Poczucie bezpieczeństwa to jego subiektywny wymiar który oznacza nie odczuwać zagrożenia, nie lękać się i nie bać się. Każdy z nas inaczej odczuwa zagrożenie, inaczej również pojmuje poczucie niepewności. W zależności od indywidualnej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, inne czynniki będą powodowały stan zagrożenia i poczucie niepewności, inaczej zatem artykułować będziemy swoje potrzeby w zakresie realizacji prawa do bezpieczeństwa.
Bezpieczeństwo w aspekcie lokalnym stało się kluczowym elementem wyznaczania kierunków strategicznych działań władz samorządowych. Ten fakt nie wynika już z prostego wniosku, że bezpieczeństwo posiada pierwszorzędne znaczenie w hierarchii potrzeb ludzkich, lecz ze świadomej polityki, która dostrzega w nim walory pragmatyczne. Władze lokalne, odwołując się do bogatego spektrum możliwości prawnych i organizacyjnych, bezpieczeństwo obywateli utożsamiać powinni z ich jakością życia.
Bezpieczeństwo jest zjawiskiem o wielowarstwowym wymiarze który obejmuje: bezpieczeństwo osobiste oraz publiczne (także związane ze środowiskiem naturalnym) ale również takie zagadnienia jak dostęp do instytucji oświatowych i edukacyjnych, świadczeń pomocy społecznej (nie tylko w sytuacjach kryzysowych), dostęp do usług medycznych, opiekuńczych i rekreacji. Jest to również istnienie i dostęp do komunikacji i transportu oraz zapewnienie infrastruktury mieszkaniowej z odpowiednią infrastrukturą komunalną. Ten otwarty katalog uzupełnić musi oczywiście dbałość o lokalny rynek pracy.
Spraw do zapewnienia przez władze lokalne jest więc dużo, jednak sprawowanie władzy polega właśnie na wypełnianiu misji służenia mieszkańcom jak najlepiej. A jak to wygląda w Elblągu? W aspekcie bezpieczeństwa publicznego możemy mówić o istotnej poprawie na przestrzeni ostatnich lat. Z całą pewnością przyczyniły się do tego opracowane i wdrożone programy oraz funkcjonujące kampanie społeczne. Kręgosłupem tego systemu jest program „Bezpieczny Elbląg” oraz tematyczne: „Bezpieczny senior”, „Stop dopalaczom”, „Bezpieczne przestrzenie” itp. Poprawę potwierdzają dane statystyczne.
Od jakiegoś czasu docierają jednak alarmujące informacje o istotnych zagrożeniach w aspektach bezpieczeństwa energetycznego oraz komunikacyjnego. Jest to z pewnością poważny sprawdzian dla władz samorządowych. I na nic zdały się listy niektórych zaniepokojonych parlamentarzystów do władz centralnych, problem jest w gestii aparatu lokalnego i tu należy poszukiwać rozwiązania. Oczywiście są środowiska, które na tych zagrożeniach starają się zbić kapitał polityczny jednak jest to tak nieudolne i czytelne, że nawet postronny obserwator lokalnej sceny politycznej odczyta prawdziwe intencje.
Bezsporne jest, że elblążanie znajdują się w przededniu problemów z zimnymi kaloryferami. O tym, że tak będzie kolejni sprawujący władzę w mieście wiedzieli od dawna. Na co więc czekano? Wiadomym było, że elbląska kotłownia Energii nie może funkcjonować bez koniecznych gruntownych modernizacji. Był czas na uzgodnienie z odpowiednim wyprzedzeniem warunków dalszej współpracy lub też wybudowania alternatywnego źródła ciepła dla miasta.
Czekano… „za pięć dwunasta” negocjacje biznesowe przeniosły się z zacisznych gabinetów na łamy lokalnych, i nie tyko, mediów. Tak więc jest widoczny impas i konieczność sięgnięcia do mających mało wspólnego z etyką biznesu argumentów. Na dzień dzisiejszy nie pozostało zbyt wiele wariantów na rozwiązanie problemu. Nie ma możliwości pozyskania ciepła z innego alternatywnego źródła, zdani jesteśmy na lokalną wytwórnię. Strony sporu, wsparci przez sztaby prawników, z uporem bronią swoich racji, dokładając co chwilę garść kolejnych niepokojących informacji w eter aby podsycać lokalne niepokoje. Czy jest sposób na rozstrzygnięcie tego problemu?
A w cieniu tego, nomen omen gorącego tematu eksplodował na nowo problem płac elbląskich tramwajarzy. Pracownicy, wykorzystując przysługujące instrumenty, upomnieli się o godną płacę. Pomijam ocenę ich żądań, jednak nasuwa się wątpliwość, czy była to suwerenna wewnętrzna inspiracja? Czy też element większej gry politycznej? Zwykło się mówić, że nie ma przypadków i również i w tych sprawach istnieje drugie dno. Zaprawieni w polityczne gierki autorzy tego „teatrzyku” śmieją się i wprowadzają kolejne piony do toczącej się gry. Należy jedynie zaznaczyć, że do gry włączono, bez ich zgody, mieszkańców. Stali się zarówno ofiarami, jak również istotnymi wojownikami mającymi olbrzymi oręż.
Niedawna historia lokalnej polityki uczy pokory i należy wyciągać wnioski, podejmować działania skutkujące przejęciem oręża w swoje ręce. Bierne obserwowanie wydarzeń nie jest dobrym rozwiązaniem. Doświadczeni gracze elbląskiej sceny politycznej dobrze wiedzą jak ważne są sprawy bezpieczeństwa i jak łatwo w sprytny sposób, można to wykorzystać w walce o władzę. I nie ważne, że jest to kosztem, czasem nieświadomych i przestraszonych, mieszkańców.
Dlatego też wydaje się, że to właśnie na poziomie władz samorządowych powinny być rozwiązywane podstawowe problemy dotyczące likwidacji sytuacji konfliktowych i ograniczania różnego rodzaju niebezpieczeństw oraz niepożądanych społecznie zachowań, a skuteczne przeciwdziałanie wspomnianym sytuacjom w skali lokalnej wpływać będzie na utrzymanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa całego regionu.
Jednocześnie zagadnienia bezpieczeństwa są swoistym tłem, a zarazem niezbędnym warunkiem do osiągnięcia wysokiej jakości życia oraz stabilności prowadzenia działalności społeczno-gospodarczej. Dlatego też bezpieczeństwo, pozostając jedną z podstawowych potrzeb człowieka, odznaczającą się minimalizacją ryzyka utraty czegoś szczególnie cennego, staje się współcześnie warunkiem koniecznym do dalszego rozwoju miasta.
Dość publikowania gniotów nie spełnionej frustratki Marysi,teskniacej za pełnym korytem. A z rozwalenia Logstoru się pani rozliczyła, a zapłaciła pani w końcu za usługi spa z własnej czy z podatnika kieszeni? Na spotkania, dyżury radnej nie przychodziła, by r i zmawiac z mieszkańcami, wolała na zakupy w Ogrodach w tym czasie. Info was chyba poje.... ciągle pisać o niej, pracuje u Was czy co? Przypomnieć więcej?
Dość,dość,dość
Proszę Pana głupoty Pan pisze .
Będzie bezpieczniej jak brudasy zaczną się myć. CAPY ŚMIERDZĄCE.
Teraz nr 1 to strajk tramwajarzy i ciepło a nie dyrdymaly
Pisać każdy może, "trochę lepiej lub trochę gorzej" - jak śpiewał Sztur. W poprzednim artykule przynajmniej Pani Maria zacytowała Marszałka. W tym cytatów brak, a powinny być wyodrębnione.
Mundurowa Mario z szablą w pochwie u boku marszałka - litości !!! Nie ma dla tramwajarzy ale jest dla lojalnej szabelki.
To pani była radna będzie nam wyjaśniać i uświadamiać … hierarchię potrzeb Maslowa?
Dosc juz tej farsy p(.zimna manka, przeudo z ELZAMU). bralas udzial w rozwaleniu ELZAMU i to, jako przewodniczaca zwiazku zawodowego. Sprzedalas robotnikow, za swoje wejscie do polityki (radna), gdy sie nie wybilas (zmieniajac partie, jak rekawicki. Slas tam.gdzie zbieralas prifity). Jestes juz wypalona w tym sektorze, wiec przestan juz mydlic ludziom oczy.
emeryt same byki masz w swoim plugawym tekście.Czasami warto się zastanowić co się pisze.