3 tysiące kilometrów w 72 godziny - elbląski motocyklista rusza w wyprawę dookoła Polski

W najbliższy piątek, minutę po północy elblążanin Krzysztof Milewski „Homzik” rozpocznie wyprawę, podczas której pokona prawie 3 tysiące kilometrów jadąc motocyklem Triumph Sprint GT dookoła Polski. Elbląski motocyklista postawił sobie za cel, by całą trasę przebyć w czasie krótszym niż 72 godziny. Nikt dotąd nie zorganizował takiej wyprawy! Patronat medialny nad wyprawą objął serwis info.elblag.pl. Na naszych łamach relacjonować będziemy wyprawę Krzyśka.

Krzysiek opowiedział nam o tym, jak wyglądają przygotowania do podróży i jak będzie ona wyglądać. Na łamach naszego portalu, który jest patronem medialnym wyprawy, na bieżąco będziemy informować o trasie, jaką motocyklista będzie pokonywać.

Antek Rokicki: - Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z jazdą na motocyklu?

Krzysiek: - Pasją tą zaraził mnie mój ojciec, można więc powiedzieć, że po prostu się z nią urodziłem. Motocykl jest dla mnie podstawowym środkiem transportu, zwłaszcza podczas sezonu. Potrafię przemierzyć wtedy ok. 10-15 tysięcy kilometrów. Jestem więc od jazdy na motocyklu chyba uzależniony (śmiech).

- Jesteś członkiem motocyklowej Grupy Elbląg. Możesz powiedzieć coś więcej o niej?

- Grupa ta zrzesza elbląskich motocyklistów. Są w niej zapisani różni ludzie, w różnym wieku, na co dzień zajmujący się różnymi profesjami. Poza tym, to także różne osobowości. Jedni wolą jazdę szybką. Inni zaś po prostu, tak jak ja, lubią jeździć… Ostatnio z grupą znajomych wybraliśmy się na trzydniową wyprawę motocyklową przemierzając Mazury, Augustów, Białystok. Pierwsza, życiowa, daleka podróż odbyła się bowiem kilkanaście lat temu. Był to wyjazd motocyklem MZ 250 do Krakowa przez przeróżne miejscowości, pokonując jednego dnia ponad 870 kilometrów w jedną stronę.

- Kiedy zrodził się pomysł zorganizowania wyprawy, która czeka Cie już w najbliższy piątek?

- Pomysł pojawił się, kiedy miałem 17 lat i odebrałem prawo jazdy. Postanowiłem sobie, że kiedyś, kiedy będę mieć czas i pieniądze, objadę granice Polski w możliwie jak najkrótszym czasie. Mam też drugie marzenie. Chciałbym w przyszłości pojechać dookoła Europy. Ale będę o tym myśleć na poważnie dopiero za kilka dobrych lat.

- A czy ktoś kiedykolwiek próbował objechać granice naszego kraju w takim czasie?

- Przeglądałem media zajmujące się tematyką motocykli. Na 99% jestem pewien, że jeszcze nikt nie przebył takiej trasy, o takim dystansie, w przeciągu 72 godzin.

- Na początku było marzenie, potem zapewne zaczął szukać Pan sponsorów?

- Tak, musiałem znaleźć firmy, które sfinansują mój wyjazd. Pierwsze spotkania odbyły się zaledwie dwa tygodnie temu! Obliczyłem, że koszt paliwa to ok. 1500 złotych. Doliczając do tej kwoty koszt noclegów, całkowity koszt to 1800-1900 złotych. Potem, po znalezieniu sponsorów, znalazłem patrona medialnego… Podziękowania kieruję do Michała Kuny, który jest moim menadżerem, pilnuje wielu spraw dotyczących kontaktu ze sponsorami i w znacznym stopniu przyczynił się do tego że ten plan może się udać.

- Jakie drogi będziesz przemierzać? Skąd czerpiesz informacje o nich?

- Kontaktuję się ze znajomymi z różnych zakątków Polski, które zamierzam odwiedzić. Znajomi informują mnie o stanie dróg, o tym, czego mam się spodziewać. Jest obecnie sezon pożniwowy, tak więc jazdę może utrudnić błoto nawiezione na drogi z pól uprawowych.

- A jakie są prognozy pogody?

- Z pogodą różnie bywa. Ale póki co, prognozy są dobre. Zimno nie jest dla mnie żadną przeszkodą, najgorszy jest deszcz, zwłaszcza w nocy. Ogranicza on widoczność i przyczepność, trzeba wtedy szczególnie uważać.

- Zastanawiam się, jak pomysł zorganizowania wyprawy przyjęli inni pasjonaci jazdy na motocyklu…

- Większość z nich życzy mi powodzenia. Są jednak też tacy, którzy nastawieni są sceptycznie do mojego pomysłu. To osoby, które dobrze mnie nie znają, nie wiedzą jakie mam doświadczenie. Zmieniają oni zdanie po rozmowie ze mną, ale i tak patrzą na to wszystko z przymrużeniem oka.

- Jak będzie wyglądał Twój dzień podczas podróży?

- Co 300 km będę robić przerwę na tankowanie paliwa. Postoje ograniczam do absolutnego minimum. Tam, gdzie będę się zatrzymywać na noc i prawdopodobnie pierwszy nocleg to Nowy Sącz, będę też informować o swojej wyprawie za pośrednictwem Internetu. Chcę zatrzymać się też w Wadowicach, gdzie pstryknę kilka fotek w miejscu narodzin Jana Pawła II, zjem również papieską kremówkę. Przejadę też przez Wisłę, gdzie urodził się Adam Małysz. Zobaczę Milówkę, skąd pochodzą bracia z Golec uOrkiestra. Może zrobię sobie z nimi pamiątkowe zdjęcie?

- Co więc, oprócz aparatu fotograficznego, zabierzesz ze sobą?

- Wezmę ze sobą urządzenie telemetryczne udostępnione przez firmę X TRACK. Dzięki niemu będzie można zobaczyć, gdzie jestem, w systemie on-line. Może nawet będzie podawana temperatura silnika, zapas paliwa, informacja o tym, czy stoję, czy jadę. Urządzenia o podobnym działaniu znajdują się w samochodach formuły 1, informują one nawet o temperaturze ciała kierowcy. Będę mieć też kamerę z przodu pojazdu, która być może zarejestruje coś ciekawego, co wydarzy się na drodze. Poza prowiantem, telefonem, pamiętam też o narzędziach, umożliwiających dokonywanie drobnych napraw w przypadku awarii motocykla. Wezmę też apteczkę pierwszej pomocy. Niekoniecznie, aby tej pomocy udzielić sobie, ale ze względu na odbyte szkolenia z ratownictwa przedmedycznego mogę się znaleźć w sytuacji, gdzie moja wiedza będzie potrzebna do udzielenia komuś pomocy.

- Co będzie jeśli nie uda Ci się pokonać trasę w wyznaczonym czasie?

- Sponsorzy zapewnili mnie, że bezpieczeństwo i zdrowie jest najważniejsze, więc nie muszę się o to martwić. Chodzi o to, by po prostu pokonać tę trasę, w możliwie jak najkrótszym czasie. Taktuję wyprawę przede wszystkim jako dobrą zabawę. A założeniem jest 3 tysiące kilometrów w 72 godziny, drogami 2 i 3 kategorii.

-----------------------------------------------------
Elblążanin rozpocznie swoją podróż w nocy z czwartku na piątek. Początek wyprawy planowany jest na minutę po północy, przed Bramą Targową. Pierwszej doby, do pierwszego noclegu będzie miał do pokonania ponad 1300 kilometrów.

Dodać należy że założeniem Krzyśka była podróż na swoim własnym motocyklu, który idealnie nadaje się do podróży na tak długie dystanse. Cały plan został zmieniony w ostatniej chwili za sprawą przedstawiciela firmy TRIUMPH. Zaproponował on udostępnienie całkiem nowego modelu motocykla, jaki według opinii producenta, jest długodystansowym motocyklem przeznaczonym do szybkiej turystyki. Test ma na celu ukazanie słabych lub dobrych punktów tej maszyny, ergonomii, a przede wszystkim wygody podróżowania w różnych warunkach na drogach o gorszej jakości nawierzchni. Obecnie Krzysiek zapoznaje się z możliwościami motocykla, „uczy się go” i dokonuje niezbędnych poprawek w ustawieniach, jakie pozwolą mu na bezpieczną podróż.

Sponsorem wyprawy "Sprintem Dookoła Polski" jest Inter Cars S.A., wyłączny importer motocykli Triumph w Polsce, X TRACK POLSKA , Contact–Agencja Reklamy, Inter Motors, Miś- Zakład Szklarski.

Krzysiek pojedzie w 72 godziny dookoła Polski na motocyklu Triumph Sprint GT, użyczonym przez Inter Cars S.A. Model Sprint GT przystosowany jest do długodystansowej, szybkiej turystyki. Posiada 3-cylindrowy rzędowy silnik o pojemności 1050 ccm, moc 130 KM. Fabrycznie wyposażony jest w kufry boczne o łącznej pojemności 62 l.



Patronem medialnym wyprawy "Sprintem Dookoła Polski" jest Elbląski Dziennik Internetowy info.elblag.pl