To oni zasilili drużynę Ryszarda Rynkowskiego! „Bitwa na głosy” okiem Katarzyny Czoski

Licealne lata ściśle wiązały ją z Elblągiem. Tu rozpoczęła swoją przygodę ze sztuką. Kasia Czoska, bo o niej mowa, jest młodą, spełnioną zawodowo kobietą. Do pełni szczęścia brakowało jej jedynie powrotu do ukochanej muzyki. Teraz ma możliwość współpracy z samym Ryszardem Rynkowskim. Czy wykorzysta swoją życiową szansę?

Na początku chciałam oczywiście pogratulować zakwalifikowania się do ekipy Ryszarda Rynkowskiego. Jak samopoczucie po przesłuchaniach?

Dziękuję serdecznie. Emocje już opadły, ale muszę przyznać, że był to pierwszy casting, w którym wzięłam udział, a na dodatek poszłam tam zupełnie sama! Fakt, że postanowiłam skorzystać z szansy sprawdzenia swoich umiejętności wokalnych przed procesjonalnym jury był dla mnie trudnym sprawdzianem charakteru. Bardzo się cieszę, że udało mi się ten egzamin zdać przy pierwszym podejściu. Od dnia, kiedy ogłoszono wyniki eliminacji do zespołu Pana Ryszarda Rynkowskiego, w zasadzie codziennie spotykam kogoś, kto chce posłuchać o moich przeżyciach związanych z castingiem. Dzięki temu moja pamięć jest odświeżana na bieżąco, a poza tym jestem przekonana, że tego nie da się zapomnieć. Całą naszą drużynę czeka teraz mnóstwo pracy, wysiłku, poświęceń, ale przede wszystkim mamy szansę na przygodę życia. Mam nadzieję, że przy odrobinie wyrozumiałości mojego otoczenia, uda mi się spełnić to jedno z wielu od lat skrywanych marzeń.

Muzyka była z Tobą od zawsze?

Tak. Jestem przekonana, że każdy z członków naszej drużyny śpiewa od zawsze! (śmiech) Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć kiedy zaczęłam się bawić w śpiewanie. Odbywało się to równocześnie z nauką gry na pianinie, którą rozpoczęłam w wieku 6 lat. W szkole podstawowej oczywiście brałam udział we wszystkich wydarzeniach kulturalnych. W późniejszych klasach zaangażowałam się również w działalność koła teatralno-wokalnego. Gdzieś po drodze odkryłam też gitarę, którą opanowałam w stopniu jedynie podstawowym. Zawsze lubiłam śpiewać. Najczęściej w domu lub w samochodzie. A zabawę ze śpiewaniem na dobre rozpoczęłam w liceum, kiedy to zaciekawiona wizytą pewnego pana w mojej szkole, postanowiłam odwiedzić elbląski teatr. I tak już tam zostałam. Przez nieco ponad trzy lata uczyłam się śpiewu, dykcji i podstaw gry aktorskiej pod okiem niezwykle charyzmatycznego pedagoga, którym był Pan Wojtek Karpiński. Myślę, że podczas zajęć w „Studiu Kabaretu i Satyry” uwierzyłam, że potrafię śpiewać i zaczęło mi to przynosić coraz więcej satysfakcji. Bardzo żałuję, że w okresie licealnym zabrakło mi czasu i motywacji, żeby kontynuować naukę gry na pianinie. W zasadzie dopiero po studiach wróciłam do śpiewania. Obecnie udzielam swojego głosu w kilku projektach, m.in z moim tatą i z kilkoma zdolnymi muzykami z okolicy.

Kto namówił Cię do udziału w programie „Bitwa na głosy”?

Jeśli chodzi o mój udział w "Bitwie" powiem krótko: decyzja zapadła bardzo spontanicznie, za namową wielu życzliwych mi osób. W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować moim najbliższym oraz współpracownikom za przeogromną dawkę motywacji. Gdyby nie oni - pewnie nie odważyłabym się stanąć przed profesjonalnym jury.

Czym zajmujesz się na co dzień?

Na co dzień pracuję w dziale handlowym jednej z elbląskich firm zajmującej się importem i dystrybucją urządzeń do cięcia wodą. W wolnym czasie oczywiście śpiewam. W miarę możliwości staram się też uprawiać sport. W okresie zimowym ćwiczę na siłowni, a w sezonie letnim gram w tenisa i jeżdżę na rowerze. Poza tym, jak każda kobieta, zajmuję się domem i dbam o mojego narzeczonego.

Jakie masz plany związane ze śpiewaniem? Czy program „Bitwa na głosy” pomoże Ci w ich spełnianiu?

Nigdy nie wiązałam ze śpiewaniem poważnych nadziei. Traktuję to hobbystycznie. A udział w programie jest dla mnie szansą, być może jedyną w życiu, na sprawdzenie swoich umiejętności i siły charakteru. To będzie dla mnie lekcja samej siebie, a także okazja do poznania wielu ciekawych ludzi. Chciałabym też poszerzyć wiedzę z zakresu śpiewu i emisji głosu. Liczę na nowe, niezapomniane doświadczenia.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Katarzyna Buczek