W Elblągu istnieje wiele miejsc, do których mieszkańcy mają sentyment. Są też takie, które stały się atrakcją turystyczną lub tez miejscem spotkań całych rodzin. A niektóre z nich już dawno straciły swój urok. W naszym nowym cyklu przedstawimy najbardziej charakterystyczne miejsca w Elblągu oczami mieszkańców naszego miasta.
Kolejnym charakterystycznym obiektem jest czołg T-34 znajdujący się alei Armii Krajowej byłej al. Gen. Świerczewskiego, który od wielu lat jest punktem spotkań wielu mieszkańców. Przez lata czołg ten był również miejscem zabaw wielu dzieci i obiektem fotografii, także tych rodzinnych. Stąd też niektórzy mieszkańcy, spacerujący tuż obok, wracają myślami do czasów swojej młodości.
Pamiętam, jak razem z koleżankami bawiłyśmy się przy tym czołgu. Kiedyś mieszkałam obok i rodzice pozwalali mi tam chodzić. Na szczęscie nie wiedzieli co się tam działo. Jako małe dziewczynki, byłyśmy o wiele słabsze od chłopców i często walczyłyśmy z nimi o to, aby móc bawić się na czołgu. Nie raz obdarłam kolano czy podarłam ubranie, ale zawsze byłam zadowolona, bo tam nie można było się nudzić. Wymyślałyśmy dużo różnych zabaw, wyobrażałyśmy sobie, że nim jeździmy. Miło powracam do tych wspomnień
-mówiła pani Alicja.
Przez lata charakterystyczny czołg zmieniał swoje barwy, od militarnych, po wielokolorowe części odmalowane każda w innym kolorze. Czołg T-34 był również obiektem często atakowanym przez wandali, którzy kolorowymi sprayami tworzyli nierzadko obraźliwe graffiti. Jak wspominają mieszkańcy bywały również sytuacje, w których czołg nabierał barw związanych z odbywającym się ważnym wydarzeniem.
Jak nie było pomysłu gdzie się spotkać, by każdy wiedział, o co chodzi, to umawiało się na czołg, miasteczko. Nie wiem, kiedy to dokładnie było, ale pamiętam, że na czołgu z okazji WOŚP-u, ktoś namalował czerwone serduszka. Myślę, że to był dobry pomysł, lepsze były serca, niż nie wiadomo jakie graffiti, których nikt nie rozumiał. Pomijam, że często pisane były tam przekleństwa, do dziś jest to fajne miejsce, tylko teraz nie wypada na nim usiąść
-mówił pan Michał.
Czołg na niewielkim wzniesieniu stanął w latach 70. Natomiast w 2013 roku grupa elblążan odmalowała czołg na pierwotny kolor-zielony i wmurowała tabliczkę pamiątkową z napisem „Symbol walki 1 Warszawskiego Pułku Czołgów im. Bohaterów Westerplatte z Hitlerowskim Najeźdźcą". W 2016 roku Instytut Pamięci Narodowej sporządził listę sowieckich pomników, na której znalazło się 229 obiektów. Wśród nich 8 z Warmii i Mazur w tym czołg T-34 z Elbląga. Ostatecznie czołg pozostał na swoim miejscu i do dziś cieszy się popularnością wśród mieszkańców.
- Od kiedy tu mieszkam, jest tu ten czołg. Szczerze mi on nie przeszkadza, nawet mi się podoba, tylko teraz jest taki smutny. Kiedyś bawiły się tam dzieci, spotykała młodzież, został chyba zapomniany.
-mówiła pani Janina, mieszkanka ul. Powstańców Warszawskich.
-Dobrze, że czołg jest widoczny, że powstały balustrady, chodnik, wygląda to bardzo porządnie. Choć trochę już lat minęło, czołg jest brudny, zardzewiał i możnaby na nowo go odmalować
-mówiła Ania.
Mimo że zdaniem przechodniów i mieszkańców okolicy czołg dobrze się prezentuje. Nadal budzi kontrowersje wśród elblążan. Niektórzy uważają, że czołg należy przetopić, jednak dla wielu jest to symbol historii naszego miasta, miłych wspomnień i minionego dzieciństwa.
A co na ten temat sądzą nasi czytelnicy?
ci ktorzy czolg chca przetopic niech przetopia swoje zryte mozgi
Wyremontujcie , na pewno się przyda.
Ten czołg, oczywiście o rodowodzie radzieckim, został wyprodukowany po II wojnie w polskich zakładach zbrojeniowych i służył do lat 60 - tych w Wojsku Polskim. Na marginesie nie było czegoś takiego jak Ludowe Wojsko Polskie, nazwę tą wymyślili wojskowi politrucy, a została upowszechniona dzięki aparatowi partyjnemu. Po 1989 roku ta nazwa radośnie została spopularyzowana przez nowe siły polityczne celem poniżania nie tylko tamtego Wojska, ale całego systemu władzy. Poza tym ten czołg został postawiony celem upamiętnienia jednostki pancernej stacjonującej w Elblagu. Była tam zamieszczona tablica informacyjna, ale "gdzieś się zapodziała." Więc pojawiające się głosy niektórych mieszkańców, że jest to pomnik ku czci Armii Radzieckiej nie polegają na prawdzie.
To nasz elblaski czołg i wara od niego
Na takim czołgu poseł Krasulski, dzisiaj jedynka na elbląskiej liście PiS-u, prowadził w grudniu 1970 r., jako dowódca drużyny ewakuacyjnej, negocjacje z gdańskimi stoczniowcami. (Twierdzi, że odmówił wykonania rozkazu, ale wszyscy wiedzą, że w komunie dowódca drużyny mógł spokojnie rozkazu nie wykonać). Później zamiast do konserwacji takiego czołgu użył do konserwacji własnego (i nie tylko) gardła spirytusu, za co niesłusznie wywalono go z wojska i zdegradowano.
W latach mojej młodości krążyła legenda, że czołg wystrzeli jeśli liceum ukończy dziewica jak mi wiadomo jeszcze to nie nastapiło i strzału nie słyszałem.............
Legenda o czołgu i dziewicy tyczy się Gdańska i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego ;)
jakiś czas temu czołg chciano zlikwdowac wówczas miał przejść pod opieke muzeum były plany jego odmalwania oraz podswitlenia i co z związku z tym cisza
to wstyd, ze ten czołg nadal ma swoje miejsce w przestrzeni publicznej naszego miasta. Grudzień 1970 Gdynia.. Pamiętamy! "nie płaczcie matki..to nie na darmo...nad stocznią sztandar z czarną kokardą..