taka, żeby on się spiął. A to jest za mało. Po stronie dochodów mamy zbyt duże ograniczenia. Wydatki możemy przyciąć, ale dochodów nie zwiększymy jeżeli nie będziemy mieli koncepcji. To, że nie podwyższamy ceny wody, nawet o 5 groszy na m3 czy nie podnosimy cen ciepła będzie miało swoje konsekwencje. Koncepcja budżetu nie może być przygotowywana pod wybory. Ja wiem, że takie są chęci. Niestety te nie doszacowanie będzie trzeba podwójnie zwiększyć w roku następnym. I do czego to doprowadzi? Do następnego referendum? To by było nieszczęście. Budżet musi być racjonalny i bardzo odpowiedzialny.

Czyli radzi Pan, by jeszcze przemyśleć ten projekt?

Jeszcze jest na to czas, aby Zarząd Miasta i radni mogli się zastanowić nad konstrukcją wewnętrzną tego budżetu. Do tego zachęcam.

Pozwoli Pani, że na zakończenie przekażę wszystkim mieszkańcom Elbląga serdecznie życzenia pogodnych, spokojnych i pełnych radości Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku, w którym będzie nam wszystkim towarzyszyła pomyślność a zdrowie nie będzie nas opuszczać.
 
Dziękuję za rozmowę.

Z Władysławem Mańkutem rozmawiała