W Elblągu istnieje wiele miejsc, do których mieszkańcy mają sentyment. Są też takie, które stały się atrakcją turystyczną lub tez miejscem spotkań całych rodzin. A niektóre z nich już dawno straciły swój urok. W naszym nowym cyklu przedstawimy najbardziej charakterystyczne miejsca w Elblągu oczami mieszkańców naszego miasta.
Jednym z takich miejsc a właściwie obiektów jest słynna rakieta znajdująca na podwórku przy ul. Mącznej. Podczas ostatniego sobotniego spaceru z przewodnikiem była ona obiektem zainteresowania wielu elblążan, którzy z sentymentem spoglądają na rakietę, przypominając sobie dzieciństwo.
Ta rakieta jest kultowa, nie ma w Elblągu osoby, która by jej nie znała. Wiele pokoleń bawiło się na niej, wielu ją pamięta. Jest to miejsce dzięki, któremu przypominamy sobie dzieciństwo, nasze dziecięce marzenia i wyobrażenia. Do dziś w rodzinnej kolekcji zdjęć mam uwieczniony moment, kiedy zjeżdżałam ze ślizgawki. Z biegiem lat w moich oczach stała się trochę mniejsza, niż ją pamiętałam, ale nie szkodzi. Mam nadzieję, że i moje dzieci będą miały okazję się na niej bawić
-mówiła pani Marta.
Przez wiele lat na podwórzu, położonym przy ul. Mącznej, 1 Maja i Giermków znajdował się plac zabaw, którego główną atrakcją była właśnie kultowa rakieta. Lecz skąd rakieta się tam wzięła ? Jak tłumaczy jeden z elbląskich przewodników turystycznych PTTK, być możne powstanie rakiety wiązało się przełomowym lotem Jurija Gagarina w kosmos.
Rakieta ta pojawiła się w tym miejscu jakiś rok lub 2 lata po historycznym locie Gagarina w kosmos, te wydarzenia zbiegają się w czasie. Być może to wydarzenia zainspirowało kogoś do stworzenia pamiątki wszech czasów w naszym mieście. Rakieta upamiętnia wiele, nie tylko historyczne wydarzenie, ale również te przełomowe chwile w życiu każdego z nas. Sam bawiłem się na tej rakiecie a później i mój syn. Wiele pokoleń ją pamięta, docenia i z sentymentem patrzy w przeszłość. Ta rakieta łączy upamiętnienie z radosną funkcjonalnością, szczególnie dla dzieci
-mówił Stanisław Bukojemski, przewodnik turystyczny po województwie warmińsko-mazurskim.
Temat elbląskiej rakiety od wielu lat powraca jak bumerang przy okazji nowych inwestycji, projektów zagospodarowania terenu wokół placu, interwencji mieszkańców, wspomnień czy zdjęć publikowanych na portalach społecznościowych. Teren, na którym znajduje się rakieta jest własnością MIasta Elbląg, ale dierżawi go SM Sielanka, oraz kilku innych zarządców, aby cokolwiek mogło powstać, lub też zniknąć z tego podwórka konieczna jest współpraca i porozumienie wszystkich zainteresowanych, nie tylko spółdzielni i miasta. Jak zapewnia prezes SM Sielanka, rakieta nie zostanie zlikwidowana.
Na ten moment nie mamy dotyczących rozbiórki rakiety. Zespół zarządców nieruchomości wraz ze spółdzielnią podpisał umowę o zarządzanie i dzierżawienie tego terenu z Urzędem Miejskim. Z upoważnienia zarządców poszczególnych wspólnot zarządzamy tym terenem. Opracowaliśmy dwie koncepcje zagospodarowani tego terenu, aby kontynuować to, co rozpoczęło miasto, w zakresie infrastruktury zewnętrznej. Między innymi mówimy o placu zabaw, monitoringu, o nawierzchni, miejscach postojowych, oświetleniu itp. Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnej uchwały wspólnoty, która by akceptowała jakikolwiek zakres opracowanych koncepcji, które wiążą się oczywiście ze sfinansowaniem tego. Ponieważ ten teren jest poza obszarem działań LPR, Lokalnego Planu Rewitalizacji uchwalonego przez Rade Miasta nie mamy możliwości starania się o dofinansowanie ze środków unijnych na prace rewitalizacji tego terenu. Dlatego też na razie sfera ta „zawisła”. W tej chwili żadna rozbiórka nie wchodzi w rachubę. Jeżeli cokolwiek względem tego terenu będziemy robili, na pewno skonsultujemy się ze wszystkimi wspólnotami i mieszkańcami
-uspokaja Mieczysław Szałachowski, prezes SM Sielanka.
Rakieta ze względu na swój zły stan techniczny nie może być użytkowana. Jednak wielu elblążanom fakt ten nie przeszkadza, po wielu latach nawet nie ośmieliłby się tam wejść. Jednak jak niektórzy sądzą, jest ona pewnym sentymentem powrotu do dzieciństwa.
Szkoda, że wygląda ona już niespecjalnie, choć nie możemy też się dziwić, jest stalowa, więc prędzej czy później musiałby dopaść ją rdza. Dziś jest dla mnie naocznym wspomnieniem dzieciństwa i wielu barwnych historii, jakie pojawiały się w mojej wyobraźni
-mówił pan Miłosz.
A jakie wspomnienia i historie z rakietą mają nasi czytelnicy?
Kto obdarza kultem ową rakietę? Pani Marta?
Kiedy chodziłam do szkoły podstawowej , 1970-1978 , przychodziłam bawić sie tutaj. Mam jednak przykre wspomnienie ,bo chłopak, mieszkający na ulicy Mącznej ( chyba był wtedy z siostrą ) ukradł mi portfel z pieniędzmi. Mimo ,że prosiłam jego i jego rodzinę - nie oddali mi pieniędzy , śmieli się i udawali, że nie było kradzieży. Portfel wypadł mi podczas zabawy w tej rakiecie, a zjeżdżający za mną ten właśnie chłopak zabrał go i uciekł do swojego mieszkania na ulicy Mącznej( pamiętam do dziś wejście do klatki i blok). Mam nadzieję ,że zło które wyrządził ten młody człowiek wróciło do niego.
do M. mam nadzieję że cała ta rodzinka przeczyta i przemyśli, ale świnie